Trudno wyobrazić sobie gorszą sytuację. I to dla obu stron. Podekscytowany i nieco przestraszony chłopak oświadcza się dziewczynie, która wcale nie jest gotowa na tak poważny krok. On już się z tego nie wycofa, bo najważniejsze pytanie padło. Ona nie chce go zranić. Odmowa zrujnuje jego życie i niemal na pewno zakończy tę znajomość. Z tej pułapki nie ma dobrego wyjścia, a okazuje się, że może być jeszcze gorzej.
Brytyjskie media żyją sprawą najgorszych oświadczyn w historii. Trudno inaczej nazwać sytuację, kiedy prośba o rękę kończy się… rękoczynami i sprawą w sądzie. To właśnie spotkało naszych bohaterów. Jeden z najpiękniejszych momentów w życiu każdej pary zamienił się w koszmar. Właśnie do tego może doprowadzić odrzucona miłość i brak kontroli nad sobą.
Wszystko wydarzyło się 21 lipca br., a kilka dni temu zapadł w tej sprawie wyrok. Już teraz możemy zdradzić, że ślubu nie będzie…
Zobacz również: Dalszy ciąg historii Radka: „Oświadczyłem się dziewczynie BARDZO TANIM pierścionkiem”
źródło: Bridget Flohe / Unsplash
25-letni Andrei Pavel postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie, Andrei Nagy. 21 lipca br. pojawił się w miejscu jej pracy z kwiatami i pierścionkiem. Niestety, plan nie wypalił i zakończył się katastrofą. Całą sytuację najlepiej opisuje badający sprawę prokurator cytowany przez portal „Metro”.
„Kobieta opisywała ten związek jako intensywny. Para zamieszkała razem po dwóch miesiącach znajomości, ale wkrótce zerwali. Od tego czasu kontaktowali się ze sobą wyłącznie poprzez wiadomości tekstowe. On nie chciał, żeby ta relacja się zakończyła. Zależało mu na powrocie, dlatego kupił nawet pierścionek i poprosił ją o rękę.
W pracy otrzymała wiadomość, że mężczyzna chce z nią porozmawiać. Spotkała się z nim na zewnątrz, gdzie siedział trzymając w dłoni duży bukiet kwiatów. Pan Pavel oświadczył się pannie Nagy, ale ta odmówiła” - czytamy.
Zobacz również: Wyznania kobiet, które ODRZUCIŁY oświadczyny. „Padł na kolana z pierścionkiem, a ja odpowiedziałam: NIE!”
fot. iStock
„Wtedy oskarżony uderzył ją w twarz i powalił na ziemię. Na twarzy ofiary widoczne były obrażenia. W czasie przesłuchania kobieta nazwała swojego byłego partnera osobą zazdrosną i zaborczą. Oskarżony potwierdził, że było to jedno uderzenie i wtedy zrozumiał, że ten związek nie ma żadnej przyszłości” - relacjonuje prokurator.
25-letni mężczyzna, zamiast planować ślub, usłyszał właśnie wyrok. To nie tylko 150 godzin prac społecznych i drobna rekompensata finansowa dla byłej dziewczyny, ale także roczny zakaz kontaktowania się z nią.
„To zajście było przykładem przemocy domowej. Odniesione obrażenia należy uznać za poważne. Poszedłeś do jej miejsca pracy. Ona wyraźnie dała ci do zrozumienia, że nie jest zainteresowana znajomością z tobą. Nie sprowokowała cię do ataku” - tłumaczył sędzia.
Zobacz również: Znamy najlepszy wiek na zaręczyny!
źródło: metro.co.uk
25-letni Andrei Pavel został skazany za przemoc wobec niedoszłej narzeczonej