Dane Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawiają żadnych złudzeń - z roku na rok w Polsce zawieranych jest coraz mniej małżeństw. Szacuje się bowiem, że w ubiegłym roku zostało zawartych prawie 2 tys. mniej związków małżeńskich niż rok wcześniej. Przybywa także rozwodów – w ubiegłym roku rozeszło się ponad 72 tys. par. Coraz więcej jest wolnych związków. Nasi rodacy nie chcą brać ślubów, bo ważniejsza jest dla nich kariera czy po prostu niezależność.
Jeszcze do niedawna dziewczynę bez mężczyzny u boku nazwalibyśmy starą panną. I było to jak najbardziej pejoratywne określenie. Tak nazywają siebie również kobiety, które ze swojej niezależności nie są zadowolone. Jak Natasza, która opowiada: – Mam 35 lat i jestem starą panną. Wstydzę się do tego przyznać, ale nie miałam jeszcze faceta. Po prostu nikt nie zaprosił mnie dotąd nawet na kawę. Nie wiem dlaczego tak się stało. To mnie strasznie dołuje, bo mam o sobie najgorsze wyobrażenie. Czasami mam takiego doła, że brakuje mi sił, żeby wstać rano z łóżka. Chciałabym mieć rodzinę, dzieci, ale to pozostanie już tylko moim marzeniem. Kiedyś zastanawiałam się, co to znaczy być samotną. Teraz już wiem.
O samotnym mężczyźnie nikt nie powie „stary kawaler” – u panów bycie niezależnym czy wręcz nie zniewolonym jest uznawane za świadomy, męski, dojrzały wybór. Ale gdy ktoś nazwie wolną kobietę starą panną, ta może czuć się dotknięta. W naszym społeczeństwie wciaż pokutuje przekonanie, że życie bez drugiej połówki u boku to przywara i powód do wstydu.
Czy wolne życie jest proste? Tak, jeśli niezależna osoba potrafi sama o siebie zadbać, ma dobrą pracę, która zapewnia jej środki do życia, otacza się przyjaciółmi, nie narzeka na nadmiar wolnego czasu. Poza tym osoba, która przez długi czas jest sama, ma wiele przyzwyczajeń. A mówi się, że są one drugą naturą człowieka i nie można ich zmienić w jeden dzień. Wiele singli woli swoje uporządkowane życie niż rozpoczynanie związku, który może wnieść chaos do ich świata, bez gwarancji, że wreszcie trafiło się na tego jedynego.
„Jestem singielką” wypowiedziane z podniesioną głową brzmi dumnie - wskazuje na to, że kobieta świadomie i dojrzale wybrała taki a nie inny los, nie przyjmując z pokorą tego, co otrzymuje od życia. Wygląda zatem na to, że bez partnera można się obejść. Pytanie tylko, czy równie dobrze będzie singielce na dłuższą metę. W perspektywie całego życia wracanie do pustego domu czy wieczne liczenie tylko na siebie – zwłaszcza w chorobie i podczas problemów – może być udręką. Jesteśmy ssakami stadnymi. A to oznacza, że druga osoba jest nam niezbędna do życia. I do pełni szczęścia.
Julia Wysocka
Sama, nielubiana, samotna… Jak znaleźć przyjaciół?
Jeśli brakuje ci towarzystwa i nie masz wielu znajomych, przekonaj się, jak ich zdobyć.
Atrakcyjna singielka szuka dawcy spermy…
Poznaj historie trzech kobiet, które świadomie wybrały samotne macierzyństwo.
Pewna internautka słusznie zaznacza: – W określeniu „stara panna” jest dużo pogardy, jakby kobieta była nieudacznicą – twierdzi. O tym, że każda dziewczyna powinna młodo wyjść za mąż, przekonane są zwłaszcza panie w podeszłym wieku, mieszkające w małych miejscowościach. Marta z Radomia tak wspomina pewną dobrze jej znaną historię: – Mam na wsi babcię i często do niej jeżdżę. Niedaleko mieszka 25-letnia dziewczyna. Obecnie nie ma chłopaka, ani tym bardziej męża. Jest bardzo sympatyczna i ładna, na brak powodzenia nigdy nie narzekała. Ale panie z okolicy już dawno spisały ją na straty. Mówią, że w tym wieku powinna być już żoną lub przynajmniej mieć narzeczonego. Mówią o niej pogardliwie „stara panna” i byłam świadkiem, jak wytykały ją palcami.
Coraz więcej kobiet umyślnie postanawia zostać starą panną. Wizja posiadania uporządkowanego, ciekawego i dostatniego życia podoba się wielu Polkom. Facet mający humory, żądania oraz pretensje jest im do niczego nie potrzebny. Na brak męskiego towarzystwa również nie narzekają – przebywają w gronie facetów równie często jak kobiet. To im wystarcza. Bycie singielka z wyboru – czy nawet bezdzietną z wyboru, bo i takich kobiet przybywa – a nie starą panną, odpowiada oczekiwaniom niektórych kobiet.
Jeśli ktoś decyduje się na samotność, nawet jeśli tymczasową, wierzy, że tak będzie mu lepiej. Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach, przede wszystkim w dużych miastach, nie trzeba się już obawiać braku akceptacji czy szykanowania ze strony par. Życie w pojedynkę stało się bardzo modne. Dlatego mówimy, że niezależna dziewczyna jest singielką, a nie starą panną. Przypomina o tym pewna internautka: – Teraz nie mówi się już stara panna tylko singiel. I nie ma w tym nic obraźliwego. – A jeszcze inna dziewczyna zauważa, że określenie „stara panna” w dzisiejszych czasach jest przede wszystkim niegrzeczne. – Poza tym zupełnie nie przystaje do teraźniejszości. Mnóstwo osób żyje w pojedynkę, bo tak jest im wygodnie.