Mój facet nigdy się jakoś specjalnie nie przejmował swoim wyglądem. Jest przystojny, więc co by nie założył i cokolwiek by ze sobą zrobił, to i tak wygląda dobrze. Nawet w dresach i potarganych włosach wygląda dla mnie jak ideał. Uroda to nie tylko ładne ubranka i gładka buzia, ale błysk w oczach, gesty itd. Tak więc, dla mnie wygląda super. A nawet nie tylko dla mnie, bo wszyscy mi mówią, że udało mi się znaleźć inteligentnego przystojniaka, a to się rzadko zdarza.
Mam wątpliwości co do tej inteligencji, bo coś mu się poprzestawiało w głowie. Zawsze był bardzo naturalny, nie sterczał przed lustrem i nie przejmował się każdym szczegółem, a teraz wpadł na dziwny pomysł. Zapytał mnie, co myślę na temat gładkiego męskiego ciała, bo on ma ochotę się wydepilować. Na szczęście nie chodzi o ręce i nogi, ale całą resztę. Marne pocieszenie, bo nie wiem, co mam mu powiedzieć...
On stwierdził, że przed wakacjami chce o siebie zadbać, żebym nie musiała się go wstydzić na plaży. W maju wyjeżdżamy do ciepłych krajów i pewnie większość czasu spędzi w samych szortach. Ale ja się go nigdy nie wstydziłam! Wręcz przeciwnie, zawsze byłam dumna, kiedy był obok mnie. Próbowałam dopytać, co chce sobie ogolić i stwierdził, że „no, wszystko”. On chce mieć gładkie pachy, klatkę piersiową, plecy, łono i pewnie nawet pośladki.
Nie jest jakoś strasznie zarośnięty, ale ma włosy tu i tam. W ogóle mi nie przeszkadzają, a wręcz uważam, że dodają mu męskości. Nagle on chce wyglądać jak gładziutki model. Zrozumiałabym jeszcze pachy, bo nawet sama go do tego nakłaniałam, ale skąd pomysł na całą resztę? Nigdy tego nie komentowałam, nie unikam bliskości, więc w czym rzecz?
Powiedział, że nie po to ćwiczy od tylu miesięcy, żeby dalej wyglądać jak dziad. Ja dokładnie widzę, że jego ciało się zmieniło, ma wyraźne mięśnie i świetnie wygląda. Chyba za dużo naoglądał się gładkich kolegów z siłowni, którzy są kulturystami. Oni golą wszystko, jak popadnie. Ale jaki z niego znowu kulturysta?
Nie wiem... Odpowiedziałam, że nie widzę takiej potrzeby, ale niech robi co chce. Zaraz się skończy tym, że on naprawdę to zrobi. Chyba dziwnie bym się czuła, gdyby go ktoś takiego zobaczył. Znajomi i rodzina wiedzą jak wygląda, a tu nagle wyskoczy taki golas bez ani jednego włoska...
Chyba, że jestem zaściankowa i czegoś nie rozumiem?
K.