Punkt G – miejsce znajdujące się na przedniej ściance pochwy (ok. 5 cm od wejścia) – od zawsze wzbudzał wiele kontrowersji. Świat podzielony jest na ludzi, którzy uważają, że punktu G nie ma, oraz na tych, dla których dotarcie do tego pociągającego ziarnka wielkości grochu jest wycieczką do krainy rozkoszy.
Zarówno przeciwników, jak i zwolenników słynnego punktu G powinno zainteresować niezwykłe muzeum, które właśnie otwarto w Rosji. "Toczka G” to galeria emanująca seksem, nagością i erotyzmem, ale jej hasłem przewodnim jest nie tylko poszukiwanie kontrowersyjnego punktu ukrytego gdzieś w kobiecym ciele.
Założycielem muzeum mieszczącego się przy kultowej moskiewskiej ulicy Arbat jest Aleksander Donskoj - były burmistrz Archangielska. Odważny pomysłodawca deklaruje, że wszystkie eksponaty mają jedną misję: promować ideę szeroko pojętej wolności. Nie tylko seksualnej.
Wśród eksponatów można także znaleźć rytualne rzeźby penisów przywiezionych z różnych zakątków świata: od Azji aż po Amerykę Południową.
W muzeum "Toczka G" można zobaczyć, jak wygląda seks różnych gatunków zwierząt.
Najwięcej emocji wzbudza karykatura autorstwa Wiery Donskaji-Khilko, która przedstawia walkę prezydenta USA Baracka Obamy z rosyjskim premierem Wladimirem Putinem. Nie jest to jednak potyczka słowna, a... bitwa na penisy!
Prawdziwą atrakcją muzeum są - obok obrazów orgii - kelnerzy noszący tace na sztywnych członkach.
Muzeum łączy pokolenia i kultury. Obok przywiezionej z Argentyny rzeźby kobiety zmysłowo wijącej się na podłodze stoi gumowa lalka z amerykańskiego Las Vegas.
Ściany muzeum ozdobiono nieprzyzwoitymi grafikami oraz okładkami płyt filmów pornograficznych.