Jeśli już od stycznia z wypiekami na twarzy kompletujesz swoją wiosenną garderobę, możesz czuć się pełnoprawną fashionistką. Prawdopodobnie jesteś już w posiadaniu ultramodnych letnich botków, męsko skrojonej marynarki i bandażowej sukienki. Właśnie nadeszła najwyższa pora wyposażyć się w nieziemsko tęczową i maksymalnie infantylną, plastikową torbę plażową.
Cały urok plastikowych toreb tkwi w ich pozornej kiczowatości i braku poszanowania dla twojej prywatności. Wystawiają na publiczny osąd swoją zawartość (w tym także to, co wolałabyś ukryć), a ciebie pretendują do tytułu Królowej Kurortowego Skandalu.
Najmodniejszym plastikowym dodatkom daleko, wbrew pozorom, do przystępnych cen. Torba Mulberry, zdobiona zabawnymi ilustracjami, autorstwa Julie Verhoeven, kosztuje 175 $, czyli około 540 złotych. Jej cena wydaje się jednak wyjątkowo atrakcyjna po skonfrontowaniu z wydatkiem, jakim jest zakup dzieła Christiana Louboutina. Różowe cacko warte jest, zdaniem mistrza, 841 $, czyli 2500 złotych, ale miłośniczki plażowego szyku nie zrażają się, tłumacząc, że stylowe wakacje to rzecz bezcenna.
Sceptyczna? Możesz odetchnąć z ulgą – wiklinowe kosze są nieprzemijająco modne i ponadczasowe.
Obie torby można nabyć za pośrednictwem sklepu internetowego net-a-porter.com.
Agata Stefanowicz
Błyszcząca ramoneska – hit czy kit?
Cekiny już od kilku sezonów robią furorę wieczorową porą, ale tej wiosny będą święcić triumfy również w wersji na dzień.
Mało jest butów, które nie są piekielnie wysokimi szpilkami, a mimo to zyskują sobie uznanie gwardii największych gigantów modowego królestwa.