Nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Para, jakich wiele. Młodzi, atrakcyjni, szaleńczo w sobie zakochani. Rhys Culley i Chantelle Ward byli w szczęśliwym związku przez ponad 2 lata. Tragedia rozegrała się w lutym tego roku, a w najbliższym czasie spodziewany jest wyrok w tej sprawie. Wszystko zaczęło się od urodzin mamy nastolatki. Razem z chłopakiem uczestniczyli w uroczystej kolacji, na której nie wydarzyło się nic niepokojącego. Niestety, po powrocie do domu w mężczyznę wstąpiła prawdziwa bestia.
23-latek zarzucił swojej ukochanej, że ukrywa przed nim relację z innym mężczyzną. Podobno piszą do siebie za pomocą Facebooka i trwa to już dłuższy czas. Próba sprawdzenia wiadomości na portalu społecznościowym zakończyła się fiaskiem, bo dziewczyna wyczyściła wcześniej skrzynkę odbiorczą. Chantelle zrozumiała, że to nie będzie zwykła sprzeczka. Poczuła się zagrożona i chciała poprosić o pomoc matkę Rhysa. Nie zdążyła do niej zadzwonić, bo furiat wyrwał jej telefon z dłoni i roztrzaskał o drzwi mieszkania.
Nawet wtedy 18-latka nie przypuszczała, w jak groźnej pułapce się znalazła. Ostatnie spotkanie z chłopakiem mogła przypłacić życiem!
Piękna 18-latka przed atakiem szaleńca, którym okazał się jej starszy chłopak
Fotografia wykonana przez policjantów po przybyciu na miejsce zdarzenia
Chantelle zdecydowanie nie mogła narzekać na brak zainteresowania ze strony mężczyzn
Obrażenia były naprawdę rozgledłe. Nie obyło się bez założenia szwów
Fotografia nie pozostawia wątpliwości, że dziewczyna mogła stracić całą górną wargę!
A oto twarz szaleńca - nie wygląda na zbyt przejętego wizją długoletniego więzienia
Dziewczynie udało się połączyć z drugiego telefonu z policją. Rhys zareagował podobnie, jak wcześniej, więc nie udało się dokonać zgłoszenia. Na szczęście funkcjonariusze zlokalizowali mieszkanie, ale przybyli do niego już po tragicznym zajściu. Kiedy weszli do środka, zastali dwie zakrwawione osoby.
23-latek pociągnął młodszą wybrankę za włosy i skierował jej twarz w swoim kierunku. W amoku pytał ją, czy go kocha. Próbował ją pocałować, ale bezskutecznie. Wtedy otworzył szczękę, jak najszerzej tylko mógł i objął zębami całe usta dziewczyny. Próbował je odgryźć. Prawie mu się to udało, bo górna warga 18-latki niemal odpadła. Ogromne ilości krwi, która wyciekała z rany, rozsmarował na całej jej twarzy.
Chantelle doszła już do siebie, a zszyte rany zdążyły się zrosnąć. Nie obyło się bez blizn, choć największa z nich pozostanie w jej psychice. Mężczyźnie za ten czyn grozi wieloletnia odsiadka i pozostaje mieć nadzieję, że sąd nie będzie dla niego zbyt łagodny. Zobaczcie, co się tak naprawdę stało...