Czytałam tu kilka listów o Facebooku i wiem, jak niektórzy reagują. Co mi tam, dla mnie to ważne. Mówi się, że jak czegoś nie ma w necie, to w ogóle nie istnieje. Tak jest z firmami, sklepami, wszystkim. Moim zdaniem z ludźmi zaczyna być podobnie. Jak cię nie ma na FB, Twitterze i Instagramie, to powoli zostajesz sama. Ważne jest też to, że jeśli już masz profil, to musisz pokazać się z najlepszej strony, bo inaczej narobisz sobie tylko wstydu. Tak jak moja koleżanka...
Ona jest zupełnie normalną dziewczyną. W szkole wygląda tak jak każdy – dobrze ubrana, uśmiechnięta, naturalna. W necie coś w nią wstępuje i robi z siebie głupka. Nie tylko ja tak uważam, bo słyszałam już żarty na jej temat. Do każdego zdjęcia stroi się w nieswoje ubrania, jakiś dziwny makijaż, dzióbek, mina, jakby siedziała wiadomo na czym. Po prostu straszne. Najgorsze jest profilowe...
Wiem, że dziewczyny w naszym wieku chcą się jakoś wyróżnić, ale to źle wygląda. Jakby ją ktoś znał tylko z FB, to na żywo by jej nie poznał. Tutaj skromna nastolatka z błyszczykiem i rozwianą grzywką, a tam jak jakaś wyuzdana baba. Normalnie miałabym to gdzieś, ale szkoda mi jej trochę. Jej się wydaje, że w ten sposób będzie popularniejsza, a jest tylko wyśmiewana. Nie wiem, czy to do niej w ogóle dociera.
Czy wypada mi coś na ten temat powiedzieć? Pewnie, że mogę siedzieć cicho i być przez nią lubiana, ale jeśli mi na kimś zależy, to chyba lepiej być szczerym...
Sara