Mało która kolekcja znanej sieciówki wzbudza tak ogromne emocje. Najnowsza propozycja firmy Marks & Spencer natychmiast zyskała spory rozgłos i to nie koniecznie w mediach zajmujących się modą. Tym razem chodzi bowiem o coś więcej, niż tylko strój. Niektórzy twierdzą, że stawką jest tożsamość kulturowa naszego kontynentu. O co tyle krzyku?
Brytyjski gigant odzieżowy wprowadził do sprzedaży dwa modele burkini, czyli stroju kąpielowego przeznaczonego dla konserwatywnych muzułmanek. Znacznie różni się od znanego w krajach Zachodu bikini, bo składa się z długich spodni, bluzki z długim rękawem oraz połączonego z nią nakrycia głowy. Islamska plażowiczka w ten sposób pokazuje jedynie swoją twarz, dłonie i stopy.
Reakcji można było się spodziewać.
Zobacz również: Co to jest BURKINI? Zobacz strój kąpielowy dla muzułmanek w całej okazałości!
fot. marksandspencer.com
Chociaż sieciówka zapewnia, że to „tradycyjny strój bez stylistycznych kompromisów”, komentatorzy widzą w niepozornych wdziankach drugie dno. Zdaniem krytyków to najlepszy dowód na to, że islam zaczyna dominować w Europie. Nigdy wcześniej zachodnie koncerny odzieżowe nie próbowały się tak bardzo przypodobać muzułmanom.
To nie pierwszy taki przypadek - jakiś czas temu szwedzka firma H&M wprowadziła do sprzedaży hidżaby, czyli kwadratowe chusty zakrywające włosy, uszy i szyję wierzącej wyznawczyni Allaha. Na to samo zdecydował się dom mody Dolce & Gabbana.
Naprawdę jest się czym oburzać?
Zobacz również: PROJEKTY DLA MUZUŁMANEK OD DOLCE&GABBANA
fot. marksandspencer.com
Strój kąpielowy dla muzułmanki od Marks & Spencer
fot. marksandspencer.com
Strój kąpielowy dla muzułmanki od Marks & Spencer