Chciałabym Was poprosić o radę, bo już nie wiem co lepsze. Byłam już na kilku imprezach osiemnastkowych i większość odbywała się w klubach. Niedługo ja też będę świętować i chciałam coś zorganizować, ale nie stać mnie na taki wydatek. Pomyślałam, że lepiej zrobić cokolwiek w domu, niż nic, ale teraz już sama nie wiem. Moja niby przyjaciółka powiedziała, że się tylko wygłupię i powinnam zrezygnować z urodzin, niż robić z siebie biedaka. Chyba ma trochę racji, ale ja chciałabym mieć jakieś wspomnienia...
Gdybym mieszkała w bloku, to nikt by się u mnie nie zmieścił, ale mieszkamy w domu babci i jest tu dużo miejsca. Mogłabym zrobić urodziny na całym parterze, a rodzice i babcia by nam nie przeszkadzali. Może to nie to, co w klubie, ale chyba nie tak źle. Byłoby domowe jedzenie, muzyka, którą sami byśmy sobie wybrali i wszystko pod ręką. Kiedyś przecież robiło się tylko takie imprezy, a teraz jakaś moda na drogie lokale. Sama już nie wiem, co robić.
Lubicie chodzić na takie domówki? Ja nigdy nie narzekałam, bo przynajmniej gospodarz przejmuje się swoimi gośćmi. Jak byłam w takim klubie, to moja koleżanka, która miała urodziny, ciągle gdzieś znikała, siedziała w wąskim towarzystwie i prawie jej nie widziałam. Jakoś tak głupio.
Może sama bym zrobiła imprezę w lokalu, gdybym mogła, ale raczej bym się tak nie zachowywała. Ale mniejsza z tym. Teraz sama nie wiem co z tymi moimi urodzinami.
Jeśli komuś się nie spodoba pomysł imprezy w domu, to najwyżej nie przyjdzie. Mnie się wydaje, że będzie fajnie i nie ważne jest miejsce. Nie chcę zapraszać byle kogo. To by było kilka moich przyjaciółek i kolegów oraz znajomi z klasy. Razem jakieś kilkanaście osób. Przecież dobrze mnie znają i wiedzą, że nie jestem nadziana. Do tej pory im to nie przeszkadzało. Urodziny i tak będą mnie sporo kosztować, bo trzeba coś ugotować, kupić, ozdobić dom itd.
Co myślicie na ten temat? Lepiej w ogóle zrezygnować, niż robić w domu? Wiem o co chodzi mojej koleżance, która mi odradza, ale raczej nie do końca. Nie chciałabym przesiedzieć tego dnia w domu tylko dlatego, że nie mogę się pokazać. Zostało mi niewiele czasu, żeby coś zdecydować. Możecie mi jakoś poradzić?
Aneta