EXCLUSIVE: Sypiam z polskim Christianem Greyem

Weronika weszła w układ z mężczyzną, który uwielbia zadawać ból.
EXCLUSIVE: Sypiam z polskim Christianem Greyem
Fot. iStock
12.11.2016

Psycholodzy alarmują, że coraz częściej związki nie przypominają tradycyjnej relacji pomiędzy dwoma zakochanymi osobami, ale bardziej transakcję i układ. Nie ma miejsca na zauroczenie i spontaniczność - chodzi wyłącznie o odgrywanie przydzielonych sobie roli. Poszukujemy bliskości, bo tak jest wygodniej albo nie jesteśmy w stanie zapanować nad swoimi żądzami. Bo wbrew pozorom historia Christiana Greya i Anastazji Steele to nie tylko fantazja autorki powieści i scenarzystów filmu.

Nie każdy mężczyzna to czuły materiał na męża i ojca, a nie każda kobieta potrafi odróżnić miłość od patologicznego uzależnienia. Czasami w grę wchodzi strach, zaburzenia emocjonalne, potrzeba dominacji lub groźnej uległości. Bestseller E.L. James może mieć więcej wspólnego z rzeczywistością, niż podejrzewasz. Przekonała się o tym nasza rozmówczyni, która przypadkiem weszła w taki układ. I robiła rzeczy, o które nigdy by się nie podejrzewała.

Okazuje się, że każdy kraj ma swojego Christiana. I na pewno nie jednego.

Zobacz również: Sprośne słowa, których w kółko używał Christian Grey – TOP 8 (Tylko dla dorosłych!)

 

Christian Grey

fot. Thinkstock

Papilot.pl: Czytałaś „Pięćdziesiąt twarzy Greya”?

Weronika: Dopiero niedawno. Nigdy nie gustowałam w takich klimatach i zwyczajnie nie czułam takiej potrzeby. Słyszałam o tym tytule, ale nie wiedziałam dokładnie, co to za historia. Przeżyłam spory szok, kiedy na stronach powieści odnalazłam siebie. Szkoda, że dopiero po fakcie, bo z moim Christianem rozeszłam się sporo wcześniej.

W tej opowieści ślubu nie będzie?

Nie wszystko potoczyło się tak, jak wymyśliła autorka. Można powiedzieć, że nasza znajomość miała wiele wspólnego z pierwszym tomem. Kolejne nie są już dla mnie tak osobiste. Czysta fikcja literacka. Nie potrafię stwierdzić, czy zdecydowałabym się na coś więcej, gdybym wiedziała, do czego może to doprowadzić. Chyba jestem za mało zaburzona, żeby pakować się w taki układ na dłużej.

Kim jest polski Christian?

Dziś ma około 40 lat, prowadzi dobrze prosperujący biznes. Może nie jest milionerem, którego nic nie zatrzyma, ale zdecydowanie klasa wyższa. Na pewno imponuje kobietom i robi dobre pierwsze wrażenie.

 

Christian Grey

fot. Thinkstock

Kolejne wrażenie już nie jest tak pozytywne?

Zależy dla kogo. Mnie ujął swoją tajemniczością i zdecydowaniem. To nie jest mężczyzna, który przeprasza za to, że żyje. Emanuje spokojem, ale też siłą. Osiągnął sukces finansowy i chyba stąd to się bierze. W przeciwieństwie do tzw. zwykłych facetów, on nie musi się martwić o jutro. Nie żyje po to, by pracować, ale pracuje po to, by żyć. Ma specyficzne upodobania, które z jednej strony szokują, ale z drugiej - mogą zawrócić w głowie.

Czujesz się jego ofiarą?

Nie nazwałabym tego w ten sposób. Prawda jest taka, że oboje jesteśmy dorośli i w pewnym momencie wiedziałam dokładnie na co się piszę. W przeciwieństwie do książki, między nami nie było żadnej tajnej umowy. Poszłam na żywioł, bo brakowało mi mocnych wrażeń. Akurat to potrafił mi zapewnić. Pokazał, że związek może przypominać układ. Jedna strona spełnia zachcianki, a druga jest za to wynagradzana.

Finansowo?

Nie bezpośrednio. Raczej chodziło o prestiż, że ktoś taki się mną interesuje.

Zobacz również: Ten facet to prawdziwy Christian Grey! Bogaty, przystojny, lubi sado-maso…

Christian Grey

fot. Thinkstock

Czekamy na konkrety.

Poznaliśmy się w pracy, gdzie on był dyrektorem. Nie podlegałam mu bezpośrednio, ale należał do kadry zarządzającej. Przy nim byłam tylko byle płotką. Zaczynałam karierę od segregowania papierów i parzenia kawy. Mijaliśmy się czasami na korytarzu albo w windzie. Czułam wyraźne napięcie. Albo mnie nienawidzi, albo jest zainteresowany bliższą znajomością. Nie umiem tego opisać. Odbierałam jego zainteresowanie, tylko jeszcze nie wiedziałam, czy to dobrze. Ja miałam 24 lata, on 36.

Nie bałaś się, że to zaszkodzi ci w karierze, którą dopiero rozpoczynałaś?

W ogóle się nad tym nie zastanawiałam. Imponowało mi, że ktoś taki w ogóle zawraca sobie mną głowę. Wszystko tak naprawdę zaczęło się po pierwszej wigilii pracowniczej. W pewnym momencie zostaliśmy na osobności. Czarował wzrokiem, zaproponował odwiezienie do domu, po drodze zmienił plany i zawiózł mnie do siebie.

Liczyłaś na romans?

Intrygował mnie, ale wtedy miałam nadzieję, że skończy się na przyjacielskim drinku.

Christian Grey

fot. Thinkstock

W historii autorstwa E.L. James wreszcie pojawia się przyjemność połączona z przemocą. W waszej też?

Nie miał w swoim domu pokoju do maltretowania kobiet. To wszystko wyszło w praniu, kiedy emocje wzięły górę i poznaliśmy się trochę bliżej. Już nie na korytarzu w biurze, ale w sypialni. Przyznał się, że lubi mocniejsze wrażenia, ale jeśli mi to przeszkadza, to nie zrobi nic wbrew mnie. Nigdy takie rzeczy mnie nie kręciły. Może to, że się zgodziłam, można potraktować jako przejaw kompleksów? Pomyślałam sobie, że ktoś tak wpływowy może zrobić ze mną wszystko.

Zadawał ci ból?

Fizyczny. Ale jeszcze bardziej bolał ten psychiczny. Po każdym takim spotkaniu kolejnego dnia widzieliśmy się w pracy i traktował mnie jak powietrze. Czułam się wtedy zdradzona i niepotrzebna. A potem sama nalegałam na to, żeby mnie znowu zaprosił. Uzależniliśmy się od siebie. Jakkolwiek to nie brzmi, stałam się jego własnością. Mógł się na mnie wyładować, a ja nawet nie pisnęłam. Tak, tu też było kneblowanie, pejcze i tym podobne akcesoria.

Ale do ślubu nie doszło.

To jednak prawdziwe życie, a nie książka. Po prawie 2 latach znalazł inną. Ja już nie byłam dla niego wystarczająco niewinna.

 

Christian Grey

fot. Thinkstock

Co dała ci ta niezwykła relacja?

Uwierzyłam, że jestem silniejsza, niż się o to podejrzewałam. Potrafię wiele znieść, kiedy mi zależy. Ale też łatwo mną sterować. Drugi raz bym się na coś takiego nie zdecydowała. Szukam jednak partnera, a nie faceta opętanego swoim fetyszem. Jemu chodziło o jedno, a ja okazałam się zbyt romantyczna. Wycofał się w momencie, kiedy zaczęłam snuć plany o wspólnej przyszłości. To nie jest człowiek, który przystaje na takie propozycje.

Wpłynął na twoje upodobania w sypialni?

Zrozumiałam, że czułość to nie wszystko. Czasami trzeba okazać trochę siły, żebym wiedziała z kim mam do czynienia. Ból jest zły, kiedy odczuwasz go wbrew sobie. Ja w pewnym momencie chciałam go coraz więcej. Pewnie dlatego teraz trudno mi znaleźć kogoś, kto mógłby mi to dać. Większość facetów woli czule głaskać, niż krzywdzić.

Gdyby nagle zadzwonił…

Nie wiem co bym zrobiła. Z takiego mężczyzny trudno się wyleczyć.

Zobacz również: 20 rzeczy, których nie znosi Christian Grey

Polecane wideo

Komentarze (9)
Ocena: 4.56 / 5
gość (Ocena: 5) 13.11.2016 23:15
jesli sie nie czuje pewnych rzeczy to nie mozna ich robic tylko dlatego bo ktoś tak chce. Ja z moim partnerem lubimy mocniejsze zabawy od czasu do czasu. Lubie klapsy,ciągnięcie za włosy , policzek jak juz jestem mega podniecona, wiązanie lub baciki. Wszystko est dla ludzi ale nie mozna sie zmuszac
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 13.11.2016 13:12
Jakie brednie. Plecam książkę "Inna rozkosz" są tam wywiady z parami od lat żyjącymi w BDSMowym związku. Tak moi drodzy, zabawy sadomasochistyczne tak się właśnie nazywają. I BDSM to nie jest przemoc. Sama żyje w takim związku od paru lat i planuje z tym mężczyzna spędzić resztę życia. To że ktoś lubi związać dziewczynę albo uderzyć ją pasem po tyłku nie znaczy, że jest zwyrodnialcem. I to że ból sprawia jej przyjemność nie znaczy, że jest chora psychicznie. A autotka Greja najwyraźniej nic nie wie o tym środowisku.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 12.11.2016 11:09
a sama odpowiadasz czyli jestes nie bardziej inteligentna od trolla. gratulacje
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.11.2016 10:12
przecież to zwykły troll, nie odpowiadajcie tej kretynce
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.11.2016 09:48
Obrażając innych, tak naprawdę pokazujesz swój niski poziom. Jakoś większym szacunkiem dażę tę kobietę niż osoby, które są na tak niskim poziomie. Jej historia raczej ma posłużyć jako przestroga niż chęć zaimponowania zakompleksionym dziewczynom.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie