Cześć,
nie czekałam na Nowy Rok i zaczęłam chodzić niedawno na siłownię. Jest z czego zrzucać, a w domu nie potrafię się zmobilizować do ćwiczeń. Mam potworne zakwasy i coraz mniej chęci, ale wierzę, że to minie. Atmosfera jest fajna, trener dużo mi pomaga i jestem dobrej myśli. Nie pasuje mi tylko jedna rzecz.
Lubię o siebie dbać i fatalnie czuję się w sportowym stroju. Zwłaszcza, jak po godzinie jestem już cała mokra, czerwona twarz, zlepione włosy i ogólnie obraz nędzy i rozpaczy. Wiem, że siłownia to nie jest rewia mody, ale niektóre dziewczyny nawet w takim stanie wyglądają bardzo atrakcyjnie. To widać po zachowaniu facetów.
Im chętnie pomagają, zagadują, jakieś flirty i w ogóle, a ode mnie uciekają na kilometr. W normalnych sytuacjach mam powodzenie, a tutaj nic! Chyba wiem z czego to może wynikać.
Jak się dobrze przyjrzeć, to te wszystkie laski są bardzo fajnie wystylizowane. Nie dość, że ładne i firmowe stroje, to na dodatek reszta też się zgadza. Nie przychodzą ćwiczyć z normalnie związanymi włosami, ale zawsze mają je jakoś fajnie ułożone. Warkocz, jakieś opaski i w ogóle.
Zauważyłam też, że chociaż nie są mocno wymalowane, to ewidentnie mają na sobie makijaż. Tusz do rzęs na bank, jakiś jasny cień na oczy i na pewno dobry podkład, który im się nie zmywa. Pewnie, gdybym sama nie chodziła na siłownię, to bym je wyśmiała, że bez sensu się stroją, ale widzę jak to działa...
Nawet po godzinie wyglądają naprawdę ładnie. Nie wiem jakich kosmetyków do makijażu używają, ale wszystko się trzyma, one czują się pewnie, faceci zerkają. Może wziąć z nich przykład?
Malowanie się na siłownię brzmi głupio i zdaję sobie z tego sprawę, ale skoro to działa? Nie widziałam, żeby któraś z nich się rozmazała albo coś. I żeby nie było, mi nawet nie zależy na uwadze facetów, ale zwyczajnie chciałabym się czuć normalnie, a nie jak jakiś czerwony brzydal.
Co o tym myślicie? Malujecie się albo widziałyście takie sportsmenki z makijażem? Jak Wam się to widzi?
W sumie, to nawet nie wiem, czego miałabym używać, żeby to się trzymało twarzy po takim wysiłku.
Renia