„Daily Mail" opublikował właśnie wyniki badań (zleconych przez firmę Astral, produkującą nawilżacze intymne) nad zależnością między wiekiem kobiety a jej seksualnością. Okazało się, że im jesteśmy starsze, tym bardziej namiętne i pewne siebie.
Większość ankietowanych pań przyznała, że najseksowniej czuły się w 34. roku życia. Stwierdziły również, że miłosne igraszki najwięcej frajdy sprawiają dopiero po 40-ce, choć wtedy współczynnik seksu spada z 10,4 raza w miesiącu na 4,5. Jak więc widać, na początku chodzi o ilość, a dopiero w dojrzałym wieku o jakość. Psychologowie tłumaczą ten fakt większą samoakceptacją oraz ustatkowanym życiem zawodowym i osobistym. W efekcie, choć z upływem czasu zmieniają się nasze potrzeby i zwyczaje seksualne, to nadal chcemy czerpać frajdę z seksu.
Potwierdzają to również wyniki szwedzkich badań opublikowanych na łamach „British Medical Journal". Wynika z nich, że współczesne siedemdziesięciolatki traktują aktywność seksualną jako naturalną część starości i, w porównaniu z 1971 rokiem, aż dwa razy więcej z nich decyduje się na miłosne igraszki.
Reasumując – dane są budujące, szczególnie dla kobiet, które nie czerpią jeszcze wystarczającej radości z seksu. Jak widać, nasza piękna płeć potrzebuje nie tylko odpowiedniego partnera, ale również czasu, aby nauczyć się swojego ciała i odlecieć na orgazmiczną orbitę... :).