Czy jestem pasożytem? Zarabiam, ale rodzice płacą prawie za wszystko... Paulina

29.12.2017

Mam 21 lat i studiuję zaocznie. Nie dostałam się na studia państwowe, więc trzeba było coś robić. Wybrałam sobie uczelnię i kierunek, który mnie interesuje, tyle że muszę za to wszystko płacić. Pierwszy rok był kiepski, bo czułam się jak pasożyt. Nie mogłam znaleźć żadnej stałej pracy i rodzice, nie dość, że mnie utrzymywali, to jeszcze płacili za szkołę. To się na szczęście zmieniło.

Dalej z nimi mieszkam i o nic nie muszę się martwić, ale przynajmniej płacę za studia, wieczorne wyjścia, swój telefon i takie tam. Niczego więcej ode mnie nie chcieli, więc się nie narzucam. Staram się coś tam oszczędzić, unikam kupowania głupot, ale wiadomo jak jest... Ostatnio dostałam sporą podwyżkę i zarabiam już naprawdę dobrze. Mama wypytuje, ile zarabiam, ale jakoś nie bardzo chcę jej powiedzieć.

Z jednej strony to powód do dumy, bo mało kto w moim wieku zarabia tak dobrze, ale jest drugie dno. Boję się, że jak powiem otwarcie, to ona wyskoczy z całą listą niezbędnych zakupów, a na dodatek podzieli rachunki – my płacimy te, ty tamte. Może i byłoby to sprawiedliwe, ale czy ja naprawdę muszę ponosić takie same koszty, jak oni? Chciałabym oszczędzić na jakieś wakacje i mieć na inne rzeczy.

Rozumiem, że jeśli zarabiam, to mogę ich jakoś odciążyć, ale myślę, że płacenie za swoją szkołę, ubrania, kosmetyki, przyjemności, często za jedzenie – wystarczy. Ale znam swoją mamę i wiem jak może do tego podejść. Zaraz powie, że jeśli mnie stać, to powinnam się dokładać do wszystkiego. Kiedy zarabiałam 1500 zł, to nic ode mnie nie chciała, ale teraz... Sama nie wiem.

Chyba nie chcę, żeby rodzice wiedzieli dokładnie ile mam na koncie, bo niby dlaczego powinni? Czy ja im zaglądam do portfela? Super, że mi pomagali, kiedy było trzeba, ale w końcu są rodzicami. Dziecko chyba nie powinno ponosić takich kosztów. Nie mam wyrzutów sumienia, ale ona się ciągle dopytuje. Mówi, że powinniśmy być ze sobą szczerzy i dziwi się, że to taka tajemnica.

Naprawdę nie wiem, jak z nią rozmawiać... Pewnie nazwie mnie pasożytem. Będzie miała rację?

Paulina

59 % tak
41 % nie

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 1) 30.12.2017 00:12
A ja uważam, że jesteś pasożytem. Rodzice nie mają obowiązku utrzymywania dziecka, które uczy się zaocznie, dlatego że w tygodniu spokojnie może pracować, tak jak robisz to Ty. Rodzice utrzymują Cię zatem nie z prawnie narzuconego obowiązku, tylko z dobroci serca. Weź pod uwagę, że pracując pozbawiasz ich wszelkich ulg podatkowych (dlatego że przekroczyłaś kwotę wolną od podatku). Nie rozumiem również dlaczego nie chcesz powiedzieć mamie ile zarabiasz. Skoro mimo wszystko jesteś w dużej mierze na ich garnuszku, to mają prawo wiedzieć więcej, niż w przypadku w pełni niezależnego dziecka. Jeżeli nie pasuje Ci taki układ, to wyprowadź się i rozpocznij życie na własną rękę albo chociaż weź pod uwagę, że wypadałoby ulżyć rodzicom po tylu latach wychowywania.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 29.12.2017 18:25
Rodzice mają obowiązek opłacać Ci studia. Płacisz za nie sama, moim zdaniem jest ok.
zobacz odpowiedzi (1)
gng (Ocena: 5) 29.12.2017 12:24
ja uważam, że nie jesteś żadnym pasożytem bo jesteś bardzo młoda jeszcze a pracujesz, uczysz się i płacisz za swoje studia. Masz an swoje wydatki i w ogóle. Teraz póki się uczysz i mieszkasz z rodzicami chcesz zaoszczędzić i aj to rozumiem. Rodzice powinni być dumni, a nie chcieć wyciągnąć wszystkie pieniądze od c orki, która ledwo zaczęła się karierę i sama pracuje na swoje wykształcenie. Nie przejmuj się złośliwymi uwagami, niedługo skończysz studia i wtedy będziesz ponosić wszystkie wydatki. Teraz nie musisz się tym przejmowac
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.12.2017 05:37
Nie jesteś pasożytem a studentką, która sama na siebie zarabia. Dopóki się uczysz nie powinnaś sobie pluć w brodę z powodu korzystania z pomocy rodziców. To NORMALNE wbrew temu co twierdzą niektóre samodzielne tutaj, bo ich nieudani starzy nie byli w stanie nic im na start zapewnoć.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie