Może jakaś dziewczyna z Warszawy mi pomoże... Wiedziałam, że to bardzo drogie miasto i trudno się tu utrzymać komuś z mniejszej miejscowości, zwłaszcza studentce. Nie przypuszczałam, że aż tak! Akademik nie wchodzi w grę, bo źle bym się czuła w takim miejscu, a o samodzielnym mieszkaniu nie ma mowy (koszmarnie wysokie opłaty). Próbowałam znaleźć kilka osób do wspólnego wynajmowania, ale trudno o kogoś konkretnego. Piszą jedno, potem się nie odzywają, a czas biegnie.
Dostałam się na UW, więc mogę studiować to co chcę i do tego w stolicy. Brzmi super, ale nie jestem jakoś strasznie bogata, żeby pozwolić sobie na utrzymanie. To studia dzienne, więc pełen etat odpada, a rodzice też nie za wiele mogą mi pomóc. Szukałam jak najtańszej opcji, ale kolejny raz trafiam na ogłoszenie mieszkania w zamian za układ. Mieszkam z facetem lub on tylko czasem przychodzi, a w zamian mam zapewnione utrzymanie. Jestem tak zdesperowana, że chyba nie mam innego wyjścia.
Przecież to nie prostytucja. Sama zgodziłabym się na taki układ. Skoro facet jest bogaty i chce mi pomóc, to dlaczego nie skorzystać? Na zdjęciu wygląda bardzo dobrze, więc nie musiałabym zamykać oczu w czasie spotkań. Napisał, że chciałby z kimś czasem porozmawiać, zjeść razem kolację albo się poprzytulać. To chyba nie grzech? Nie jestem dziewicą, wiem o co może mu chodzić. Nawet bym się specjalnie nie zmuszała. Zwłaszcza za to, że dałby mi komfort fajnego życia.
Wiele dziewczyn korzysta z takich okazji i sobie chwalą. Czytałam na forach, że dzięki temu spełniają marzenia. Pewnie musiałabym się z tym ukrywać i wymyślić jakąś wymówkę dla rodziców, ale dałabym radę. Najważniejsze to nie zginąć w wielkim mieście i nie prosić o wszystko rodziny. Potem mogłabym połączyć studia z pracą i mogłabym się utrzymywać bez żadnej pomocy, ale na razie wydaje mi się to najlepszą opcją.
Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia? Czy tacy faceci są wierni? Nie wymagają za dużo i dają swobodę? Chciałabym mieć czas dla siebie i widywać się z nim tylko czasami, ale nie wiem jak to w praktyce wygląda. Na razie to dla mnie jedyny realny sposób na utrzymanie się tam.
Chyba, że jest jakaś inna opcja o której nie mam pojęcia?
Roksana