Czy donieść na koleżankę z pracy, która kradnie z biura... cukier i herbatę? Iza

05.12.2014

Słuchajcie, ostatnio odkryłam coś naprawdę dziwnego. Na początku wydawało mi się, że mam przywidzenia, ale nie - to się naprawdę dzieje i to każdego dnia!

Od kilku miesiący pracuję w małej firmie. Jest nas tutaj 15 osób i ogólnie jest spoko atmosfera, choć jedna osoba mnie strasznie wnerwa - nowa pracownica, która od początku mi jakoś nie podpasowała - po prostu źle jej z oczu patrzy, wiecie co mam na myśli. Cwaniara, której się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadała.

Teraz jednak mam na nią haka. Jakiś tydzień temu przypadkiem zauważyłam jak tuż przed wyjściem z pracy weszła do naszej kuchni i coś wyjęła z dolnej szafki, po czym poszła do domu. W tej szafce trzymamy... cukier. Postanowiłam, że przeliczę, ile mamy na stanie worków i następnego dnia ją znowu przydybię. No i bęc! To samo! Wyniosła kolejną paczkę!

Ale to nie wszystko. Postanowiłam wtedy, że będę miała na nią oko. Myślałam, że padnę, jak się zczaiłam, że ona wynosi też saszetki z herbatą (wyciąga je z pudełka w kuchni, wraca do biurka i wpycha sobie do torby) oraz takie grube flamastry do tablicy. Już dawno zauważyliśmy, że one giną, ale wiecie - myśleliśmy, że jesteśmy tacy roztrzepani. Tylko że, dziwnym trafem, one giną ODKĄD ONA PRACUJE. Przypadek?

I teraz moje pytanie: Przymknąć na to oko i dać jej spokój - to ostatecznie tylko cukier, herbata i jakieś mazaki, czy... wykorzystać to co wiem i doprowadzić do jej zwolnienia? Poradźcie!

Iza

34 % tak
66 % nie

Polecane wideo

Komentarze (22)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 06.12.2014 23:22
Polacy to jednak naród złodziei... Aż 54% osób twierdzi, żeby nic nie mówić pracodawcy. I nie chodzi tu o jakąś samotną matkę z trójką dzieci, która raz miała chwilę słabości i wzięła kilo cukru, tylko o nagminną złodziejkę! Ale co się dziwić, w Ameryce uczniów potrafią ze szkoły wylać za ściąganie, u nas nauczyciele widzą takie zachowania i nic z tym nie robią.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2014 17:00
Pracujesz tam, skoro widziałaś że kradnie to masz obowiązek powiedzieć o tym szefowi, bo inaczej też tak jakby uczestniczysz w tej kradzieży. A co jeśli potem będziecie musieli z własnej kasy odkupywać? Skoro jest winna to powinna ponieść karę, przecież ona nie tylko kradnie ale też psuje wam wizerunek.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2014 15:34
Społeczniaki, moze nie ma?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2014 14:41
Śmieszą mnie komentarze "bycie konfidentem jest gorsze niż bycie złodziejem". Dziewczyna K R A D N I E. Zaczyna się od cukru, herbaty, mazaków, ale co będzie dalej? Portfel? Komputer? Nie można na coś takiego pozwalać. Aczkolwiek zanim coś powiesz, musisz mieć dowód. Pracowałam przez kilka lat w dużej sieci odzieżowej, jako asystent i wiecie co? 90% kradzieży to pracownicy. Normalnie wynoszą ubrania, są przypadki kobiet, które okradły firmę na kilkaset tysięcy. Nie można na to pozwalać. Śmiem twierdzić, że nasz kraj wygląda, jak wygląda, bo jest przywolenie na rozkradanie własności wspólnej, bo skoro coś jest wspólne, to jest niczyje i można to brać, jak za komuny.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 05.12.2014 14:05
Może ma cukrzycę, hehe. A tak na poważnie to powiedz kiedyś tak smiechem-żartem, że ostatnio ciągle coś u was ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, ciekawe jak zareaguje.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie