Ledwo to piszę, bo się cała trzęsę. Nie pokazałam rodzicom świadectwa, bo się boję. Oni cały czas myśleli, że ja jestem geniuszem, a to nie jest prawda. W tym roku sobie ledwo radziłam. Nigdy nie miałam takich złych ocen. Wszystko zawaliłam w ostatnich 2 miesiącach i oni jeszcze o tym nie wiedzą. Jak mam im o tym powiedzieć?
Zabronią mi jechać na wakacje. To jest pewne. Zamkną w domu i będzie tragedia. Bardzo im zależy na tym, żebym była we wszystkim najlepsza. Wiem, że ich strasznie zawiodłam.
W zeszłym roku piątki z góry na dół, a teraz mam aż 3 tróje. I to z najważniejszych przedmiotów - polskiego, historii i religii. Możecie się śmiać, ale oni właśnie na nie zawsze patrzą. Bo trzeba znać swój język i przeszłość. No i mocno wierzyć.
Polski zawaliłam, bo raz byłam chora, potem zrobiły się zaległości i napisałam sprawdzian na 2. Z wypracowania 3. Potem mnie wzięła do odpowiedzi i 1, bo nie przeczytałam lektury. Z historią to samo. Raz się nawet porządnie nauczyłam, ale okazało się, że ze złych rozdziałów. Na religii ksiądz się uwziął, bo nie widział mnie na jakimś różańcu.
Cały czas teraz płaczę i nie wiem co mam robić. Miałam za 2 tygodnie jechać z koleżanką nad morze. Jak oni się dowiedzą, to na pewno mi zabronią. Ukrywać to przed rodzicami do tego czasu? Mogłabym zadzwonić stamtąd. Byliby źli, ale do powrotu może by im przeszło.
Przecież nie każą mi wracać, jak już wszystko opłacę.
Dla Was to się może wydawać śmieszne, że tak dramatyzuję z powodu trójek. Ale musicie wiedzieć, że ja nigdy tak niskich ocen nie miałam. Nie dlatego, że kułam. Po prostu wszystko mi samo do głowy wchodziło. Teraz mi się coś stało i odpuściłam. Może przez tego chłopaka, w którym się kocham, ale boję mu się powiedzieć?
To jest koniec świata dla mnie. Nie chcę zawodzić rodziców, bo im tak strasznie na tej nauce zależy. Mówią, że jak nie będę najlepsza, to niczego nie osiągnę.
Może wyrzucę to świadectwo i się nie wyda? Przecież w przyszłym roku na wywiadówce nikt nie będzie do tego wracał. Mam jeszcze rok, żeby się poprawić.
Anonim