Opowiem Wam, jak żyje się z mężem, który podrywa przy mnie inne kobiety...

„Wszystkie kobiety to kusicielki, a wiadomo, ze facet z obrączką na palcu jest apetycznym kąskiem. Zwłaszcza taki z dużą ilością zer na koncie” - pisze rozgoryczona kobieta.
Opowiem Wam, jak żyje się z mężem, który podrywa przy mnie inne kobiety...
Fot. iStock
21.06.2017

Życie po ślubie rzadko kiedy przypomina sielankę. Żony ze smutkiem przyznają, że mąż nie stara się tak bardzo jak kiedyś. Nie prawi już komplementów. Nie przynosi kwiatów bez okazji. Nie okazuje czułości. Rozmowy z nim również nie są takie jak dawniej. Coś przygasło. Mimo wszystko kobiety, które dostrzegają podobne zmiany w swoim małżeństwie, nie mają aż tak dużych powodów do narzekań. A to dlatego, że partnerzy ich koleżanek mają więcej na sumieniu. Niektórzy z czasem okazują się pospolitymi kobieciarzami. Albo zaczynają rozglądać się na boki. Podziwianie atrakcyjnych osób przeciwnej płci jest zrozumiałe zarówno ze strony mężczyzn, jak i kobiet, o ile nie towarzyszą temu dwuznaczne myśli, a jedynie obiektywny podziw i uznanie. To zupełnie naturalne, że zwracamy uwagę na atrakcyjnych ludzi. Niestety w wielu przypadkach owo zainteresowanie wymyka się spod kontroli.

Irena zauważyła, że mąż podrywa jej koleżanki. Otwarcie je podziwia, robi miłe uwagi, a nawet podszczypuje. Do kryzysu wieku średniego jeszcze trochę mu brakuje. Kobieta obawia się, że po prostu nie zna go tak dobrze jak myślała. W mailu do naszej redakcji pyta się, czy warto podtrzymywać takie małżeństwo.

- Nigdy nie powiedziałabym, że będę jedną z tych żon, które są zazdrosne o męża obdarzającego uwagą inne kobiety. Ten koszmar stał się jednak rzeczywistością. Moją rzeczywistością. Bartek ma 32 lata, ja jestem młodsza o dwa. Ślub wzięliśmy pięć lat temu, więc nie tak dawno. Do tej pory nie przechodziliśmy większych kryzysów.

Bartek z wyglądu niczym się nie wyróżnia. Przeciętny typ. Pokochałam go za cudowny charakter, a przynajmniej myślałam, że taki ma. Poza tym wyróżnia go ambicja. Zajmuje dobrą posadę i świetnie zarabia. Nie myślcie sobie tylko, że jestem jego utrzymanką. Sama niewiele mu ustępuję. Nie rozumiem tym bardziej zainteresowania męża innymi kobietami. Zawsze mówiono mi, że atrakcyjna ze mnie dziewczyna. Nadal słyszę wiele komplementów. Niestety nie od Bartka.

Zobacz także: REPORTAŻ: Mistrzowski tekst, na jaki poderwał mnie obcy facet

mąż flirciarz

Fot. iStock.com

Irena zwierzyła się, że zawsze śmiała się z zazdrosnych żon, które trzymają przy sobie faceta. Biorą go pod rękę w towarzystwie innych kobiet, grzebią w jego komórce, robią dyskretne, uszczypliwe uwagi na temat „rywalek”. Obecnie doskonale je rozumie.

- Kobieta, która nigdy nie doświadczyła tego, że jej mąż zwraca uwagę na inne, nie zrozumie. Podam kilka przykładów. Podczas majówki wybraliśmy się ze znajomymi nad jezioro. Nie widzieliśmy się kilka lat. Muszę przyznać, że moja koleżanka wyładniała, odkąd widziałam ją po raz ostatni. Ma wysportowaną sylwetkę, lepszą cerę i bardziej twarzową fryzurę. Oczywiście ta zmiana nie uszła też uwadze Bartka. Ciągle za nią łaził. Np. gdy zajmowała się grillowaniem kiełbasek, podchodził, wąchał, a przy okazji zaglądał jej w dekolt i prawił komplementy. Ja stałam tuż obok i w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Wiecie, jak bardzo było mi przykro? Oczywiście pozwalał sobie na takie wybryki podczas nieobecności jej męża. Czuję żal do Renaty, że nic mu nie powiedziała. Co prawda nie mam pewności, czy cokolwiek zauważyła, ale trudno mi uwierzyć w jej nieświadomość. Wszystkie kobiety takie są. Niby niewinne, zajęte wyłącznie swoim chłopakiem czy mężem, a pozwalają, aby żonaci mężczyźni je adorowali. I to przy ich żonach!

Irena wysuwa kolejna oskarżenia.

- Niedawno zaszłam do firmy męża, kiedy pracował. Zapomniał wziąć ze sobą terminarza i poprosił, żebym mu podrzuciła po drodze do swojej pracy. Tak zrobiłam. Gdy weszłam do biura, od razu zauważyłam, że flirtował z sekretarką. Bynajmniej ich zachowanie nie wyglądało na niewinną rozmowę. Oboje się śmiali, a on trzymał rękę na jej ramieniu. Najwyraźniej w ogóle jej to nie przeszkadzało. Nie speszyli się też, kiedy głośno powiedziałam „Dzień dobry”. Bartek jak gdyby nigdy nic wziął terminarz i poszedł do swojego pokoju. Ja wyszłam.

mąż flirciarz

Fot. iStock.com

Kolejny incydent miał miejsce podczas obiadu u naszych krewnych. Jedna z moich kuzynek akurat gościła u siebie dziewczynę z wymiany zagranicznej. Na domiar złego piękną Francuzkę. Wyglądała na pannicę lekkich obyczajów. Miała rozwichrzone włosy, czerwoną szminkę na ustach, białą, wydekoltowaną bluzkę i obcisłą spódnicę. Bartek uwielbia kobiety o brązowych włosach i dużych, piwnych oczach, a ona właśnie tak wygląda. Od razu wpadł na pomysł, że podszkoli sobie angielski, gdy z nią porozmawia. Ja doskonale wiedziałam, że to tylko pretekst.

Cała rodzina jadła obiad, a Bartek z nową znajomą siedzieli na kanapie i rozmawiali.

- Niby nic takiego nie robili, ale mąż wyglądał na oczarowanego tą dziewczyną. W tamtym momencie czułam, że nikogo nie znoszę tak bardzo jak jej. Miałam ochotę czymś w nią rzucić. W końcu poprosiłam go, aby podszedł do nas do stołu i dałam do zrozumienia, że wystarczy tych lekcji. Większość członków rodziny już zaczęła się patrzeć na nich z ukosa. Bezwstydna mała flirciara. Ja już doskonale znam takie niewiniątka, które tylko myślą, jak tu okręcić wokół palca bogatego mężczyznę. Gdyby było inaczej, na pewno przerwałaby tę rozmowę. Mało tego, żegnając się, widziałam wyraźnie, jak uszczypnął ją w pośladek.

Irena coraz częściej dostrzega podobne niuanse w zachowaniu męża. Bartek jest duszą towarzystwa, królem parkietu i jak nikt inny potrafi czarować kobiety. Żona uważa jednak, że gdyby one mu na to nie pozwalały, nie byłoby problemu.

mąż flirciarz

Fot. iStock.com

- Wszystkie kobiety to kusicielki, a wiadomo, ze facet z obrączką na palcu jest apetycznym kąskiem. Zwłaszcza taki z dużą ilością zer na koncie. Poza tym Bartek wie, co powiedzieć i jak się zachować, aby kobieta czuła się dobrze. Jego komplementy zawsze są trafione, lubi pomagać płci pięknej. Jest przy tym taki niewinny, że aż mnie przeraża. Rozmawiałam z nim na ten temat wiele razy i on uważa, że się czepiam. Po prostu jest miły, a jego sposób bycia pomaga mu załatwić różne sprawy. Ani trochę w to nie wierzę. Widziałam wszystkie podszczypywania i jego oślizgły wzrok na pośladkach i piersiach innych kobiet. Podejrzewam też, że mnie zdradza, bo kilka razy w tygodniu wraca bardzo późno. Przeważnie w te same dni. Zawsze ma wytłumaczenie, ale nie przyjmuję ich do wiadomości. On się wszystkiego wypiera i nie wiem, co robić. Nie mamy dzieci, ale kocham go. Powinnam się z nim rozstać? Czuję, że niedługo zwariuję, bo stałam się już bardzo przewrażliwiona.

Irena nie posiada dowodów na zdradę, bo laptop Bartka jest zabezpieczony hasłem, podobnie jak telefon, z którym na domiar złego nigdy się nie rozstaje. Ma jednak pewność, że Bartek to kobieciarz.

- Co zrobiłybyście na moim miejscu? Rozwiodłybyście się?

Zobacz także: Historia Izy: „Poznałam przez Internet bogacza. Na pierwszej randce kupił wino za 1000 zł!”

Polecane wideo

Komentarze (74)
Ocena: 4.3 / 5
Gość (Ocena: 5) 17.03.2024 22:37
Wina tylko takiego faceta, NIE KOBIET !! taki typ zdradza. Mój mąż nie może mieć koleżanek bo się zakochuje. Mi nie prawi komplementów, nie zauważa zmian w wyglądzie ubraniu itd. Ale o koleżankach opowiada jakie wlosy ubior miały itd. Przykre jest to jak oni nas upokarzają, my się litujemy nad nimi bo mamy dzieci. A ja dojrzewam do tego żeby skupić się na swoich potrzebach i zrobić tak jak oni robią. Jak ktoś się trafi to relacje pociągnąć . Dlaczego my kobiety mamy zawsze cierpieć ???
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2022 11:46
Rozwód i tyle. Faceci nie szanują kobiet. Myślą tylko o jednym. Nieważne, że partnerka jest obok. Potem udają niewiniątka, że oni tego nie zrobili, nie powiedzieli. Kobiety nie dajcie się
odpowiedz
Pipi (Ocena: 5) 30.08.2021 23:04
Moj mąż na rodzinnej imprezie przy wszystkich tak sie podniecił widokiem dziewczyny w wieku mojego syna, ze purpurowy wydyszał: Jak widzę takie piekne i młode kobiety to czuje jakbym miał 18 lat...A z boku obok niego siedzę ja bidulka 40 plus..Nawet sobie nie wyobrazacie jakie to okropne uczucie. W tej calej sytacji dziewczyna zachowala sie najlepiej (bo innych zatkało) i powiedziała: to dziwne, bo my nie mamy 18stu lat" (mialy po 25). I co ja mam zrobić? Pierwszy raz mu sie cos tak obrzydliwego zdarzyło, potem mnie przepraszał, mowił ze to alkohol, nawet sie poplakał itd. Ale został taki niesmak, ze nie wiem czy dam radę to przełkanac...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.08.2021 23:33
Bardzo wspolczuje takiej sytuacji I sama nie wiem jakbym sie zachowala na Pani miejscu. Jednakze czytajac ten artykul odnosze wrazenie, ze pretensje powinna miec Pani do meza a nie do wszystkich kobiet . Ja bylam w sytuacji kiedy podrywal mnie maz innej kobiety I nie prowokowalam tej sytuacji, sama czulam sie na tyle niezrecznie ze przedwczesnie wyszlam z imprezy. To nie jest winna innych kobiet, tylko Pani meza ktory jest niepoprawnym kobieciarzem. Radze bardziej krytycznie spojrzec na niego, zapewniam nie wszystkie kobiety to kusicielki.
odpowiedz
Gosc2 (Ocena: 5) 04.06.2021 13:40
Mam podobna sytuacje, ale mamy jeszcze 2 dzieci w wieku 9 i 10 lat. Zaluje ze nie zakonczylam tego zwiazku jeszcze przed dzecmi. Zawsze adorowal moje kolezanki, wiem ze jest w tym tez moja wina. Rozmawialam z nim na ten temat , ale on uwaza ze to normalne kiedy facet oglada sie za ladna dziewczyna, niz za facetem, twierdzze ja tez jak widze fanego faceta to na pewno sie ogladam. Tylko ja nigdy nie dalam mu do tego powodow zeby sie czul tak upokozony. Roznie wygladalam raz lepiej raz gozej i to nie mialo znaczenia na jego zachowanie. Teraz denerwuje mnie to nawet jak robi mi komplementy bo wiem ze to nie prawda, bo zawsze znajdzie sie ladniejsza, a do lozka idze ze mna bo nie ma wyjscia albo jeszcze odwagi. Przestalam juz dbac o siebie bo to i tak bezznaczenia jak wygladam, wychowuje dzeci pracuje i dbam o dom, tylko czasami jest mi przykro jak mnie upokaza a pozniej glupio sie tlumaczy.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie