Czy kontynuować intymny związek z 50-letnim SZEFEM? N., 25 l.

09.09.2014

Jestem 25-letnią dziewczyną rok po studiach magisterskich. Jestem dopiero na początku swojej ścieżki zawodowej, ale już zastanawiam się czy nie zagalopowałam się za daleko... Równy rok temu zaczęłam szukać pracy. Wiadomo jak wygląda to w naszym kraju, dlatego gdy znalazłam pracę w swoim zawodzie byłam bardzo szczęśliwa. Współpracownicy oraz szef okazali się bardzo w porządku, dlatego postanowiłam starać się ze wszystkich sił, aby pracować jak najlepiej. Szef - wszechstronnie wykształcony człowiek dobiegający pięćdziesiątki był bardzo pomocny oraz motywujący

Pomimo dzielących nas ponad dwóch dekad, stanowiska oraz tytułów szybko zaczęliśmy zbliżać się do siebie.  Szef zaczął wyróżniać mnie na tle innych pracowników (często znacznie bardziej doświadczonych), co niestety budziło zazdrość pośród niektórych. Potem doszły niewinne gesty - uściski, ciepłe uśmiechy, spojrzenia, delikatne masaże. Szef przechodząc obok łapał mnie za biodra, często całował w policzek na powitanie i pożegnanie - wszystko to, gdy nikogo nie było obok.

Doceniał moje wysiłki dla firmy - w ciągu roku pracy otrzymałam liczne premie oraz podwyżkę. Wszystko było super, aż do tamtego tygodnia. Udało nam się osiągnąć naprawdę spory sukces, więc siedzieliśmy w firmie do późna napawając się zwycięstwem. SAMI. W pewnej chwili szef przysunął się do mnie, zaczął mnie całować i rozbierać... Nie muszę chyba mówić co stało się później. Powiem jedno - było wspaniale! Zawsze brzydziły mnie dziewczyny, które uprawiają seks z mężczyznami w wieku swoich ojców, a teraz jestem jedną z nich. 

Pieściłam jego ciało i ani trochę nie brzydziło mnie to, że jest tyle starsze od mojego. Wręcz przeciwnie, nigdy nie byłam tak podniecona! Teraz mam dylemat

Z jednej strony bardzo chcę to kontynuować: on jest rozwodnikiem, więc nie rozbijam jego rodziny; świetnie się razem dogadujemy, seks był cudowny. Z drugiej jednak strony on jest moim szefem w wieku moich rodziców,boję się reakcji ich oraz współpracowników...

Póki co, nie powtórzyliśmy tego co wtedy zaszło, ale na drugi dzień M. przyszedł do mnie rano i patrzył z taką czułością w oczach, że wydaje mi się, że jestem w stanie pokonać wszelkie trudności...

Czytelniczki, co robić?

N.

54 % tak
46 % nie

Polecane wideo

Komentarze (42)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 09.09.2014 19:05
dziad chce sobie ruchcnac malolate.. oj naiwna jestes ;]
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.09.2014 18:56
Nikomu krzywdy nie robisz, ale nikt Ci nie da pewności, że to się uda. Jak romans się skończy to licz się z tym, że w pracy też możesz mieć potem problemy ze strony szefa
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.09.2014 14:47
Romans bym kontynuowała, ale ja bym na Twoim miejscu nie wierzyła, że coś więcej z tego będzie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.09.2014 14:26
no i dobrze twoje życie twoja sprawa, nikomu krzywdy nie robisz a masz korzyści.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.09.2014 14:09
Jesli czujesz ze moze cos z tego wyjsc to nie robisz nic zlego. ale jesli planujesz miec z nim ,,romans" jako pracownica a szef to chyba to nie ma sensu ..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie