Mam pytanie w imieniu mojej mamy. Nie prosiła mnie o to, ale mnie niestety nie chce słuchać. Ona ma już ponad 50 lat. Fajnie się trzyma, jest zdrowa i elegancka, ale moim zdaniem trochę przesadza. Wygląda trochę młodziej, ale przecież wieku nie ukryje. A ona uwielbia nosić krótkie spódnice i szpilki, co moim zdaniem trochę nie pasuje.
Nie mówię, że chodzi w miniówach, ale dłuższych niż do kolan nie zakłada. Odsłania całe łydki. Do tego szpila na 10 cm i tak chodzi do pracy, do sklepu, na spacer. Rozumiem, że to taki styl i przyzwyczajenie, ale te nogi nie są najmłodsze. Ostatnio szłyśmy razem i jakieś dziewczyny się z niej śmiały. Wmówiłam jej, że nie o nią chodzi, ale takie są fakty.
Nawet mi nie chodzi o to, że jest stara i się odmładza. Wszystkie babki tak robią. Tylko, że ona nie ma warunków. Jest dosyć wysoka i w tych szpilkach wygląda jeszcze bardziej pokracznie. Łydki są mocno sfatygowane, jakieś pojedyncze żylaki widać i wrośnięte włoski. Namawiałam ją na bardziej płaskie obuwie, to nie słucha.
Jakich argumentów mam użyć, żeby trochę znormalniała? Nie chcę żeby ludzie myśleli o mojej mamie, że za bardzo się stara. Żeby nie było, ona faceta nie szuka, bo jest szczęśliwa z moim tatą... Mam trochę racji?
Tamara