Jeśli kiedykolwiek umówiłaś się z nieznajomym, dobrze wiesz, jakie towarzyszą temu emocje. Liczymy na to, że trafi nam się ideał, ale różnie z tym bywa. Czasami przystojniak z aplikacji randkowej lub facet polecony nam przez koleżankę okazuje się znacznie mniej atrakcyjny, inteligentny i interesujący, niż nam się wydawało. Niezwykle łatwo o rozczarowanie, ale w końcu, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana…
Nie tylko my czujemy się zawiedzione. W Internecie prawdziwą furorę robi opowieść tego młodego mężczyzny. Kilka dni temu miał się wybrać na randkę w ciemno z dziewczyną poznaną online. Już teraz możemy zdradzić, że nie trafił na swój ideał, a spotkanie na pewno nie potoczyło się po jego myśli. Chociaż wypadałoby mu współczuć, zdecydowana większość komentatorów nie potrafi powstrzymać śmiechu.
A Ty dasz radę się opanować? To nie będzie łatwe…
Zobacz również: Najbardziej chamskie teksty, jakie słyszymy na pierwszej randce
źródło: Instagram (instagram.com/_fredomontana)
„Kilka dni temu wybrałem się na randkę w ciemno z dziewczyną, której bardzo na tym zależało. Poznaliśmy się w necie. Zaproponowała, że zapłaci za kolację, więc nie mogłem odrzucić takiej oferty. Myślałem, że spotykam się ze striptizerką, która studiuje, żeby w przyszłości zostać pielęgniarką. Okazało się, że to kulturysta w peruce.
Zapytała, czy jestem kolesiem z Tindera i podała mój pseudonim. Potwierdziłem, bo gdybym zaprzeczył, ona pewnie skopałaby mi tyłek. A co do pupy, moje pośladki trzęsły się z przerażenia. To był przytłaczający posiłek, ponieważ miała przed sobą około 8 talerzy ze stekiem, kurczakiem, krową, łosiem, gorylem i jakkolwiek to nazwać. Ja zamówiłem tylko sałatkę z kurczakiem i nawet tego nie byłem w stanie dokończyć.
Po zjedzeniu wymownie na mnie spojrzała i zapytała, co robimy teraz. Zaproponowałem, że rozejdziemy się do swoich domów, bo mam rano pracę. Powiedziała: o nie! Ta noc jeszcze się nie skończyła!” - czytamy w relacji.
Zobacz również: Mocne wyznania kobiet: Koszmarna randka w ciemno...
źródło: Instagram (instagram.com/_fredomontana)
„Złapała mnie za penisa, zarzuciła mnie sobie na plecy i zaniosła do samochodu. Potem zawiozła do siebie. Mój samochód został przed restauracją, więc wiedziałem już, że zostanie odholowany. Weszliśmy do jej domu i wtedy zażądała agresywnie, abym się rozebrał. Nie wiedziałem jeszcze, czy zamierzamy uprawiać seks, a może chodzi jej o wrestling.
Ściągnęła z siebie ubranie i od razu zrozumiałem, że tej nocy to ja będę kobietą. Wciąż przebywam w szpitalu ze złamanym penisem, połamanymi żebrami i krwiakami, które zawdzięczam malinkom. Ssała moją szyję niczym Dracula.
Powoli umieram, więc jeśli ktoś chciałby mnie odwiedzić, zapraszam” - żali się. Jak wyglądała?
Zobacz również: Randka w ciemno. O czym powinnaś pamiętać zanim wyjdziesz z domu?
źródło: Instagram (instagram.com/_fredomontana)
Dopiero po kilku dniach przyznał się do mistyfikacji. Cała historia została zmyślona, a zdjęcie partnerki znalazł w Internecie. Teraz publicznie ją za to przeprasza, bo dopiero teraz zrozumiał, że mógł narobić jej kłopotów…