Słuchajcie, jest taka sprawa, że mam chłopaka i on chyba za dużo chce wiedzieć. Znamy się od kilku miesięcy, a może od 1,5 miesiąca jesteśmy tak naprawdę razem. Poznaliśmy się przypadkiem na festynie, więc nie mamy wspólnych znajomych. On wie tylko to, co mu opowiem. Nie wystarczy? Ja też muszę mu wierzyć na słowo i sama go poznawać. Nikt mi o nim nie opowiadał. Teraz on nagle chce koniecznie wiedzieć, z kim, kiedy i jak długo wcześniej byłam. I z iloma chłopakami spałam.
Dlaczego on mnie o to pyta? Ja nigdy nie chciałam wiedzieć, ile on miał dziewczyn. Jak kiedyś sam mi opowie, to dobrze, ale to nie ma dla mnie znaczenia. Ważne, że teraz jest ze mną i chciałabym żeby mnie poważnie traktował. Nie wiem po co mu taka wiedza. Jeszcze się okaże, że mój „wynik” mu się nie spodoba i mnie zostawi. Nie chcę o tym mówić, bo będą z tego same problemy!
Sama nie wiem, jakbym zareagowała, gdyby on mi się zwierzył. Każda liczba jest zła. Jak powie, że jestem pierwsza, to na pewno kłamie. Jak miał jedną, to coś z nim nie tak. Jak kilkanaście, to chyba powinnam przestać się z nim spotykać, bo zaraz sam mnie zostawi. W drugą stronę będzie dokładnie tak samo! Albo nie uwierzy, albo stwierdzi, że się nie szanowałam. Ja tak nie uważam, a kilku ich było.
Jeśli chodzi o seks, to tutaj mogę się przyznać, że spałam z 9 chłopakami. Z większością tylko jeden raz, ale kto w młodości nie błądzi? Tak po prostu wyszło i co ja mogę z tym zrobić? Nic. Nie uważam, żebym była z tego powodu gorsza albo lepsza. To jest moja przeszłość i zawsze jest to jakieś doświadczenie. Raczej się tego nie wstydzę, ale sama przed sobą. Nie widzę powodu, żeby mu o tym mówić.
Związek musi się opierać na szczerości, ale to jest moim zdaniem wścibskie pytanie. Niech zapyta, czy go kocham, to chętnie potwierdzę. Co mu da wiedza o moich doświadczeniach seksualnych? Boję się, że mogę przez to stracić w jego oczach, a to nie byłoby fair. Jemu naprawdę nic do tego. Oczywiście się obraził. Powiedział, że jestem kłamczuchą i go oszukuję. W czym? Przecież ja go nie zdradzam!
To co robiłam z innymi chłopakami kiedyś, to sprawa tylko między nami. Nie ma znaczenia dla naszego związku. A będzie miała, jeśli mu się wreszcie przyznam. Ciągle do tego wraca. Mówi, żebym się przyznała i da mi spokój. Czemu on się tak uparł?
I co ja mam zrobić?
Kaja