Podobno chemia w związku trwa kilka lat, a osoby, które pożądają się dłużej, są wyjątkami. Faktycznie, chyba coś w tym jest. Wielu mężczyzn na forach internetowych skarży się, że żony już ich nie pociągają. Uczucie pozostało, ale ochota na miłość fizyczną zniknęła. Panowie nie chcą zdradzać kobiet, ale nie wiedzą jak przywrócić iskrę w związku lub nie potrafią tego zrobić. W najbardziej nieciekawych sytuacjach są faceci, którzy mają ze swoimi partnerkami dzieci. Nierzadko stają oni przed wyborem, czy podążyć za pożądaniem i narażać relację czy dalej być sfrustrowanym, ale lojalnym mężem i wzorowym ojcem.
Z zagranicznych forów internetowych zebrałyśmy wyznania mężczyzn, będących w związkach, którzy opisują swoje rozterki. Z ich opowieści wynika, że wypalenie pożądania zdarza się w prawie każdym związku.
Czy Wy również zaobserwowałyście niepokojące objawy u swoich facetów?
„Wiele razy rozmawiałem z kumplami i wszyscy mamy ten sam problem: nasze żony już nas nie pociągają, za to nie możemy oprzeć się podziwianiu innych pań. Ze swoją partnerką jestem siedem lat. Wszystko było w porządku, aż do teraz. Podobno to kobiety wymawiają się bólem głowy przed seksem, ale w naszym przypadku ja wyręczam Daisy. Nie pociąga mnie. Kocham ją, ale coś się wypaliło. Nadal jest atrakcyjną kobietą: zadbaną, pachnącą, czyściutką. Nie mamy dzieci. Ostatnio mam wrażenie, że po prostu potrzebuję innego ciała, jakkolwiek brutalnie by to nie zabrzmiało. Np. idę sobie ulicą, patrzę na kobiety i w prawie każdej widzę coś, co mnie pociąga. Fantazjuję sobie, jak wyglądają bez ubrania. Nie wyobrażam sobie zdrady, ale nie wiem, jak długo wytrzymam w takim stanie”.
Zobacz także: ZJAWISKO: Seks w miejscu publicznym
Fot. iStock
„Mój związek podobno jest podręcznikowym przypadkiem. Żona zupełnie zmieniła się po urodzeniu dziecka. Kompletnie się zaniedbała. Nie goli już nóg, nie robi makijażu, roztyła się, zapomina o myciu włosów i potrafi chodzić cały dzień we flanelowej, rozciągniętej pidżamie. Kilka razy wyciągałem ją na zakupy, ale za każdym razem kupowała coś dla córki, chociaż małej nie były potrzebne nowe ubranka. Proponowałem jej, że zafunduję wizytę u kosmetyczki i fryzjera, na co ona zaczęła mówić, że nie ma na to ochoty ani czasu. Jej zmiana nie dotyczy tylko wyglądu, ale i zachowania. Ciągle gada o małej, ewentualnie o dzieciakach znajomych. Jak przychodzę do domu, biorę się za pomaganie jej w domowych obowiązkach, a potem bawię się z córką. Jej zdaniem ciągle robię coś źle. Zaczynam mieć dość tej kobiety. Pożądanie zupełnie zniknęło. Czasami myślę sobie, że kobiety najpierw usidlają faceta, a potem zaniedbują się i narzekają. Cała ich uroda i wdzięk to tylko pic na wodę. Po ślubie i urodzeniu dziecka wszystko zmienia się na gorsze”.
„Kocham żonę, ale bardziej jak krewną lub osobę, do której towarzystwa się przyzwyczaiłem. Cały czar prysł. Teraz widzę, jaki byłem zaślepiony. Zupełnie nie dostrzegałem, że jest nieatrakcyjna. Ma haczykowaty noc, małe oczy i jest bardzo koścista. Zapewniam ją, że jest piękna, ale wcale tak nie myślę. Kiedyś bardziej o siebie dbała i jej brak urody za bardzo nie rzucał się w oczy. Poza tym miała to coś. Obecnie mój cały zapał seksualny minął. Dbam o K., martwię się o nią i jest mi droga, ale mam też swoje potrzeby fizjologiczne. Nie wyobrażam sobie, że ją zranię i za nic nie chcę jej zostawiać. Myślę o tym, aby dyskretnie spotykać się z kochanką. Myślicie, że to dobry pomysł?”
Fot. iStock
„Straciłem do żony pociąg seksualny. Kiedyś wydawała mi się taka kobieca i delikatna, ale teraz widzę, jaka to ściema. Żona potrafi robić przy mnie siusiu, nie krępuje się chodzić z nieogolonymi nogami czy wałkami na głowie. Nie pamiętam, kiedy widziałem ją w seksownej bieliźnie. Kupiłem jej dwa komplety, ale widzę, że leżą w komodzie nierozpakowane. Przestała też używać perfum i farbować włosy. Prosiłem, żeby coś zmieniła, ale ona od razu zaczyna się dąsać i gderać. Kobiety, same jesteście sobie winne, że faceci Was zdradzają! Myślicie, że po ślubie to już wszystko wolno, a facet zostanie z Wami na zawsze? Jasne, ale musicie się starać. Pracuję do późna i chciałabym mieć w domu zadbaną, seksowną kobietę, a nie skwaszoną partnerkę pachnącą kalafiorem”.
„Niedawno dowiedziałem się, że zostałem złapany w sidła. Razem z żoną wybraliśmy się do znajomych – także małżeństwa. Po alkoholu języki trochę się rozwiązały i nasze żony zaczęły się śmiać, jak to nas nie uwiodły. Byłem pewien, że P. jest taka niedostępna i muszę się starać o jej względy, a okazało się, że specjalnie kręciła się obok mnie, abym ją zauważył, a potem obmyśliła, że da się zaprosić na randkę dopiero za trzecim podejściem. Poczułem się zrobiony w balona. Cały czar prysł. Kiedy wytrzeźwiała, zapytałem ją, czy to prawda. Na początku próbowała kręcić, a potem odparła, żebym dał spokój, przecież się kochamy. Od tej pory już jej nie pożądam i straciłem do niej szacunek”.
„Zawsze lubiłem szczupłe kobiety i tylko takie mnie pociągały. Niestety moja żona od kilku lat jest... duża. Nasze kontakty seksualne prawie ustały. Ona w ogóle mnie nie pociąga. Wszystko zaczęło się od dziecka. Teraz mały ma już cztery lata, więc uważam, że mogłaby się za siebie wziąć. Od kilku miesięcy zdradzam ją. Jednocześnie szkoda mi definitywnie niszczyć związek, który trwa dobre kilka lat. Pozostaje też sprawa dziecka. Cała rodzina również nie byłaby szczęśliwa. Mają nas za wzorowe małżeństwo. Żona jest do mnie bardzo źle nastawiona. Kłócimy się i ona podczas tych sprzeczek prowokuje do zakończenia relacji. Nie wiem, czy to jakaś sztuczka, czy naprawdę tego chce. Ja byłbym gotów powalczyć, chociaż wiem, że mógłbym mieć o wiele lepsze życie z ładną partnerką. Są kobiety, które rodzą dzieci i potem wracają do formy. Ja dałem swojej żonę wystarczająco dużo czasu. Czy nasz związek nie powinien być wystarczającą motywacją do schudnięcia?
Fot. iStock
„Od roku moja żona jest zupełnie inną osobą: plotkuje, interesują ją tylko kawki ze znajomymi, obgadywanie koleżanek i chodzenie na basen. Wszystko zaczęło się od tego, że awansowałem i zacząłem bardzo dobrze zarabiać. Żona stwierdziła, że w takim razie ona rezygnuje z pracy i będzie zajmować się domem. Zgodziłem się. Tylko, że ona tak bardzo się zmieniła! Nie jest tą samą dziewczyną. Kiedyś była naturalna, słodka, przyjacielska, a teraz to wyrachowana dama, która patrzy na innych z góry. To pieniądze ją tak zmieniły. Nie ma zainteresowań poza spotkaniami towarzyskimi i basenem. Próbowałem rozmawiać, groziłem – to nic nie dało. Niesmak do niej stopniowo we mnie narasta. Nie mam ochoty jej przytulać ani kochać się z nią. Dałbym wszystko, aby na powrót stała się taka jak kiedyś”.
„Gdybym wiedział, jak wygląda małżeństwo, nigdy nie popełniłbym tego błędu. Moja żona jest klasycznym przypadkiem zamiany uroczej, powabnej dziewczyny w otyłą kobietę. W miesiąc po ślubie ścięła swoje włosy. Rok później była już kilka kilogramów do przodu. Nasze życie wygląda tak: praca i dom. Nigdzie nie chce wychodzić, a czas wolny spędza, oglądając Wspaniałe stulecie albo Gotowe na wszystko. Przeraża mnie myśl, że spędzę z nią całe życie. Koledzy mówią, żebym nic nie mówił i znalazł sobie dziewczynę na boku. Chyba tak zrobię”.
Zobacz także: Gdy on jest zbyt nachalny: Jak się pozbyć natrętnego wielbiciela?