Czy on jest moim chłopakiem? Sama nie wiem... Joasia

14.10.2016

Jestem nieśmiałą dziewczyną. Kiedyś nawet bardziej, można powiedzieć, że chorobliwie. Bałam się ludzi, nie wspominając o chłopakach. Nigdy nie miałam nawet sympatii, bo po prostu czułam lęk przed tym, że ktoś by mi się spodobał. Wiem, że to dziwne. Jakoś się to wreszcie ułożyło i od kilku miesięcy mam kogoś, kto bardzo mi się podoba. Mam wrażenie, że ja jemu też. Nawet się pocałowaliśmy, a dla mnie to nie jest byle co.

Spotykamy się kilka razy w tygodniu, weekendy praktycznie spędzamy razem. Wychodzimy pospacerować na miasto, posiedzieć nad rzeką, zjeść coś. Albo on zabiera mnie do kina, na billard lub domówkę u znajomych. Występujemy jako para, bo w końcu jak chłopak jest z dziewczyną tyle czasu, to coś znaczy. Ale do tej pory nie usłyszałam od niego, że mnie kocha, że chce ze mną być, zależy mu na mnie. Nie mam doświadczenia, ale ja bym chciała usłyszeć, że teraz jesteśmy razem, że to związek, on jest moim chłopakiem.

Kiedyś na pewno tak było, że prosiło się o chodzenie. Od tego momentu jest to jakoś tak oficjalnie. U nas jest inaczej. Łączy nas uczucie, widujemy się często, dużo rozmawiamy, pewnie oboje chcemy ze sobą być, ale takie słowa nie padły. Jak zadzwoniła do mnie koleżanka, to nie wiedziałam co jej powiedzieć. Mówię, że jesteśmy w kinie. Ona pyta „jacy my?”. Odpowiadam, że ja z X. Ona pyta „a kto to jest X?”. No i powiedziałam, że kolega. Wcale go to nie speszyło.

Co miałam powiedzieć? Że to mój chłopak? Nigdy nie rozmawialiśmy o tym w ten sposób. Ja też nie słyszałam, żeby nazywał mnie swoją dziewczyną. Może jestem romantyczką, ale ja bym chciała wiedzieć, na czym stoję. Chciałabym go przyprowadzić do domu i powiedzieć „oto mój chłopak”. Jak gdzieś z nim wychodzę, to wiedzieć, że to randka, a nie spotkanie z kumplem.

Myślałam, żeby go nawet poprosić o chodzenie, albo przynajmniej zapytać, kim my dla siebie jesteśmy. Nie wiem, jak on na to zareaguje. Traktuje mnie i zachowuje się jak chłopak z prawdziwego zdarzenia, ale kto go tam wie... Jak powie, że jesteśmy znajomymi, to się chyba załamię. A nawet jeśli nie będzie tak źle, to co on sobie pomyśli? Pewnie nie zwraca na to uwagi, ale dla mnie takie słowa i określenia są ważne.

Tym bardziej, że nigdy nie mogłam powiedzieć o nikim, że to „mój chłopak”. Brakuje mi tego...

Joasia

54 % tak
46 % nie

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 4.83 / 5
gość (Ocena: 5) 14.10.2016 10:44
zależy ile tak już się ze sobą spotykacie. ale rozumiem Cię, bo byłam w podobnej sytuacji. spotykałam się z chłopakiem ok. 3 miesięcy, było całowanie, a nawet zostawanie na noc (bez seksu), ale nikt nigdy konkretnie tej relacji nie nazwał. nie przeszkadzało mi to, bo uważałam, że mamy jeszcze na to czas. nasz wspólny kolega zapytał się kiedyś po imprezie (ośmielił go alkohol :D) czy my w zasadzie jesteśmy parą. mój m. powiedział wtedy, że on by bardzo chciał, ale nie chce mnie przestraszyć, więc wszystko idzie powoli w dobrym kierunku (ja to oczywiście wiem od owego kolegi). w końcu, po ok. pół roku odkąd się spotykaliśmy mi już zaczęło przeszkadzać, że nie wiem na czym stoję, więc zapytałam wprost, na czym stoimy. krępowałam się okropnie zadać to pytanie, wprawdzie nie otrzymałam konkretnej odpowiedzi wtedy, ale parę dni później w zwykłej rozmowie nazwał nas parą. teraz jesteśmy razem rok, nie mamy konkretnej daty, więc nawet nie wiemy kiedy obchodzić jakąś rocznicę :D ale uważam, że dobrze się stało, że wszystko tak powoli, małymi kroczkami szło do przodu. rozpisałam się jak głupia, wniosek jest taki, żebyś go po prostu delikatnie zapytała kim dla niego jesteś.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 4) 14.10.2016 10:00
Zapytaj wprost co wg niego was łączy. Ja z moim już mężem poprostu się spotykałam tak jak Wy własnie, bez żadnych deklaracji chodzenia, to sie czuje że drugiej osobie zależy na Tobie po kilku miesiącach padło słowo kocham i tak już zostało. Czasy proszenia o chodzenie dawno minęły a skoro piszesz ze zachowujecie sie jak para to nią jesteście ale na wszelki wypadek go o to zapytaj :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.10.2016 09:55
Albo z nim pogadaj na ten temat albo może podpytaj jego najlepszego kolegę/przyjaciela tak żeby twój się nie dowiedział o tej rozmowie. To że Cię nie poprosił o chodzenie nie znaczy że nie uważa Cię za swoją dziewczynę. Może on też boi się zaczynać tego tematu i dlatego Cię tak traktuje albo nie przywiązuje do tego wagi :)
odpowiedz
Jello (Ocena: 5) 14.10.2016 09:04
Tego, że poprosi Cię o "chodzenie" już raczej się nie doczekasz, bo przecież jesteście razem :) Według niektórych takie deklaracje są zbędne, wręcz infantylne. Przecież to się czuje. A co do pierwszego "kocham", to daj mu jeszcze trochę czasu. Może musi do tego dojrzeć, albo się krępuje i okazuje Ci to inaczej. Powodzenia :)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 14.10.2016 09:00
moj tez nie pytal.. po prostu znajomi uznali nas za pare on zaczal zwracac sie per kochanie, zmienil status i tak juz zostalo
odpowiedz

Polecane dla Ciebie