Czy założyłabyś na siebie bieliznę z taniej odzieży? Madzia

08.07.2016

Za namową koleżanki zaczęłam chodzić do szmateksów i w sumie jestem pozytywnie zaskoczona. To już nie są te przechowalnie brudów, które pamiętam z przeszłości. Lata temu w tych koszach aż się kleiło, a ciuchy normalnie śmierdziały. Teraz to jest wielki świat. Większość rzeczy na wieszakach, kilogram wcale tak mało nie kosztuje i naprawdę można znaleźć perełki.

Poszłam tam z myślą o spodniach i bluzkach, ale trafiają się też inne fajne rzeczy. Ostatnio wypatrzyłam np. ładną torebeczkę, a nawet zasłony do pokoju. W sumie można się tam ubrać od stóp do głów, a nawet mieszkanie wystroić. Koleżanka kupiła np. genialną narzutę na łóżko.

No i jest tam też bielizna, ale do niej nie mogę się przekonać.

 

Stoją całe wielkie kosze ze stanikami i majtkami. Wątpię, żeby to były rzeczy faktycznie używane. Niektóre trochę poniszczone, ale bez plam. Trudno się w tym grzebie, bo nikt tego nie segreguje rozmiarami, ale od biedy mogłabym coś wybrać. Nawet stroje kąpielowe tam są. Waham się, czy mogłabym sobie coś takiego kupić.

Teoretycznie to się niczym nie różni od pozostałych ciuchów, ale to jednak bielizna… Nawet po wygotowaniu miałabym wątpliwości, czy to jest do końca higieniczne. A może jednak? Akurat ta moja koleżanka biustonosza nigdy tam nie kupiła i sama kręci nosem. Ja się zastanawiam.

Czy to jest aż tak obleśne, jak mi się wydaje?

 

W sumie to nie ma różnicy, czy założę używane spodnie czy stanik. I tak wszystko dokładnie piorę. Myślę, że to bariera psychologiczna. Zawsze istnieje ryzyko, że te majtki miała na sobie jakaś obleśna baba. Proszę Was o opinię. Naprawdę fajne rzeczy można tam wygrzebać za kilka złotych. Takie komplety w sieciówkach kosztują o wiele więcej.

Wypatrzyłam np. koronkowy biustonosz w takim fajnym fioletowym odcieniu. W naszych sklepach czegoś takiego jeszcze nie widziałam. No, ale to wciąż tania odzież. Czy bielizna z takiego miejsca może być komfortowa w noszeniu i seksowna?

Nie jestem przekonana i dlatego zależy mi na zdaniu kogoś innego.

Madzia

21 % tak
79 % nie

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 23:02
Czasem w lumpeksach można dostać zupełnie nowe rzeczy, to widać po majtkach czy były noszone i prane, czy są zupełnie nowe. I takie nowe bym kupiła bez oporów, używanych nie, bo na szczęście mogę sobie pozwolić na zakup nowej bielizny raz na jakiś czas. Ale jakbym zobaczyła jakieś cudo, typu przepiękny, wymarzony kostium kąpielowy za parę złotych, to nie miałabym oporów, oczywiście dokładnie bym wyprała i obejrzała czy nie ma plam. Ale to chyba zależy od osoby.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 22:19
butów i bielizny nigdy po kimś.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 14:13
Rozumiem, że ludzie ubierają się w lumpeksach i nie mam z tym faktem problemu. Nie rozumiem po co osoba, która nie jest uboga kupuje tam bieliznę.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.07.2016 08:32
Ja bym nie mogła nosić bielizny po kimś, niby jest to sterylizowane, ale jednak psychicznie bym się nie przełamała.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie