Trudno sobie wyobrazić gorszy początek znajomości... Poznałam Krystiana 2 tygodnie temu na imprezie. Może bardziej spotkaniu, bo zbyt wesoło to tam nie było. Ja przyszłam z koleżankami, pojawili się też inni znajomi i siedzieliśmy sobie w pubie. Pierwsze spojrzenie i coś zaiskrzyło. Nie powiem, żebyśmy byli w poważnym związku, bo za krótko to trwa, ale od tego czasu widujemy się regularnie. Były pocałunki, przytulenia, jesteśmy blisko. Kilka dni temu zmarła jego mama, która chorowała od ponad roku. Rak i te sprawy.
Jakoś się trzyma i nie rozpacza. Wiadomo, że jest mu strasznie ciężko, ale przez ten czas jakoś się „przyzwyczaił” do tej myśli. Rozczuliło mnie, jak się przy mnie rozpłakał. To go oczyściło i już się jakoś w sobie zebrał. Znalazłam się w trochę niezręcznej sytuacji, dlatego bardzo proszę o pilną pomoc. Pogrzeb odbędzie się w czwartek, a ja kompletnie nie wiem, jak mam się w tym wszystkim odnaleźć...
Nie znałam jego mamy. Trudno było się poznać, bo leżała w domu ciężko chora, podobno praktycznie już nie kontaktowała. Była pod opieką hospicjum, ale odchodziła we własnym łóżku. Na dodatek jesteśmy ze sobą tak krótko, a temat jest tak poważny... Gdyby to był poważny związek z jakąś historią, to nie miałabym wątpliwości, że trzeba pojawić się na pogrzebie. Teraz nie wiem nie tylko czy trzeba, ale czy w ogóle mi wypada. Nikt z jego rodziny jeszcze nie zdążył mnie poznać.
A teraz co? Mamy się poznać przy tak tragicznej okazji? Jak oni w ogóle to odbiorą... Odeszła mu mama, a on sprowadza na cmentarz jakąś nieznaną nikomu dziewczynę. Nie wiem też, czego on oczekuje, bo zupełnie pominął temat. Może chciałby ten moment spędzić sam z tatą i rodzeństwem? Nie potrafię go o to wprost zapytać. Nie chcę go zawieść, ale nie chcę też w żaden sposób zranić!
Sytuacja jest po prostu beznadziejna. Mogę iść, mogę też nie iść. Wszystko zależy od tego, czy tak wypada i czego on by chciał. Ale ja nie umiem z nim porozmawiać na ten temat. Ma większe problemy na głowie, niż moje rozterki. Boję się, że źle wybiorę i to zniszczy nasz związek, który dopiero się rozpoczyna.
Nie pytam, czy ktoś był w takiej sytuacji, bo to raczej niemożliwe, ale doradźcie mi coś, proszę. To jest tak delikatna sprawa, że trudno coś sensownego wymyślić.
Ala