Spotkało mnie coś niezwykłego, dlatego nie wiedziałam co mam zrobić. Szłam sobie przez rynek w poprzedni weekend, miałam coś do załatwienia, a tu mnie zaczepia jakaś kobieta. Powiedziałam, że nie mam czasu i dalej idę przed siebie. Ona mnie dogoniła i mówi, że nie jest żadnym naciągaczem, ale ma mi coś ważnego do powiedzenia. Okazało się, że to agentka z agencji modelek...
Nie mam idealnej figury, więc stwierdziłam, że to jakiś przekręt, ale podała mi wizytówkę, a tam „agencja modelek plus size”. Wypatrzyła mnie i stwierdziła, że świetnie się nadaję na modelkę. Mam fotogeniczną twarz, piękne włosy, jestem zadbana i naprawdę mogę zrobić karierę. Roześmiałam się, bo co miałam zrobić.
Powiedziałam, że się zastanowię. Do dzisiaj nie wiem czy olać temat, czy może coś z tym zrobić?
Weszłam na stronę internetową z wizytówki i to jednak nie jest żaden przekręt. Ta agencja działa i ma sporo modelek. Wszystkie sporych rozmiarów, ale naprawdę piękne. Aż mnie to dowartościowało, że mną też się zainteresowali. Teraz się zastanawiam, czy tam nie zadzwonić i nie pójść na spotkanie...
Ale czy to nie jest obciach? Wiadomo, co się mówi o plus size. Smutne grubaski udają szczęśliwe i próbują zmusić innych do akceptacji otyłości... Ja aż tak gruba nie jestem, ale inne modelki z tej agencji też nie są potworami. Po prostu kobiece, nieco większe kształty.
Co mi radzicie?
Ewka