Czy nadać córce imię po babci? Jest bardzo staromodne... Ewelina, 32 l.

29.04.2017

Jestem w siódmym miesiącu ciąży, więc już niedługo będę mamą. Czekałam na ten moment przez wiele lat. Macierzyństwo po trzydziestce, zwłaszcza tak wyczekiwane, to naprawdę wspaniała sprawa. Jestem szczęśliwą mężatką i wiem, że będę mogła liczyć na mojego męża we wszystkim. Zawsze byliśmy zgodni, ale od kiedy wiemy, że będziemy mieli córeczkę, pojawił się problem. Wcześniej tego nie ustalaliśmy, ale zawsze mówiłam, że jeśli nam się uda, to będę chciała upamiętnić moich dziadków, nadając dziecku imię jednego z nich. Teraz mąż mówi, że chcę skrzywdzić córkę.

Dziadek, z którym byłam bardzo związana, miał na imię Juliusz. Trochę nietypowo, jak na dzisiejsze czasy, ale przyznacie chyba, że ładnie? Mąż nie miał nic przeciwko. Babcia miała na imię Gertruda. To typowe germańskie imię, brzmiące trochę ciężej, niż popularna Joanna czy Magdalena. Mam wrażenie, że mąż modlił się o syna. Nie tylko dlatego, że każdy ojciec chciałby mieć przy sobie swoją małą kopię, ale chyba głównie ze względu na wspomniane przeze mnie imiona. Dla niego lepszy byłby syn Juliusz, niż córka Gertruda.

Zaraz po badaniu USG podjął temat. Powiedział, żebym się mocno zastanowiła co teraz, bo wcześniej rozmawialiśmy tylko teoretycznie, a teraz już wiemy na pewno. Wytłumaczyłam, że to dla mnie bardzo ważne i nie chcę zmieniać swojej decyzji. Na naszą Gertrudę możemy przecież mówić Gera lub Gunia. W dokumentach będzie pełna forma, ale przecież to nie żaden koszmar, prawda? Gertruda brzmi dostojnie i poważnie. Na dodatek to imię oznaczające kobietę zdecydowaną, silną, energiczną i otwartą na ludzi.

Dlaczego to imię miałoby ją skrzywdzić? Chyba lepsze takie tradycyjne, niż Amanda, Dżesika, Brajan czy Kewin... To te dzieci mogą mieć kiedyś nieprzyjemności. Rodzice wymyślają takie nowoczesne imiona, często je spolszczają i dopiero wychodzi tragedia. Nie słyszałam o świętej Dżesice czy św. Brajanie. Gertruda jak najbardziej. Na dodatek to popularne imię także w naszym kraju. O co więc chodzi mojemu mężowi?

Sugerował nawet, żebym Juliusza zamieniła na Julię lub Juliannę i to też będzie upamiętnienie. Broni się rękami i nogami, żeby to nie była właśnie Gertruda. Czy to naprawdę takie wstydliwe imię? Może miłość do babci tak bardzo mnie zaślepiła, że tego nie widzę? Nie sądzę, ale opór męża jest coraz silniejszy. Niedługo urodzę i nie będzie już czasu na decyzję. Moi rodzice i koleżanki już wiedzą, że będzie to Gertruda, a ja teraz mam to zmieniać?

Ewelina

20 % tak
80 % nie

Polecane wideo

Komentarze (17)
Ocena: 4.53 / 5
gość (Ocena: 5) 01.05.2017 20:04
Przemyśl to kobieto...możesz nadać jej to imię na drugie, aby upamiętnić babcię a nie komplikować życie w ten sposób. Zniszczysz jej czasy przedszkola i podstawówki, tylko przez swoje przekonania...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.05.2017 18:39
To jest naprawdę brzydkie imię.. przemyśl to. moim zdaniem to bardzo zły pomysł. Gera ? myślisz że brzmi to lepiej ? Daj tak córce na drugie, ale nie niszcz jej psychiki, dzieci potrafią być okrutne i sądzę że lepiej zniosą Jessice czy Briana bo to jednak bardziej oklepane i popularne (tfu!) Julek byłoby ślicznie, ale jak dla mnie Gertruda odpada
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.05.2017 00:23
brzydkie imię
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2017 12:54
Święty Brajanie módl się za nami...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2017 12:32
Biedne dziecko, już sobie wyborażam jak nie będzie mogła wymówić swojego imienia...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie