Upokarzające oświadczyny. Niewiarygodne, w jakich okolicznościach poprosił ją o rękę

O tym wydarzeniu wolałaby jak najszybciej zapomnieć.
Upokarzające oświadczyny. Niewiarygodne, w jakich okolicznościach poprosił ją o rękę
Fot. iStock
10.03.2018

O tych oświadczynach mówiła cała Polska. W jednym z marketów w Kwidzynie pan Irek poprosił o rękę swoją wybrankę, a całe to zdarzenie zarejestrowano i upubliczniono w serwisie YouTube. Zszokowana okolicznościami pani Justyna na szczęście powiedziała „tak”, ale niektórzy wciąż zadają sobie pytanie, czy nie można było zrobić tego w bardziej odpowiedni sposób. „Umarłabym ze wstydu, gdyby ktoś padł przede mną na kolana w Kauflandzie” - twierdzi jedna z wielu komentatorek.

Złośliwi internauci twierdzą, że oświadczyny przy punkcie obsługi klienta w dyskoncie to szczyt żenady. Jednak nasza rozmówczyni przekonuje, że spotkało ją coś gorszego. Choć spodziewała się, że prędzej czy później wybranek poprosi ją o zostanie jego żoną - na pewno nie w takich okolicznościach.

- Przy tym, co wydarzyło się mnie, zaręczyny w sklepie wydają się piękne i romantyczne. Mało brakowało, a musiałabym odmówić. Do dziś jest mi wstyd, jak o tym pomyślę - przekonuje. Co tak naprawdę się wydarzyło?

Zobacz również: „Po ośmiu latach wreszcie mi się oświadczył. Zrobił to w najgorszy możliwy sposób!” (Przykra historia Marleny)

nieudane zaręczyny

fot. Unsplash

Papilot.pl: Widziałaś oświadczyny Irka i Justyny w Kauflandzie?

Gdzieś mi to mignęło, ale nawet nie chciałam się zagłębiać w temat. Żal mi kobiet, których marzenia o romantycznych oświadczynach kończą się na podłodze w dyskoncie. Żal mi po prostu siebie, bo sama zaręczyn wolę nie wspominać. Minęło trochę czasu, a ja nadal nie potrafię dojść do siebie. I to pomimo tego, że przygotowania do ślubu trwają i jednak jestem tą narzeczoną.

Żałujesz, że nie udało się tego nagrać? Film ze sklepu stał się hitem i zapewnił bohaterom sporą popularność.

Jeszcze tego mi brakowało, żeby cała Polska się z nas śmiała. Na szczęście mój narzeczony nie wpadł na pomysł, żeby to rejestrować. A nawet jeśli, to nie pozwoliłabym mu tego upublicznić. Pod groźbą rozstania. Bo czy naprawdę ktoś przy zdrowych zmysłach chciałby się chwalić oświadczynami w przychodni?

Zdradź nam, jak do tego doszło.

Mój, wtedy jeszcze, chłopak miał złamaną nogę i uszkodzone kolano. Jakoś tak niefortunnie upadł, że coś tam się poprzemieszczało. Długie tygodnie w gipsie, do tego opaska, rehabilitacja. Nie wyglądało to najlepiej. Tego dnia poszłam z nim na wizytę kontrolną. Miała być rutynowa, a okazała się przełomowa. Nie tylko dla niego.

Zobacz również: LIST: „Czy poprosić narzeczonego o wymianę pierścionka zaręczynowego? Jest potworny!”

nieudane zaręczyny

fot. Unsplash

Co masz na myśli?

Istniało ryzyko, że ta noga nigdy dobrze się nie zrośnie i leczenie jeszcze długo potrwa. Przyszliśmy do przychodni, on zrobił zlecone prześwietlenie i czekaliśmy na wizytę u jego lekarz. Pamiętam, co sobie wtedy myślałam - jeszcze się z nim nachodzę, bo to wszystko kiepsko wygląda. Co prawda noga już go nie bolała, ale ciągle ktoś go straszył kalectwem. Wtedy okazało się, że jednak wszystko jest w porządku. Kość się zrosła, kolano jest w świetnej formie i ogólnie po sprawie.

To dobre wiadomości od lekarza tak go zachęciły do świętowania?

Okazało się, że on ten pierścionek nosił przy sobie od bardzo dawna. Chciał się oświadczyć przy całej rodzinie w czasie Wigilii. Wtedy jednak nie mógł klęknąć, a według niego tak się nie godzi. Wtedy usłyszał od doktora, że już dłużej nie musi zwlekać. Noga jest zdrowa, więc nic mu nie grozi. A ten wariat, zamiast trochę poczekać, zrobił to od razu po wyjściu z gabinetu.

Na korytarzu?

Tak. Ledwo wyszedł i padł na to nieszczęsne kolano. Wokół tłum, bo obok przyjmował internista. Ludzie kłócą się o kolejkę, kaszlą, przykro pachną i ogólnie masakra. A w tym oku cyklonu klęczący on i zdezorientowana ja. Chciało mi się autentycznie płakać. Od razu pomyślałam - jak ja o tym komuś opowiem? Wstyd.

Zobacz również: Zastanawiasz się, dlaczego on jeszcze się nie oświadczył?

nieudane zaręczyny

fot. Unsplash

Od razu powiedziałaś „tak”?

Jak tylko zorientowałam się, co tu się właśnie rozgrywa. Chyba nawet nie zdążył dokończyć pytania. Chciałam to mieć jak najszybciej za sobą i wyjść z tej przychodni pełnej chorych, zasmarkanych ludzi. Potem tłumaczył mi, że być może to nie były najpiękniejsze okoliczności, ale po prostu nie mógł się już doczekać. Od dawna wyobrażał sobie, jak mnie poprosi o rękę. Kiedy wreszcie mógł to zrobić - nie chciał zwlekać ani sekundy. Romantyzmu nie ma w tym za grosz.

Masz do niego żal?

Szczerze? Trochę tak. Kobiety z sentymentem i wzruszeniem wspominają ten wyjątkowy moment. Ja wolałabym o nim zapomnieć. Nie mam przed oczami jego, ale tych przepoconych i kaszlących pacjentów, którzy godzinami czekali na wizytę u lekarza. Oni też byli zszokowani. Nikt nie bił braw, ani nam nie pogratulował. Patrzyli na nas raczej jak na wariatów. I naprawdę trudno im się dziwić. Mama śmieje się, że z tej okazji powinnam dostać dożywotni dostęp do internisty bez kolejki.

Może jednak warto docenić jego spontaniczność. Liczy się ostateczny efekt, a dziś jesteście narzeczonymi planującymi ślub.

Doceniam to, że naprawdę mnie kocha i z tej miłości może trochę zwariował. Ale nikt mi nie powie, że oświadczyny w zagrzybionej przychodni w towarzystwie zasmarkanych, obcych ludzi to coś normalnego i romantycznego. To akurat chcę wymazać z pamięci.

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 12.03.2018 23:08
Widać że go nie kocha... Szkoda chłopa. Głupia samolubna pindzia!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.03.2018 11:57
Jakoś nie mogę w to uwierzyć...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.03.2018 16:20
Publiczne oświadczyny są czymś paskudnym
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.03.2018 16:09
Łoo ludzie panienki, to tylko oświadczyny, które nic wam nie gwarantują. Mojej koleżance oświadczył się.. jak myła podłogę w kuchni. Są już małżeństwem z kilkuletnim stażem, mają dwójkę dzieci i jakoś męża zmieniać nie chce. A mój tato.. dał mamie pierścionek z teksetm ,,to dla Ciebie" :D Żadnego klękania, żadnych cyrków. Są małżeństwem 27 lat i szczerze, chciałabym, żeby przy takim stażu moje małżeństwo było takie jak ich.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 10.03.2018 12:20
Biorąc pod uwagę okoliczności uważam, ze stanowczo przegina ta dziewczyna. Facet ledwo się dowiaduje, że z kolanem jest ok i pierwsza rzecz o jakiej pomyślał to by uklęknąć i się oświadczyć wg mnie to meega romantyczne, a nie żenujące. No ale kobietom się nie dogodzi, większość woli oklepane zaręczyny w trakcie kolacji czy to wigilijnej czy innej, czyli kompletna nuda zero pomysłowości. Tu chociaż zawsze będzie można podkreślić oryginalność.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie