Czy mam prawo wymagać specjalnego menu na weselu? Tamara

10.02.2018

Sprawa jest niby błaha, ale dla mnie bardzo problematyczna. Podejrzewam, że dla innych też będzie, jeśli się dowiedzą. A więc, już pół roku temu zostałam zaproszona na ślub koleżanki ze studiów. Od razu się zgodziłam, potwierdziłam obecność z chłopakiem, mam nawet zaklepany nocleg i wszystko byłoby ok, gdyby nie późniejsze problemy zdrowotne.

Mniejsza o szczegóły, ale miałam ogromny kłopot z żołądkiem. Myślałam, że to zwykłe zatrucie, ale wcale nie ustępowało, a wręcz się nasiliło. Potem chwila przerwy i znowu. Na szczęście trafiłam niedawno do mądrego lekarza, który skierował mnie dalej i mam wreszcie diagnozę. To celiakia, czyli nietolerancja glutenu w diecie.

A ten jest wszędzie, bo nie tylko w pieczywie i makaronach, ale większości innych produktów. Wesele w takim stanie będzie raczej słabe.

Pewnie podadzą rosół z makaronem, którego pod żadnym pozorem nie mogę jeść. Do tego gulasz zagęszczony mąką, kanapeczki, cokolwiek. Nawet w produktach, które nie mają nic wspólnego ze zbożami, bardzo często czai się gluten, który producenci dodają z różnych dziwnych powodów. Muszę dokładnie czytać wszystkie etykiety, więc takie okazje niemal zupełnie odpadają. Nikt mi nie zagwarantuje, że danie jest „czyste”.

Stworzenie posiłku bez glutenu to sporo zachodu i trzeba się na tym znać. Zazwyczaj wychodzi trochę drożej, nie mówiąc o tym, że trzeba przejrzeć każdy skład produktów. I co ja mam teraz zrobić? Ślub jest niedługo i wątpię, czy coś takiego mi zorganizują. A z drugiej strony, nie chcę ich stawiać w niezręcznej sytuacji.

Dlatego zastanawiam się, czy w ogóle o tym wspominać...

Już to sobie wyobrażam – dzwonię, mówię w czym problem, a oni wpadną w popłoch. Catering opłacony, menu ustalone, a teraz dla jednej osoby trzeba wszystko wymyślać od nowa. Nie chcę być dla nich takim problemem, dlatego skłaniam się ku temu, żeby w ogóle o tym nie mówić. Pewnie się nie najem, ale nie widzę innego wyjścia.

Nawet sobie wymyśliłam, że wezmę do torebki coś swojego i zjem gdzieś ukradkiem. Nie chcę się czuć jak dziwak i jeszcze sprawiać kłopot gospodarzom.

Co o tym myślicie?

Tamara

32 % tak
68 % nie

Polecane wideo

Komentarze (22)
Ocena: 5 / 5
O rany (Ocena: 5) 11.02.2018 20:09
Na wstępie, współczuje, bo ci co NAPRAWDĘ nie tolerują glutenu mają prz3srane. Nawet nie wiesz jak mnie wkurwiają te słodkie id1otki, co są na diecie bezglutenowej, bo to modne. A co do listu. Myślę, że najlepszym wyjściem byłoby poprosić parę młodą, żeby zamówili coś dla ciebie u kogoś kto się takim menu specjalizuję. Albo spakuj coś i daj cichaczem, żeby w kuchni podgrzali.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.02.2018 10:40
To wcale nie jest problem dla pary młodej, przynajmniej nie powinien być. Ja też na swoim weselu miałam jedną osobę z celiakią i zwyczajnie to zgłosiłam miesiąc przed weselem menadżerce sali - ok nie ma problemu. Nie siedziałam z nią i nie ustalałam menu punkt po punkcie dla tej osoby, po prostu mieli gotowe menu bezglutenowe i wg niego gotowali dla tej osoby. Możesz śmiało powiedzieć parze młodej jaka jest sytuacja, tylko nie w tonie "wymagam albo nie przyjdę". Poproś ich czy mogą spytać czy jest taka opcja dostępna w tej restauracji, bo jeśli tak to byś chciała, a jeśli nie, to będziesz wiedzieć wcześniej i może się jakoś przygotujesz do sytuacji
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.02.2018 09:13
Możesz powiedzieć, ale nie możesz wymagać specjalnego menu. Zarówno celiakia jak i jej skórna odmiana during (którą ja mam) związane są z ograniczoną bądź całkowitą nietolerancją glutenu. Dla osób nie znających tematu- choroby mają podłoże genetyczne, ale mogą się uaktywnić/przycichnąć w różnym wieku. Przekichane, ale da się z tym żyć. Od talerza zupy z makaronem nie powinno Ci nic być (chyba, że masz bardzo ostrą odmianę). Osobiście polecam włączyć do diety sok z miąższem z aloesu (100) i robić sobie kuracje (nie można pić go ciągle), mnie pomaga i łagodzi objawy:)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.02.2018 17:13
Możesz poprosić , ale nie wymagać. Powiedz osobom , które zaprosiły cię na wesele, jaki masz problem ze zdrowiem i że niestety nie możesz jeść tego co oni tam zaserwują gościom i nie wiesz, czy przyjdziesz. Chyba że oni zrobią coś specjalnie dla ciebie, to wtedy przyjdziesz. Jak będzie zależało im na twojej obecności na weselu, to spełnią twoją prośbę.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 10.02.2018 13:28
Ja bym porozmawiała z koleżanką i zwyczajnie powiedziała jej o chorobie jednak nie obciążałabym jej załatwianiem dla Ciebie specjalnego menu. Zapytaj ile ma być posiłków abyś wiedziała na co się przygotować a nie miała tego za mało. Lepiej uniknąć sytuacji że wszyscy jedzą a Ty już nie masz jedzenia. Zrób dzień wcześniej w domu sobie jedzenie, zapakuj w lunch boxy i podrzuć przed weselem na sale. Potem przed posiłkami sobie to podgrzej lub dogadaj się z obsługą aby oni co załatwili na kuchni i tylko Tobie podali. Możesz poprosić jedynie koleżankę aby poinformowała wcześniej obsługę że taka sytuacja będzie mieć miejsce aby nie byli zdziwieni. Ja na Twoim miejscu właśnie tak bym to rozwiązała
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie