Mam duży problem z włosami. Najpierw je skróciłam, potem jeszcze się przerzedziły i słabo to wygląda. Przez zimę jakoś sobie radziłam, bo albo czapka na głowie, albo opaska. Teraz chciałabym coś z tym zrobić. Do wakacji coraz mniej czasu i nie zdążą mi odrosnąć, a wypadałoby jakoś wyglądać. Zwłaszcza, że jadę ze znajomymi do Bułgarii i nie chcę być najbrzydsza na całej plaży.
Nie wiem nawet jak to się robi, ale pomyślałam o przedłużeniu. Wiem, że to sporo kosztuje, ale to już mniejszy problem. Bardziej interesuje mnie, czy nie będę tego żałowała. Wiadomo, że na wakacjach będzie słońce i dużo wody, więc nie chciałabym pewnego dnia wyjść z morza z włosami w ręce. Brrrr, nawet nie chcę o tym myśleć. A nawet jak nie odpadną, to żeby inni nie zauważyli, że są przedłużone.
Da się to w ogóle tak zrobić, żeby się utrzymały latem? Boję się kilku rzeczy...
Po pierwsze – mam już dość rzadkie włosy, więc czy one wytrzymają wagę tych dodatkowych i nie odpadną razem z nimi?
Po drugie – czy kleje używane do przedłużenia są bezpieczne przy długim przebywaniu na słońcu?
Po trzecie – jak to się wszystko zachowuje w czasie pływania?
Po czwarte – czy nie będzie widać, że mam na głowie paski kleju, jak zawieje mocniejszy wiatr?
Poradźcie, czy warto się w to pakować na wakacje. Z góry dzięki.
Malwina