Kończę teraz gimnazjum i zastanawiam się nad wyborem szkoły średniej. Mieszkam w dużym mieście i mam ogromny wybór. Są licea, technika i zawodówka. Wszyscy znajomi idą do LO. Nie wiem dlaczego, chyba to jakaś moda. Jak jesteś w liceum, to znaczy, że jesteś mądry. Jak w zawodówce, to na pewno idiota.
Ja myślę właśnie o zawodówce gastronomicznej, bo uwielbiam gotować. Nie wyobrażam sobie, żeby uczyć się przez 3 lata i nic z tego nie mieć. Po liceum musi być matura i studia, bo bez tego nigdzie pracy nie znajdziesz. A po takiej szkole mam już doświadczenie i mogę iść do pracy.
Wiadomo, że najpierw na pomoc kuchenną czy coś takiego, ale tak się zawsze zaczyna. Marzę o własnej restauracji, a do tego studiów nie potrzebuję.
Mówiłam o tym rodzicom i oni są na mnie wściekli. Podobno nie na kogoś takiego mnie wychowali. Oni chcą żeby ich dzieci zostały magistrami. Szkoda, że ich nie interesuje najważniejsze – czy znajdziemy potem pracę. Nie jestem tak wybitna, żeby iść na medycynę albo informatykę, a po innych i tak nic się nie znaczy.
Ktoś musi na tym świecie gotować i mnie to sprawia przyjemność. Wolę zdać egzamin zawodowy i zacząć coś robić konkretnego, niż się tak bez celu uczyć. Myślicie, że to dobry pomysł?
Uczę się dobrze i mogłabym iść do dobrego liceum, ale nie wiem po co...
Zuzia