Czy to normalne, że rodzice zabraniają mi jeździć samej autem? Lidka, 19 l.

24.03.2015

Mam 19 lat i prawie rok temu zdałam egzamin na prawo jazdy. Zawsze o tym marzyłam i uważam, że jestem dobrym kierowcą. Nawet mój tata tak mówił od początku, bo nigdzie się nie spieszę, rozglądam się i jeżdżę bezpiecznie. Nagle mu się to odwidziało, bo jego zdaniem jestem jeszcze tylko dzieckiem i samochody to nie zabawa dla mnie.

W czym jest problem? Od zdania egzaminu jeżdżę często, ale zawsze z rodzicami. Oboje mają prawko. Siedzą sobie z boku i im się wydaje, że kontrolują sytuację. Oczywiście nie jadę tam, gdzie chcę, ale gdzie każą. W grę wchodzą tylko zakupy albo np. idziemy na rodzinną imprezę, oni się czegoś napiją, a ja ich odwożę do domu.

A kiedy będę mogła być wreszcie samodzielna?!

 

Moim zdaniem to jest najwyższy czas na to, żeby mi wreszcie zaufali. Widzą, że na drodze zachowuję się rozważnie i nie robię żadnych głupot. Nigdy nie miałam żadnej stłuczki, nawet sobie nie przypominam żadnej niebezpiecznej sytuacji. Żeby nie było, wcale też nie lubię bardzo szybkiej jazdy.

Przez rok trochę się najeździłam i nabrałam swobody. Według mnie powinni mi wreszcie pozwolić, żebym sama jeździła. Bez nich na miejscu pasażera, ciągłego patrzenia mi na ręce i komentowania. Chciałabym sobie sama wsiąść do auta i pojechać byle gdzie. Np. z koleżankami na zakupy.

Ale nie... Na to nie pozwolą, bo w końcu jestem jeszcze smarkulą.

Niby jestem odpowiedzialna za kółkiem i radzę sobie na drodze, ale przecież 19 lat to tak niewiele... Co oni sobie myślą? Że jak ich nie będzie obok, to we mnie wstąpi jakiś diabeł? Że porozbijam wszystkie samochody wokół i co jeszcze? Kiedyś muszę wreszcie spróbować. Zawsze musi być ten pierwszy raz.

Jak tak dalej pójdzie, to do czasu, aż sama sobie nie zarobię na własny samochód, mogę o tym zapomnieć. Nie rozumiem ich uporu i nie wiem już jak ich przekonywać.

Kto tu ma rację? Czy oni mają prawo tak panikować?

Lidka

34 % tak
66 % nie

Polecane wideo

Komentarze (33)
Ocena: 4.88 / 5
karolina (Ocena: 5) 24.05.2020 23:44
am tak samo,a nawet gorzej :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.03.2018 08:34
Współczuje. Mam tak samo :/
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2017 17:17
Ech znam to, ale mogę Cię pocieszyć- ja w ogóle nie jeżdżę. Najpierw jeździłam sama i było super, żadnego wypadku, bylam zaskoczona, że jeżdżę tak super, naprawdę miałam niezła wprawę, na kursie cały czas słyszałam "nie zdasz"- a tu proszę, zdałam i jeździłam bardzo dobrze, miałam parę lekcji z chłopakiem, pokazałam mi jAK naprade się jezdzi, nie co te bujdy na kursie pod egzamin- i naprawdę jezdziłam super. Później rodzice kupili sobie lepszy samochod i co? Od 7 miesiecy nie trzymałam kierownicy w ręku, to dopiero wkur. wienie. Tez maszczęśliwego beznadziejna sytuacje, ale Ty chociaż jezdzisz, a ja nie wiem czy bym umiala samochód odpalić
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.10.2015 20:20
Ja sie zastanawiam po jaka cholere ludzie wysylaja dzieci na te durne kursy i egzaminy, a pozniej nawet nie dadza sie im przejechac po prostej drodze swoim samochodem. Ja wiem ze sie boja, martwia, etc. ale moze bez przesady? Ja rozumiem ze nie musza od razu puszczac ich samych na miasto, ale NIKT nie nauczyl sie jeszcze jezdzic na zadnym kursie - nauka jest tylko wtedy, kiedy zaden madrala nie siedzi na siedzeniu pasazera i nie patrzy na rece, stresujac :) jesli tak bardzo sie boicie o nich, to zamiast wywalac te 2 - 3 tys. Na "nauke jazdy" i zdawanie egzaminu(mozna sie zmiescic i w niecalych dwoch, tylko zadajmy sobie pytanie ile osob zdaje egzaminy za pierwszym razem ;) ), to odlozcie je im. Moze kiedys sie im przydadza, jak beda chcieli wyjechac do jakiegos normalnego kraju i tam zyc,
odpowiedz
A (Ocena: 5) 26.03.2015 19:19
mnie rodzice siłą "wsadzali" do samochodu, żebym nauczyła się jeździć, a nie robiła z siebie później ofiarę, dlatego dziwię się niektórym rodzicom, którzy wysyłają dzieci na kurs, a później nie dają im samochodu. Po co w ogóle w takim razie marnować kasę na kursy?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie