Pewnie mnie wyśmiejecie, ale raz się żyje. Rodzice dostają 500 zł na mnie i tyle samo na siostrę. Jest nas trójka, więc się należy. Nam ogólnie niczego nie brakuje, ale jak dają, to trzeba wziąć. Takie słowa usłyszałam i się z nimi zgadzam.
Myślicie, że mogę ich poprosić, aby wypłacali mi te pieniądze? Albo przynajmniej połowę? Przydałaby mi się taka kasa, jak chyba każdemu. Ich to nic nie kosztuje, a ja nie będę ciągle prosiła o pieniądze na bilety do kina albo jakieś inne głupoty.
Byłabym bardziej samodzielna i chyba powinni się ucieszyć z takiej propozycji.
Zobacz również: LIST: „500 zł to zdecydowanie za mało. Ja i moje dzieci czekamy na program Rodzina 1000+!”
Wiem, że to dziwnie brzmi, bo to miały być pieniądze na utrzymanie dziecka przez rodziców, ale co im szkodzi? Też pójdą na moje utrzymanie, a oni przynajmniej nie będą musieli się martwić jak je wykorzystać. Na papierosy i alkohol ich nie wydam, więc nie ma się czego bać.
Fajnie by było mieć tyle gotówki w portfelu, móc sobie kupić każdą książkę, nowy buty, cokolwiek. Albo zaprosić koleżankę do pizzerii bez spowiadania się rodzicom. Oni nie zauważali braku tych pieniędzy wcześniej, więc teraz tym bardziej. Jak mi odpalą całość to będę bardzo szczęśliwa.
Poprosić ich o to? Czy wy dostajecie część 500+?
M.
Zobacz również :„Wyprawka 300+ to absurd. Powinno być 1000+!”. Ta mama chce więcej pieniędzy od rządu