Choć problem z erekcją nie dotyczy kobiet, pośrednio na nie wpływa. U podstaw niedomagań penisa leży wiele czynników: dieta bogata w tłuszcze, nadużywanie alkoholu, palenie papierosów, brak ruchu. Panowie wiedzą, że coś jest nie tak, więc odsuwają się od partnerek. Te zaczynają czuć się nieatrakcyjnie, myślą, że partner ich nie kocha albo zdradza.
Z badań przeprowadzonych przez Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej wynika, że aż 2,6 miliona mężczyzn w naszym kraju ma kłopoty z erekcją. W ciągu ostatnich 10 lat liczba ta wzrosła o ponad milion. To jednak nie tylko problem Polaków, podobnie dzieje się na całym świecie. Eksperci prorokują, że do 2025 roku liczba panów z tym zaburzeniem wzrośnie do ponad 300 milionów.
Mężczyźni wstydzą się swoich problemów i nie postępują racjonalnie. Dr Andrzej Depko, współautor badania, tłumaczy mechanizm ich zachowań:
"Kiedy pojawia się problem, mężczyzna zaczyna się wycofywać, zamyka się w sobie, albo - co gorsza - zaczyna sam się leczyć, przyjmując reklamowane preparaty bez recepty, a choroba rozwija się dalej. Uruchamia się mechanizmy obronne - ucieczkę od współżycia, wyparcie" (Gazetaprawna.pl).
Problemów z erekcją nie wolno bagatelizować, ponieważ mogą świadczyć o poważniejszych schorzeniach, np. o chorobach wieńcowych, być efektem nadciśnienia, niezdiagnozowanej cukrzycy, depresji albo skutkiem przyjmowania leków (np. na chorobę wrzodową).
"Erekcja jest czułym barometrem ogólnego stanu zdrowia. Jej zaburzenia są pewną konsekwencją pogarszania się naszego zdrowia. Jeśli cokolwiek złego się dzieje, warto temu przeciwdziałać, zgłaszając się do lekarza".
Nie tylko mężczyźni nie chodzą ze swoimi problemami do lekarzy. Nawet w związkach partnerzy rzadko rozmawiają o intymnych kłopotach. Tylko 30% par przyznaje się do rozmów na temat seksu.
Zobacz także:
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej