Czy powiedzieć nauczycielowi, że się w nim zakochałam? Zuzanna, 18 l.

20.02.2015

Kocham chodzić do szkoły. Nie chodzi o to, że tak bardzo lubię się uczyć, albo mam takich fajnych ludzi w klasie. Uczę się przeciętnie, a klasa nie jest jakaś super. Zależy mi na wychowawcy, w którym się zakochałam. Wiem, że tak nie wypada i może nic z tego nie wyjść, ale kiedy go widzę... Mogę patrzeć na niego godzinami. Do tego jest taki mądry... Idealny mężczyzna. Szkoda, że jestem od niego młodsza.

Ale wcale nie tak bardzo, bo on ma niewiele ponad 30 lat, a ja jestem już w liceum. Wiem, że małolaty kochają się w nauczycielach, ale o czym mowa... One mają po kilka lat, oni ponad 40. Tak to sobie można „kochać”. Ja czuję, że miałabym u niego jakieś szanse. Różnica wieku nie jest tak duża. Na dodatek wydaje mi się, że ja też wpadłam mu w oko. W wyjątkowy sposób się do mnie uśmiecha i robi różne gesty. Chciałabym się odważyć i powiedzieć mu całą prawdę. Nie ma jeszcze żony...

Nigdy nie widziałam takiego nauczyciela. Zazwyczaj są brzydcy i starzy, a nam się trafił taki mężczyzna... Do dzisiaj pamiętam, jak na zakończenie poprzedniego roku pocałował mnie w policzek. Długo nie mogłam dojść do siebie. Niby wszystkich całował, ale mnie jakoś inaczej. Potem złapał mnie za rękę i życzył udanych wakacji. Miałam ochotę powiedzieć, że bez niego na pewno nie będą takie fajne... No i tak było. Myślałam tylko o nim.

Nie chodzi o to, że po prostu mi się podoba. Wydaje mi się, że naprawdę go pokochałam i chciałabym być z nim bliżej. Mogę nawet zmienić szkołę, żeby mieć u niego jakieś szanse. Często na mnie patrzy w czasie lekcji, zawsze pomaga, kiedy proszę o wytłumaczenie czegoś lub załatwienie jakieś sprawy z innymi nauczycielami, kiedyś przymknął oko na to, że ściągałam na klasówce. Nie jestem mu obojętna. On nie traktuje tak każdej dziewczyny w klasie. Mnie przynajmniej bardzo lubi, a chciałabym, żeby pokochał...

Na razie jestem dla niego uczennicą. Może taką, którą bardziej lubi, ale uczennicą. Chciałabym, żeby mnie poznał z innej strony. Marzę o wspólnym wyjściu do kina, albo do kawiarni... No, ale wiem, że on mnie nigdzie nie zaprosi. Bałby się, że ktoś się o tym dowie. Wyleciałby z pracy i w ogóle. Dlatego coraz bardziej myślę o tym, żeby dać mu do zrozumienia, co jest grane. Albo powiedzieć wprost, że się zakochałam, albo przynajmniej napisać w liście o moich uczuciach. Mam przeczucie, że mogłoby go to ucieszyć.

Chyba, że nie i wtedy spalę się ze wstydu. I mogę mieć z tego powodu problemy. Gdyby wezwał do siebie moją matkę, to nie miałabym życia. To co zrobić? Ukrywać się czy zaryzykować?

Zuzanna

66 % tak
34 % nie

Polecane wideo

Komentarze (38)
Ocena: 4.84 / 5
Help (Ocena: 5) 04.04.2021 21:10
Ja mam identuczną sytuacje, tylko mam problem nwm czy on czuje to samo do mnie? Jak to sprawdzić?
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 05.07.2020 12:10
Bardzo frywolne zasady panują w twojej szkole, skoro nauczyciel, w dodatku mężczyzna, całuje uczennice w policzek. U mnie w szkole nie praktykuje się nawet przytulania, nawet jeśli jest to nauczycielka i uczennica. A jeśli chodzi o to, czy mu powiedzieć to jestem na nie. Gdy miałam 13 lat to kochałam się moim nauczycielu (wtedy myślałam, że go kocham, ale patrząc na to dzisiaj wiem, że nie była to nawet fascynacja). Teraz jestem w liceum i on mnie uczy i teraz do niego nic nie czuję, wręcz go nie lubię, bo w liceum jest tyranem. I cieszę się, że on nie wie o tym, co kiedyś do niego czułam.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.06.2019 00:12
Nie ryzykuj ja mam podobnie...I teraz zaczynają się problemy...
odpowiedz
anonim (Ocena: 5) 01.12.2015 15:46
Wiesz co.. miałam to samo. Miałam wtedy 18 lat gdy mój nauczyciel w-f-u miał 42 ale nie było tego po nim widać. Był cholernie przystojny *.* chciałam zrobić to samo. Ale się powstrzymalam.. z samego początku puszczalam mu oczka usmiechalam się do niego :) pierwszy raz to podszedł do mnie i zapytał dlaczego puszczam mu tyle oczek dziennie. Nie ukrywając niczego powiedziałam mu wprost że mi się podoba. Zaprosił mnie na kawę. Rozmowa się kleiła. Opowiedział mi trochę o swoim życiu ja mu o swoim.i tak się zaczęło.. spotkanie za spotkaniem.. pisaliśmy dużo sms-ow nawet do samego rana. Po 5 miesiącach napisał mi że po szkole chciałby się ze mną spotkać. Poczekalam wiec na niego bo miał ostatnią lekcje. Na tym spotkaniu powiedział mi że mu na mnie zależy i chciałby spróbować czegoś więcej. Nie zastanawiając się odpowiedziałam że ja również. Zakochałam się w jego uśmiechu. zaczęło się oki jak i również skończyło. Teraz mam 20 lat skończyłam szkołę. I jestem z nim szczęśliwa. Za 2 miesiące będziemy mieć córeczkę- Julcie. :) sama nie wiedziałam że się to wszystko tak potoczy. Kocham Go i za rok planujemy wziąć ślub ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.02.2015 21:54
zaproponuj mu loda haha
odpowiedz

Polecane dla Ciebie