Wstydzę się swojego ukochanego...

Poznaj historię 5 kobiet, które z różnych powodów muszą świecić oczami za swoich mężczyzn.
Wstydzę się swojego ukochanego...
12.07.2012

Początki miłości zawsze są cudowne... Nieśmiałe gesty, pierwsze pocałunki, namiętne zbliżenia... – te niezwykłe chwile sprawiają, że czujecie się naprawdę szczęśliwi. Niestety, czasem bywa tak, że oprócz żarliwego uczucia, pojawiają się pewne wątpliwości odnośnie nowego partnera i całego związku.

Niektóre drobne rzeczy po prostu nie dają nam spokoju. A to nie pasuje nam coś w wyglądzie mężczyzny, a to drażni nas jego zachowanie... Powodów można znaleźć naprawdę wiele...

Para brzegiem morza

2. ZACHOWANIE

Co z tego, że między dwojgiem ludzi układa się idealnie, kiedy wszyscy wokół nie dają tej relacji żadnych szans. Najgorzej sytuacja wygląda wtedy, gdy nasz partner kompletnie nie potrafi dogadać się z naszymi znajomymi.

Agnieszka, 26 lat – Mój ukochany okazał się zwykłym chamem...

Spotykaliśmy się z Bartkiem od dwóch miesięcy. Poznałam go na studiach w Olsztynie i już nie mogłam doczekać się, kiedy pojedziemy razem do mojego rodzinnego miasteczka i wreszcie przedstawię ukochanego znajomym.

Do spotkania doszło podczas długiego weekendu majowego. Niestety, nie wyglądało ono tak jak bym tego pragnęła. Przy moich przyjaciołach Bartek zmienił się nie do poznania. Zgrywał pewnego siebie bubka, który to wie wszystko najlepiej i gardzi ludźmi z małych miast. I jeszcze te jego irytujące żarty... Mojej koleżance, która żaliła się, że w wieku 26 lat nie chodziła jeszcze z żadnym facetem powiedział, że chyba jest lesbijką, a koledze, który założył obcisłą koszulkę zwrócił uwagę, że wygląda w takim stroju niemęsko. Tak wszystkim dopiekał, że na koniec mało nie doszło do bójki. Byłam w szoku, nigdy tak bardzo się nie wstydziłam.

Gdy już wróciliśmy do Olsztyna, Bartek powiedział oczywiście, że to moi znajomi byli niemili. Tak mnie przekonywał, że w końcu mu uwierzyłam. Co więcej, na jego prośbę zerwałam z nimi kontakt. Na oczy przejrzałam dopiero po pół roku, kiedy przypadkowo odkryłam, że Bartek mnie zdradza...

Para brzegiem morza

5. NAZWISKO

Jak to jest, gdy czuje się zażenowanie za każdym razem, kiedy słyszy się nazwisko swojego ukochanego?

Kasia, 24 lata – Wstydzę się wymawiać te okropne litery...

Wiem, że nic nie poradzę na to, że mój ukochany tak fatalnie się nazywa. Kocha się przecież kogoś, za to jakim jest człowiekiem, a nie za kombinację liter, która widnieje w dowodzie.

Nazwisko Fiutek trudno jednak jest mi nawet wymówić. Zawsze, gdy ktoś pyta się mnie jak nazywa się mój narzeczony zalewam się rumieńcem. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś w przyszłości miałabym przejąć po nim to ohydne nazwisko, albo co gorsze, nosiłyby je moje dzieci.

Kilka razy próbowałam już rozmawiać o tym z moim ukochanym. Namawiałam go nawet do tego, żeby zmienił w urzędzie to niefortunne nazwisko, albo chociaż po ślubie zdecydował się na moje. On jednak tylko się śmieje i mówi, że już się przyzwyczaił i tak naprawdę nie robi mu wielkiej różnicy to, jak się nazywa. Ja na pewno nie potrafiłabym żyć z takim piętnem....

Wysłuchała Michalina Żebrowska

Imiona bohaterów zostały zmienione

Zobacz także:

Jak (inteligentnie) poprawić faceta?

Są takie męskie zachowania i nawyki, które można zmienić. Warto próbować!

Strach przed poważnym związkiem

Boisz się zaangażowania? Nie tylko Ty!

Para brzegiem morza

3. ZAWÓD

Podobno żadna praca nie hańbi. Jednak, dla niektórych młodych dziewczyn profesja, którą wykonuje ich ukochany może być powodem do wstydu.

Magda, 29 lat – Mój mąż jest kierowcą śmieciarki...

Zawsze wiedziałam, że mój partner nie zrobi kariery naukowej. Nie dla niego było zresztą ślęczenie kilka godzin za biurkiem. Zawsze lepiej czuł się w różnych pracach fizycznych. Gdy braliśmy ślub, Darek pracował w fabryce okien. Później jednak jego przedsiębiorstwo upadło, a on wylądował na bruku.

Wreszcie, po kilku miesiącach bezskutecznego poszukiwania zatrudnienia, kolega zaproponował mu, że może wkręcić go do pracy w MPO. Było to dla nas jak wybawienie. Mój mąż, będąc kierowcą śmieciarki, dostawał niezłą pensję. Co więcej, udało mu się zdobyć jeszcze jedną fuchę – zatrudnił się przy wywozie szamba...

Ponieważ pochodzę z niewielkiego miasta, wszyscy znajomi dobrze wiedzieli, czym zajmuje się Darek i nikt się z tego nie wyśmiewał. Najgorzej jednak było wtedy, gdy przyjechała do mnie rodzinka z Krakowa. Nie wiem czemu, ale na początku chciałam koniecznie ukryć przed bliskimi profesję, którą zajmuje się mój ukochany. Bałam się, jak zareagują... Było mi głupio, że nie potrafił znaleźć sobie niczego lepszego...

Prawda wyszła jednak na jaw, gdy Darek cały śmierdzący wrócił wieczorem do domu. Traf chciał, że mieli tego dnia jakąś straszną awarię szambiarki. Siostra cioteczna, gdy dowiedziała się, czym zajmuje się mój mąż dziwnie się zmieszała. A jej sześcioletni synek od razu zaczął biegać po całym domu i głośno krzyczeć, że na pewno zatruje się tym obrzydliwym smrodem... Zrobiło mi się strasznie przykro.

Para brzegiem morza

4. RODZINA

Idealne układy z rodziną ukochanego to sytuacja wymarzona. Nie zawsze jednak można liczyć na taką sielankę.

Zuzanna, 30 lat – Większej patologii nie widziałam...

Oto krótka charakterystyka rodziny mojego męża: Jego rodzice mieszkają na wsi. Kiedyś mieli duże gospodarstwo i wiodło im się całkiem nieźle. Z czasem jednak wszystko upadło. To podobno wina mojej teściowej. Wszyscy mówią, że jest „chora na głowę”. Szczerze powiem, że sama się jej boję. Już nie raz widziałam jej napady szału, momenty, gdy drze się w niebogłosy a z ust leci jej piana. Nie ma się co dziwić, że teść nie wytrzymał tej presji. Swoje smutki zaczął topić w alkoholu. Teraz wszyscy ledwo wiążą koniec z końcem. Popadli w olbrzymie długi, cały czas się awanturują. Tylko patrzeć, jak wydarzy się jakaś tragedia...

Niby mówi się, że rodziny się nie wybiera. Jednak męża już tak! Ja kiedy wychodziłam za Piotrka wiedziałam, jaką ma sytuację. Znaliśmy się przecież jak łyse konie. Dopiero z czasem zaczęłam wstydzić się, że należę teraz do takiej patologii. Najgorzej było na weselu. Mój teść upił się do nieprzytomności i zasnął podczas imprezy pod ławką. Goście z mojej strony nie ukrywali zażenowania.

Od tamtego wydarzenia minął już prawie rok, a ja właśnie spodziewam się dziecka. Aż boję się myśleć, co będzie działo się na chrzcinach...

Para brzegiem morza

1. WYGLĄD

Podobno, jak się kogoś kocha to zupełnie nie zwraca się uwagi na wygląd. Okazuje się jednak, że nie do końca. Czasem kobiety łapią się na tym, że... wstydzą się nieurodziwego partnera i wcale nie jest im z tym dobrze!

Julia, 22 lata – Nie chciałam, żeby ktoś z moich znajomych dowiedział się, że spotykam się z takim brzydalem...

Od kiedy tylko pamiętam, kręciło się wokół mnie mnóstwo przystojnych facetów. Ja jednak zakochałam się w moim niezbyt urodziwym przyjacielu. Damian to bardzo kochany, troskliwy chłopak. Nie znam żadnej innej tak bardzo inteligentnej i bystrej osoby. Dlatego właśnie postanowiłam, że nie będę powierzchowna i dam szansę temu związkowi.

Początki nie były jednak łatwe. Już pierwszy pocałunek sprawił mi sporo problemów. Gdy Damian przysunął się do mnie i zobaczyłam z bliska jego twarz, poczułam jakiś ucisk w dołku. Tak jakby coś mówiło mi, że to zupełnie nie jest facet w moim typie. Starałam się jednak odpychać od siebie wszystkie te złe myśli. Tak samo zresztą zachowywałam się trakcie pierwszych wspólnych spotkań ze znajomymi. Na początku w ogóle nie chciałam, żeby ktoś widział nas razem. Wiedziałam, że aparycja mojego partnera i to jak się ubiera, wywoła wśród moich koleżanek konsternację. Zwłaszcza że wcześniej spotykałam się z samymi przystojniakami.

Po kilkunastu miesiącach znajomości wygląd mojego chłopaka przestał mieć takie znaczenie. Po prostu przyzwyczaiłam się do niego. Czasem tylko, gdy mam zły dzień, łapię się na tym, że wyobrażam sobie iż w ramionach trzyma mnie jakiś wysoki, umięśniony przystojniak. Od razu robi mi się gorąco...

Polecane wideo

Komentarze (130)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.07.2012 21:58
to jaką ma rodzinę to nie jego wina. Nie można obwiniać kogoś za rodzine, skoro się wstydzisz rodziny ukochanego po prostu ogranicz z nimi kontakt do minimum.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.07.2012 20:04
A mi się nie podoba ciało mojego chłopaka... znaczy, od pasa w dół spoko, ale jego brzuch ( mimo, że dopiero niedawno skończył 22 lata już ma mały "mięsień piwny" ), płaską klatkę i ma strasznie owłosiony brzuch i klatkę co mi się kompletnie nie podoba... kocham go, ale wstydziłabym się pojechać z nim i znajomymi na jakiś wyjazd nad wodę... Przeżyłam mały szok jak go zobaczyłam bez koszulki, bo nigdy nie gustowałam w owłosionych facetach ( znaczy trochę włosów na klatce i brzuch w ogóle mi nie przeszkazdza, ale on jest BARDZO owłosiony ). Kurczę, chciałabym mu jakoś delikatnie zasugerować żeby zadbał o siebie, bo ma zadatki na naprawdę przystojnego faceta, tylko, że chyba po prostu jest leniwy i ma to gdzieś, a nie chcę go zostawiać z tak "głupiego" powodu, bo jest fajnym i kochanym facetem.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.07.2012 18:34
mam nadzieję, że wszystkie w.w wypowiedzi to wyssana z palca ksenofobiczna i stereotypowa bujda. pożal się boże na taki światopogląd. to przykre.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 14.07.2012 13:20
oj tm u mojej kolezanki wujek tak sie narabal ze tanczyl w smirdzacych skarpetach i smisznie bylo,zadna tam patola miej tam to gdzies wazne ze meza masz dobrego i tego sie trzymaj
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.07.2012 13:03
do pani nr jeden,gdyby on o tym wiedzial...:) moim zdaniem powinnismy szukac ludzi ktorzy nam sie naprawde podobaja i z wygladu i charakteru,przeciez to okropne w srodku czuc obrzydzenie do swojego faceta
odpowiedz

Polecane dla Ciebie