Każda z nas dobrze wie, że sklepowa rozmiarówka rządzi się swoimi prawami. W jednej sieciówce kupujesz ubrania w rozmiarze 38, w innej ledwo mieścisz się w 40. Symbole literowe też niewiele zdradzają, bo w twojej szafie obok siebie wisi S i L, które mają taką samą długość i szerokość. Wszystko wskazuje na to, że systemem tym nie rządzi żadna logika, ale czysty przypadek. Bez mierzenia się nie obejdzie.
Doskonale pokazuje to post autorstwa Deeny Shoemaker, która na Facebooku w dobitny sposób pokazała swoje zmagania z odzieżową rozmiarówką. Młoda Amerykanka zaprezentowała się w 3 parach szortów i takiej samej ilości długich spodni. Zdjęcia wykonano tego samego dnia. Ubrania nie są w tym samym rozmiarze.
Nie uwierzysz, jak bardzo może się różnić numeracja…
Zobacz również: Dlaczego damskie XL to męski rozmiar S? Ten facet obnażył całą prawdę!
źródło: Facebook (facebook.com/DeenaShoemaker)
„Od kilku lat pracuję z małymi dziewczynkami i nastolatkami. Codziennie słucham o ich nowych dietach i metodach na zrzucenie kilogramów. Czasami pytają mnie, czy chłopak rzucił je dlatego, że są za grube. Wiem, że niektóre z nich specjalnie pomijają posiłki. Inne wyrzucają to, co dostają na talerzu.
Dziś wieczorem zorientowałam się, jak dramatycznie różni się rozmiarówka spodni, które znalazłam w swojej szafie. Mam problem z tym, że pasują na mnie te w rozmiarze 36 i 44. Są IDENTYCZNEJ wielkości.
To groźniejsze, niż retuszowanie zdjęć gwiazd. Poprawki graficzne zawsze mogę wytłumaczyć i udowodnić. Ale kiedy według jednego sklepu jestem szczupła, a w innym kupuję na dziale plus size, to coś jest nie tak” - wyznaje.
Zobacz również: Jedna modelka i kilka par spodni. Podobno w tym samym rozmiarze... (Pasują?)
źródło: Facebook (facebook.com/DeenaShoemaker)
„Jak mam przekonywać swoje podopieczne, że wcale nie przytyły i nie muszą pomijać dzisiejszego obiadu? W sklepie odzieżowym dowiadują się, że dramatycznie przytyły i w miesiąc powiększyły się o kilka rozmiarów. Przestańcie wmawiać młodym dziewczynom, że rozmiar 34 jest idealny, skoro za kilka dni możecie go bezkarnie przemianować na 40 albo 44.
Dziewczyny, rozmiarówka naprawdę nie mówi nic o waszej urodzie. Ten symbol lub liczba to widzimisię jakiejś firmy. Tylko tyle” - przekonuje.
W zaledwie kilka dni jej post polubiono ponad 40 tysięcy razy, a udostępniono niemal 90 tys. razy.
Zobacz również: Jak wybrać odpowiedni rozmiar biutonosza?
źródło: Facebook (facebook.com/DeenaShoemaker)
Skąd bierze się tak ogromna różnica? Spodnie są identycznej wielkości, bo tak samo leżą na jej ciele. Rozmiar dramatycznie się różni.
źródło: Facebook (facebook.com/DeenaShoemaker)
To samo ciało, identyczna wielkość spodni i rozmiar od 35 do 44. Trudno nie uznać tego za absurd.