Czy obraziłabyś się, gdybyś dostała zaproszenie tylko na ślub (bez wesela)? Kasia

30.12.2017

Biorę ślub w lutym (tak, wiem, dziwny termin) i to ostatni moment, żeby pozapraszać ludzi. Zebrało się ich całkiem sporo, ale gdybym miała możliwości finansowe, to byłoby ich jeszcze więcej. Ograniczyliśmy przyjęcie do 80-90 osób, żeby jakoś temu podołać. Nie dla wszystkich znajdzie się miejsce przy stole, ale to nie oznacza, że nie chcielibyśmy zobaczyć pozostałych w kościele.

Nie za bardzo wiem, co się w takiej sytuacji robi. Nie przewidziałam tego. Wydawało mi się, że jeśli kogoś zapraszam to i na ślub, i na wesele. Tak się niestety nie da i jest przynajmniej 20-30 osób, których na pewno nie ugoszczę w restauracji, ale byłoby mi miło, gdyby towarzyszyli mi w czasie sakramentu.

Jak mam ich zaprosić?

Wyczytałam w Internecie, że osobno robi się zaproszenia tylko na ślub. Na nich nie podaje się adresu lokalu, ale tylko kościół i godzinę. Nie wiem... Dziwnie by to trochę wyglądało, bo jak w ogóle zapraszać w ten sposób? Wpadnij na ślub, ale o weselu zapomnij? A co się stanie, jak ktoś zacznie dopytywać, gdzie jest potem przyjęcie?

Boję się niezręcznej sytuacji i zastanawiam się, czy w ogóle sobie tego nie odpuścić. Ile osób na weselu, tyle w kościele i koniec. Tylko potem może być jeszcze gorzej, bo niektórzy mogą się obrazić, że nawet na mszę ich nie zaprosiłam...

Co z tym zrobić?

Kasia

50 % tak
50 % nie

Polecane wideo

Komentarze (16)
Ocena: 4.88 / 5
gość (Ocena: 5) 26.05.2022 14:29
W moim kraju to raczej jest na odwrót i na wesele się bardziej zaprasza gości, żeby razem świętować i się bawić. Ślub w kościele jest bardziej prywatną i intymną ceremonią tylko dla rodziny i młodej pary. Nie byłam na polskim weselu i z chęcią bym poszła. Jakbym dostała zaproszenie na sam ślub to raczej czułabym się trochę z tym żle, ale bym się nie obrażała. Warto jednak w zaproszeniu napisać że chodzi o sam kościół, bo ktoś kto nie zna polskich zwyczajów, może się na wesele wprosić, kupić drogie prezenty i będzie potem takiej osobie mocno szkoda.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 31.12.2017 16:11
Uderz w stół a nożyce się odezwą :D ten bulwers w komentarzach to chyba że strony panienek które ominęła okazja do znietrzezwienia się, albo których ego poczulo się obrażony bo ktoś śmiał nie zaprosić tak ważnych person na potupajke ;)
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 31.12.2017 08:32
Jejciu większość komentarzy pod spodem to bzdury kompletne. Ja wyszłam za mąż m w czerwcu i wiele osób zaprosiłam po prostu na samą ceremonię, nikt z tego szumu nie robił ani nie był obrażony. Sama niejednokrotnie na ceremonie byłam zapraszana więc też nie widzę w tym nic karygodnego ;]
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.12.2017 21:35
Jezu, ile ja bym dała, by dostać zaproszenie na sam ślub, a nie dodatkowo na te żałosne wiejskie potańcówki z tandetną muzyką i tandetnymi zabawami.
zobacz odpowiedzi (1)
Sonmi (Ocena: 5) 30.12.2017 20:41
Nie czaję zbulwersowanych kobietek w komentarzach. Sama chciałabym mieć bardziej obiad weselny niż całą imprezę i moja wymażona liczba gości to 30... Według mnie ceremonia jest ważniejsza. Rodzina i znajomi którzy cie znają i szanują docenią zaproszenie na ślub i będą chcieli go zobaczyć. Jeżeli jakiś wujaszek będzie obrażony bo nie będzie miał okazji się nachlać to zbędny Ci taki gość nawet na ślubie. Daj im zaproszenie NA ŚLUB, w razie pytań grzecznie poinformuj, że nie robicie dużego wesela, chociażby dlatego że nie lubicie takich zabaw i to za dużo stresu.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie