Czy wyjść za niego, chociaż dla przyszłych teściów jestem ZEREM? Marta

03.02.2017

Parę lat temu jestem pewna jak bym zareagowała na tę sytuację, jaka teraz mnie spotkała, ale teraz jak mam już te 29 lat, a już niedługo trzydziestka, to wiele się zmieniło. Mój facet mi się oświadczył, niby fajnie, kochamy się, ale czy ja chcę być żoną człowieka, którego rodzice uważają mnie za zero? Jestem po szkole zawodowej, jestem fryzjerką, bo to uwielbiam i jestem w tym dobra. Mam wiele stałych klientek, nawet rozważałam otwarcie własnego salonu, ale zawsze kasy brakuje, jak to w życiu.

Michał jest po rachunkowości, pan magister, główny księgowy w firmie ojca. Jego mama jest prawnikiem i wszyscy pracują w rodzinnej firmie. Mogę się założyć, że jego rodzice spokojnie są milionerami, ale mi na tym w ogóle nie zależy. Chciałabym by mnie akceptowali, a nie uważali za zero, bo nawet nie mam wykształcenia średniego...

Nie ukrywam, że mam już swoje lata, ani ślubu, ani dzieci, ani nic. Jeśli teraz powiem mojemu Michałowi, że nie umiem żyć z tymi ludźmi, że zawsze będę czuła się gorsza i niegodna ich syna. Może wydawać się to żałosne dla połowy z Was, ale tylko osoba w podobnej sytuacji to zrozumie. Boję się, że jak będę miała dzieci z Michałem, to dziadkowie zawsze będą dziecku mówić, że ma się uczyć, by nie skończyć jak mama. Czuję to, ci ludzie są bezlitośni.

Jestem na skraju załamania, bo im więcej słyszę porównywania mnie z niczym, tym bardziej czuję się nikim. Bo kim ja jestem? 29-letnia fryzjerka, która nawet nie ma własnego samochodu, a co dopiero mieszkania, nie stać ja na kupienie mieszkania. Nie mam męża, dzieci. Nawet mnie nie stać by się rozwijać. Kim ja jestem?

Wiem, że kilka lat temu z bólem serca, ale zakończyłabym ten związek, bo dla mnie bardzo ważne jest moje samopoczucie. Przez lata patrzyłam jak matka była nieszczęśliwa przez mojego ojca i jego matkę, wtedy obiecałam sobie, ze nie popełnię jej błędów. A teraz chyba przychodzi mi je popełnić. Bo co dalej?

Odrzucę Michała, jego miłość, nasza miłość, a kto mnie będzie chciał? Taka zwykła fryzjerkę. A chodzi też o dzieci. Trzydziestka prawie na karku, a im kobieta starsza tym większe ryzyko, a ja bardzo bym chciała mieć dzieci. Marzę o tym od momentu jak tylko skończyłam osiemnaście lat.

Nie wiem co zrobić, z trudem patrzę w przyszłość z nim, tak samo jak i bez niego.

Marta

70 % tak
30 % nie

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 4.5 / 5
gość (Ocena: 5) 25.10.2020 02:05
Pierdol teściów.
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 25.07.2019 14:53
poszukaj barbera :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.02.2017 15:56
Nie masz absolutnie żadnych powodów do kompleksów! Znam miliard ludzi po studiach, którzy kompletnie niczego nie potrafią. Ty za to coś potrafisz! Bo bycie fryzjerką (albo obecnie jak to się ładnie nazywa stylista fryzur :)) wcale nie jest takie łatwe. I jeszcze robisz to co lubisz. Przede wszystkim zmień nastawienie do samej siebie bo z pewnością jesteś wiele warta. I pamiętaj, że jeśli ktoś Cię ocenia biorąc pod uwagę tylko Twój zawód i od razu traktuje z góry to nie jest wcale żadną elitą a co najwyżej wykształciuchem. Ja akurat pochodzę z takiej trochę `premium` rodzinki, że wszyscy po studiach, magistrzy, inżynierzy a nawet doktorzy i zawsze mi rodzice kładli do głowy, że jakbym czuła że nie chce iść w takim kierunku tylko np. pragnęła być florystą to nie będą mieć nic przeciwko. Bo prawda jest taka, że wymęczyć studia może każdy ale mało kto robi to co lubi, jest w tym dobry i jeszcze potrafi na tym zarobić.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.02.2017 12:39
A mi w tym całym liście brakuje jednego, jaki jest stosunek twojego narzeczonego do tego co się dzieje? Broni cię? Staje po twojej stronie? Udaje, że nic się nie dzieje? Uważa, ze rodzice "tylko tak żartują"? Wiele zależy od tego jak on na to wszystko reaguje. Będzie się w stanie postawić rodzicom, może nawet odciąć od nich jeśli nie zmienią swojego stosunku do ciebie?
odpowiedz
anonim (Ocena: 5) 03.02.2017 11:38
Ślub bierzesz ze swoim narzeczonym a nie z teściami wiec się nimi nie przejmuj tylko rób swoje,też znam takich co są po studiach i tylko tyle,bo jako ludzie nic sobą nie reprezentują i są tylko wykształconymi kretynami na stanowiskach.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie