Rodzona siostra odbiła mi faceta. W lipcu biorą ślub (Historia Dagmary)

Kobieta nie może pogodzić się z tą zdradą.
Rodzona siostra odbiła mi faceta. W lipcu biorą ślub (Historia Dagmary)
Fot. Pinterest.com (https://pl.pinterest.com/pin/100205160431488189/)
11.06.2018

Jedną z najgorszych rzeczy, które mogą się nam przydarzyć, jest krzywda doznana od rodziców albo rodzeństwa. To ich znamy od początku naszego życia i im ufamy. Zranienie z ich strony jest niczym zdrada. Trudno się po niej pozbierać. Zwłaszcza, że najbliźsi to nie znajomi, z którymi tak łatwo zerwać kontakt. Jeżeli nie zdecydujemy się na ten radykalny krok, będziemy skazani na ich towarzystwo do końca życia. Tym samym na pamięć o tym, co się wydarzyło.

9 doświadczeń, przez które powinna przejść każda para ZANIM WEŹMIE ŚLUB

Dagmara już wie, jak to jest być skrzydzoną przez kogoś bliskiego. W jej przypadku chodzi o siostrę, z którą do niedawna była nierozłączna. Patrycja odbiła jej ukochanego mężczyznę. W lipcu biorą ślub.

Dziewczyna otrzymała zaproszenie, ale nie ma zamiaru uczestniczyć w ceremonii. Nie potrafi pogodzić się z losem. Przebaczenie ją przerasta, chociaż wszyscy krewni ją do tego namawiają. Dagmara ma do nich pretensje. Uważa, że ona jest ofiarą, a wszyscy stoją po stronie Patrycji.

- Trzy lata temu na wakacyjnym wyjeździe ze znajomymi poznałam Grześka. Okazało się, że pochodzimy z tego samego miasta i mamy wspólne hobby. Od tego się zaczęło. Grzesiek skontaktował się ze mną kilka tygodni po powrocie z wakacji. Spotkaliśmy się pierwszy raz, drugi, trzeci i sama nie wiem, kiedy zostaliśmy parą. Byłam szczęśliwa. Miałam wrażenie, że spotkałam swoją bratnią duszę. Wierzyłam, że będziemy razem już do końca życia.

siostra odbiła faceta

Fot. unsplash.com

Po kilku miesiącach przyprowadziłam Grześka do domu. Wcześniej poprosiłam starszą siostrę – Patrycję, aby zadbała o atmosferę i zajęła się moim chłopakiem. Chciałam, żeby dobrze się u nas czuł. Wiedziałam, że Patrycja mnie nie zawiedzie. Jeżeli chodzi o rodziców, zawsze mieli duże wymagania w stosunku do facetów, których przyprowadzałyśmy. Bałam się, że wezmą Grześka w krzyżowy ogień pytań.

Kilka tygodni później Dagmara przekonała się na własne oczy, że Patrycja wywiązała się z zadania z nawiązką. Zastała swojego faceta całującego się z nią w salonie. Tego dnia miało jej nie być w domu.

- Jak tylko ich zobaczyłam, od razu wybiegłam z domu. Z oczu płynęły mi łzy. Nic nie widziałam i chyba tylko cud sprawił, że nie wpadłam pod samochód. Z tamtej chwili pamiętam jedynie krzyk Patrycji za mną, żebym zaczekała, to wszystko mi wyjaśni.

Noc spędziałam u koleżanki, która mnie pocieszała. Miałam nieodebranych mnóstwo połączeń od Grześka i Patrycji. Wysłali mi też kilkanaście SMS-ów. Wtedy nie byłam w stanie ich przeczytać, ale w końcu musiałam stawić czoła sytuacji. Grzesiek i Patrycja nie owijali w bawełnę. Przyznali, że chcieli mi o tym powiedzieć już od jakiegoś czasu, ale nie wiedzieli jak. Ostatecznie przypadek załatwił to za nich. Gdy już skończyli swoją tyradę, popatrzyli na mnie z nadzieją w oczach i poprosili o wybaczenie. Powiedziałam, że nigdy go nie dostaną.

siostra odbiła faceta

Fot. unsplash.com

Dagmara wyprowadziła się z domu. Powiedziała rodzicom, że jej noga w nim nie postanie, dopóki Patrycja się nie wyniesie. Oni starali się ją przekonać do zmiany zdania, a zwłaszcza do wybaczenia siostrze, ale Dagmara była nieugięta. Przez kilka lat żyła w odosobnieniu. Czasami widywała się z rodzicami na mieście albo zapraszała ich do siebie. Z siostrą nie utrzymywała żadnego kontaktu. Teraz sprawa odżyła za sprawą zaproszenia na ślub.

- Nie interesowałam się tym, czy Grzesiek i Patrycja są ze sobą. Nie pytałam o to rodziców. Zdenerwowało mnie, że na początku tak naciskali na nasze pogodzenie się. Mama posuwała się nawet do stwierdzenia, że powinnam się cieszyć, bo siostra była już prawie starą panną. Jej zdaniem miałam większe szanse na znalezienie sobie kogoś.

Minęło kilka lat i nie znalazłam nikogo. Moja mama chyba nie rozumiała, że ja kochałam Grześka i bardzo cierpiałam z powodu jego zdrady. Ona myślała tylko o tym, że to dobrze, że Patrycja wreszcie kogoś sobie znalazła. Teraz role się odwróciły i ja zbliżam się do granicy wieku, który oznacza staropanieństwo.

Rodzice jeszcze raz poprosili Dagmarę, żeby pojednała się z siostrą. Uznali, że będzie najlepiej, gdy zrobią to na ślubie.

siostra odbiła faceta

Fot. unsplash.com

10 najgorszych typów kobiet. Faceci nie chcą być z kimś takim

Od dnia przeprosin moja siostra nie próbowała się ze mną skontaktować ani razu. Podobnie Grzesiek. A teraz wysłali mi zaproszenie na ślub. Nawet nie wysilili się, żeby przyjść i porozmawiać ze mną. Chyba uznali, że wystarczy zaproszenie i wysłanie do mnie rodziców, aby zajęli się sprawą. Czy to nie szczyt bezczelności? Ja, pokrzywdzona, mam iść do mojej siostry, która odbiła mi faceta? Wydaje mi się to zupełnie absurdalne i upokarzające.

Na domiar złego wiem, że Patrycja i Grzesiek będą mieszkać po ślubie z rodzicami. Przynajmniej na początku, dopóki nie kupią sobie mieszkania. Czuję się tak, jakby siostra zabrała mi nie tylko faceta, ale także rodziców, ponieważ mam takie wrażenie, że oni trzymają jej stronę. Nie starają się mnie wystarczająco zrozumieć.

Pójście na ślub Patrycji odpada, dopóki sama do mnie nie przyjdzie. Zrobiłybyście na moim miejscu to samo? Proszę o szczere wypowiedzi.

Polecane wideo

Komentarze (70)
Ocena: 4.96 / 5
Sara (Ocena: 5) 12.06.2018 15:36
Życzę ci autorko poznania mądrego i wiernego mężczyzny. A z siostrą i z tym dupkiem nie chciałabym mieć żadnego kontaktu. Bo co to za siostra która kradnie chłopaka najbliższej osobie jaką jest własna siostra. A z drugiej strony to nie poszłabym na ślub , po tak długim okresie bez kontaktu.
odpowiedz
Anonimka (Ocena: 5) 12.06.2018 12:22
Hej:) ja dokładnie rok temu przechodziłam przez to samo więc wiem jak się czujesz. Moja siostra odbiła mi faceta, którego kochałam.... taka zdrada z dwóch stron była nie do znieniesia.... w głowie mi się to nie mieściło, nie potrafiłam tego zrozumieć... nie dawałam rady sama.... psychoterapia, psychiatra, silne leki na depresje... silna depresja, myśli samobójcze... tragedia.... Moja mama strasznie płakała jak się dowiedziała, nie trzymała żadnej strony... Reszta rodziny nie wie do tej pory jak to wszystko się wydarzyo, nie rozmawiam z nikim o tym. Siostra przez kilka miesiecy nie utrzymywała z nim kontaktu, żebym ja się jakos z tego wyleczyła... po kilku miesiacach powiedziałam jej, że mam go w dupie niech sobie go bierze. Wybaczyłam siostrze ale mam do niej ogromny żal. nasze stosunki nie będą nigdy take jak przedtem. Jego nie chcę widzieć, nienawidzę go z całego serca.. jednak czasem wspominam... Czas leczy rany... czas i dobry psychiatra który pomoże poukładać w głowie wszystkie myśli... Na twoim miejscu nie poszłabym na ślub z racji tego, że tyle czasu nie kontaktowali się z Tobą.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.06.2018 23:46
Bardzo wspolczuje Pani sytuacji ,rodzicow Pani nie rozumiem absolutnie chyba zdaja sobie sprawe jak Pani cierpi? Jak mogli przejsc do porzadku ddziennego z taka sytuacja !!!nie te corke to wez druga ?oobrzydliwosc .....powinni za Pania stanac w tej sytuacji ,Jest takie powiedzenie nie buduje sie swojego szczescia na cudzym nieszczesciu,Pani Siostra postapila okropnie zlamala wszystkie zasady jakie mozna zlamac ....o facecie juz nawet nie wspomne ....nikt nie ma prawa wymagac aby Pani im wybaczyla i poszla na slub ... Musi minac sporo czasu ,a to tez nie gwarancja ,ze bedzie Pani w stanie o tym zapomniec i wabaczyc Najgorsze ze to rodzina i ciezko skreslic ich z zycia ,odciac sie ,gdzies zawsze beda przYpominac a to rodziece a to kuzynki a to wujki ,ciotki . Mam nadzieje ,ze uda sie ulozyc Pani sobie zycie od nowa . Oni nie sa warci Pani lez ...
odpowiedz
eqw qw (Ocena: 5) 11.06.2018 23:01
Nie wybaczyłabym jej tego i nie poszłabym na jej ślub. Nie chciałabym utrzymywać z nią kontaktu tak jak z nim. Najbliższa ci osoba zdradziła cię w możliwie najgorszy sposób.. Może po kilkunastu latach by mi przeszło kto wie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.06.2018 18:11
Powinnaś ruszyć dalej i znaleźć sobie kogoś. Nie wiem po co przez tyle czasu pielęgnować w sobie żal i żyć tą sprawą. Relacje rodzinne rozpadają się z różnych powodów i nie jest to coś niespotykanego. Jeśli sobie nie radzisz od 2 lat, idź na terapię i zacznij żyć swoim życiem. Poza tym skoro koleś był zdolny do czegoś takiego, pomyśl do czego jeszcze może się posunąć. I na szczęście nie jest to już twój problem tylko twojej siostry.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie