Chcę go zabrać jako osobę towarzyszącą na wesele. Nadaje się? K., 18 l.

23.02.2018

W marcu idę na wesele kuzynki i oczywiście mam problem. Mało co mi się udaje, więc jakiś musi się pojawić. Mam 18 lat, nie mam chłopaka, a sama nie chcę tam iść. Nie chodzi o to, że wyjdę na jakąś nierozgarniętą dziewicę. Nie zależy mi na zdaniu innych w tym temacie. Chciałabym po prostu mieć z kim porozmawiać i potańczyć, bo sama do kogoś obcego się nie odezwę. Nawet gdybym się upiła. Za chwilę muszę potwierdzić czy przyjdę z kimś, czy sama. 

Oni są przekonani, że nikogo nie mam, a ja nie chciałabym znowu wyjść na nieśmiałą dziewczynę. Nie chcę prosić o towarzystwo nikogo z liceum, bo pewnie i tak by odmówili. Mam inny pomysł. Chciałabym zaprosić mojego dobrego kolegę z chóru, w którym śpiewam. Jest trochę starszy ode mnie, ale bardzo dobrze się z nim czuję. Wygląda młodo jak na swój wiek, ale i tak bardziej dorośle, niż ja. Ma około 40 lat.

Powiedziałam mamie, że mogłabym z nim pójść, ale tak mnie przemaglowała, że powiedziałam jej, ile ma lat. Jest przerażona. Wie, że nic poważnego mnie z nim nie łączy, ale boi się czego innego. Kompromitacji. Jej zdaniem młodej dziewczynie nie wypada pokazywać się z kimś takim. Ludzie mogliby mówić, że znalazłam sobie starego sponsora albo jeszcze coś gorszego. W końcu on jest niewiele młodszy od moich rodziców.

Nie wiem dlaczego, ale tym bardziej chcę z nim pójść. Nie musielibyśmy opowiadać o tym co nas łączy lub nie łączy. Najważniejsze, że nie byłabym sama, a goście szeptaliby na nasz temat. Grzeczna dziewczynka z dorosłym mężczyzną – chyba by się udławili z wrażenia. On wygląda całkiem nieźle, więc tym bardziej. Naprawdę przestaje mnie obchodzić, co myślą rodzice!

Może to trochę na pokaz, ale dlaczego mam tego nie zrobić? Oni ciągle mi mówią, że coś nie wypada. Muszę się wreszcie postawić, żeby żyć tak jak chcę. Zresztą, 40 lat to przecież normalny wiek. Nie ma siwych włosów, ma kondycję i nie będę się go wstydzić. Rodzice też nie powinni, ale oni zawsze się przejmowali tym, co powiedzą ludzie.

Boję się, że bardzo źle to przyjmą i nie będą się do mnie przyznawali na weselu, ale wciąż nie widzę powodów. Chcę iść w towarzystwie faceta, dobrze się bawić i pokazać, że nie jestem już nieporadnym dzieckiem.

K.

40 % tak
60 % nie

Polecane wideo

Komentarze (3)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 23.02.2018 11:10
Jeśli ten facet jest normalny to nie zgodzi się z tobą iść. Po co robić sensację? Przecież goście powinni się skupić na młodych. A jeszcze nie rozumiem tego przymusu zabrania kogoś ze sobą bo inaczej nie będzie się do kogo odezwać. Tam będzie pewnie cała twoja rodzina! Idąc na wesele można się odezwać tylko do osoby, którą ze sobą przyprowadzisz? W mojej rodzinie też niedługo będzie wesele. Mój partner jest ode mnie starszy o 22 lata. Jesteśmy ze sobą już długo, ja jestem już dorosłą kobietą, ale nie mam zamiaru go ze sobą zabierać. Wiem, że moja rodzina nie zrozumiałaby tego związku. Babcia by płakała, ciotka by mi i mojej mamie nagadała, cała wioska by się dowiedziała i palcem by rodzinkę wytykali. Po co mi to? Ja myślę, że tobie ten facet się podoba i chcesz go na weselu upić i zbałamucić. A przy tym masz jakieś narcystyczne zapędy, bo chcesz żeby wszyscy o tym wiedzieli.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.02.2018 02:29
Jak chcesz wyjść na lafirynde to znajdź kogoś na spotted, żeby poszedł z tobą w zamian za numerek.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.02.2018 00:25
Jeśli chcesz żyć tak jak ty tego chcesz to zacznij sama na siebie zarabiać, sama prać swoje gacie i sama robić jedzenie. Wielce dorosła paniusia. Oczywiście że robisz to na pokaz, starszy facet żeby wszyscy wiedzieli że się bzykasz. Albo rodzice cię źl wychowali albo jestes tak głupia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie