Nie jest ani specjalnie ładna, ani dobra dla naszego zdrowia, ale jednak przez wielu pożądana. Malinka na szyi bywa odczytywana jako symbol miłości i namiętności. W końcu to efekt zapomnienia i zbyt gwałtownego wyrażania uczuć. Z medycznego punktu widzenia to krwiak, ale dla kochanków oznacza coś znacznie więcej. Jak powstaje?
„Usta składa się na kształt przyssawki, przykłada do skóry partnera i wykonuje odruch ssania. Ssanie powoduje wystąpienie przekrwienia i pojawienie się czerwonej plamki. Pozostawienie malinki na ciele partnera może być uważane za znak bycia razem, pozostawania we wspólnym związku, bycia kochankami” - czytamy w Wikipedii.
Niektórzy idą o krok dalej i „znaczą” swoich partnerów w znacznie bardziej widoczny sposób. Zobaczcie dziewczyny, które na Instagramie szczycą się swoimi malinkami i najwyraźniej je kolekcjonują...