Morze, góry, jeziora, miasta w Polsce czy za granicą – bez względu na to, gdzie się wybierasz, pewnie spotkasz tych mężczyzn. Listę najciekawszych wakacyjnych „okazów” przygotowała aplikacja randkowa ZaadoptujFaceta. Wykorzystaj czas wakacji, ale... na tych mężczyzn uważaj:
Niezmiennie, Seba jest krótko ostrzyżonym pakerem. Syn Janusza i Grażyny idzie jednak z duchem czasu! Coraz rzadziej zobaczysz go w koszulce na ramiączkach. Swoje ulubione sportowe marki zamienia na bardziej szykowne. Z niewiadomych przyczyn zawsze dobiera ciuchy w za małym rozmiarze. Mięśnie XXL, polówka ze stojącym kołnierzem, świeżo spieczona skóra po solarium oraz tribal na przedramieniu – to są jego najczęstsze znaki rozpoznawcze. W hotelowej dyskotece z łatwością można go pomylić z ochroniarzem. Choć na pierwszy rzut oka wygląda groźnie, w rzeczywistości jest słodkim misiem, przy którym poczujesz się bezpiecznie.
Fot. Thinkstock
Najgorszy wcale nie jest jego gust muzyczny ani fakt, że puszcza ulubione przeboje (z telefonu komórkowego) nie tylko na plaży, ale i podczas górskiej wędrówki, na której spodziewałaś się spokojniejszego „podkładu muzycznego”: szumu drzew, potoku i śpiewu ptaków. Najgorsza nie jest też jego fryzura – żel (wersja „efekt mokrych włosów”), irokez lub włosy w zaniku. Najgorsze jest jego poczucie wspaniałości, samozachwyt i pewność, że może Cię poderwać na żenujące teksty (np. „przez Twe oczy zielone oszalałem!”). Okaz preferuje życie stadne. Jest też fanem motoryzacji w wydaniu pseudo-tunning (podświetlana podwozie i naklejki z promieniami ognia na drzwiach).
Fot. Thinkstock
Casanova we Władysławowie, Zakopanem lub Kazimierzu Dolnym? Tak, to możliwe! Coraz częściej panowie o wysublimowanym guście pojawiają się na Twoim widnokręgu. Leżakując na plaży na bank spotkasz Casanovę. Z wyglądu przypomina ponętnego Włocha prosto z pokazu Dolce&Gabbana. Samiec Alfa, opalony na brąz, ma wybalsamowane ciało, Ray-bany na czubku nosa i dumnym krokiem przechadza się po plaży w kusych kąpielówkach w tę i z powrotem – tylko po to, by zwrócić na siebie Twoja uwagę. Uważaj, żeby to nie była tylko fasada! Choć pierwsze wrażenie jest istotne, dane z aplikacji randkowej ZaadoptujFaceta pokazują, że ważniejsze będzie jednak to, czy będziesz miała z nim o czym rozmawiać. Wspólne rytuały pielęgnacyjne to może być za mało.
Casanova to ta osoba, która podchodzi w najbardziej nieodpowiednim momencie, np. kiedy nawilżona olejkiem spokojnie leżysz na brzuchu i opalasz się z niezapiętym stanikiem…
Fot. Thinkstock
Wstaje przed wszystkimi. „Na głodnego” udaje się na plażę, gdzie przed 7 rano rozstawia swój parawan lub ręcznik przy basenie. Wybiera najbardziej usłonecznione miejsce po to, by wylegiwać całymi dniami… w cieniu parasola. Najgroźniejszą odmianą szczwanego lisa jest lis-bezwstydnik. Okaz na stale zadomowił się w gorącym klimacie polskich kurortów. Jego znak rozpoznawczy to rozpięta koszulka i sierść na klatce piersiowej. Czasami zupełnie zrzuca górną część garderoby. Starannie ćwiczy swój mięsień piwny – w hotelowym barze.
Fot. Thinkstock
Starannie wyprasowana koszula, beżowe spodenki i mokasyny – mimo niesprzyjającego klimatu i nieczystego powietrza w Krakowie i Warszawie, zadbane miejskie okazy jeszcze nie wyginęły. Uwielbiają pożywne śniadania na targach śniadaniowych, szejki, burgery i colę. Symbolem gatunku stało się dewastujące ich budżet awokado. Ponoć przez to warzywo nigdy nie kupią mieszkania, ale przynajmniej będą Cię zabierali na wspaniałe wycieczki, będziecie razem czytali świetne książki i doskonale jedli. Reasumując: wszystko „naj”, wspaniale, świetnie i doskonale – do czasu, kiedy wymarzysz sobie stabilizacji. Ale to nie problem na wakacje!