Przeprowadzka i zamieszkanie razem pod jednym dachem to duża zmiana zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny. Zakochani nie tworzą jednak w myślach czarnych scenariuszy. Ich wizje zazwyczaj ograniczają się do jedzenia wspólnych posiłków, dzielenia się obowiązkami i oglądania razem filmów, ale wyobrażenia o przytulnym gniazdku i wspólnych, romantycznych wieczorach mogą nie wytrzymać zderzenia z rzeczywistością. Na jaw wychodzą wady współlokatora i jego brzydkie nawyki. Tak naprawdę trudno jest poznać dobrze drugą osobę, jeśli się razem z nią nie mieszka, a nawet wtedy, nie wiemy na jej temat wszystkiego. Mieszkanie razem to sprawdzian dla obydwu osób. Mężczyzna i kobieta mają inne oczekiwania. Inne są również ich spostrzeżenia. Tym razem przyjrzyjmy się męskiej stronie.
W rozmowie z kilkoma mężczyznami dowiedziałyśmy się, co było dla nich największym szokiem i rozczarowaniem podczas pierwszych tygodni, gdy zamieszkali z ukochaną. U niektórych doszło z tego powodu do rozstania.
Zobacz także: MĘSKIM OKIEM: Co wynik matury mówi mi o Tobie?
Fot. Thinkstock
- Zanim zamieszkałem z moją dziewczyną, wynajmowałem pokój z kumplem. W porównaniu z nim byłem brudasem i takie miałem o sobie zdanie. Kiedy wprowadziłem się do dziewczyny, zmieniłem je. Wcześniej myślałem o niej, że jest miłośniczką czystości. Na spotkania przychodziła bardzo zadbana. Jej ubranie zawsze było czyste i wyprasowane, a fryzura przepiękna. Paznokcie zrobione, nogi ogolone... Nigdy nie miałem się do czego przyczepić. To się zmieniło, gdy zaczęliśmy dzielić razem jeden pokój. Zostawiała na noc nieumyte naczynia i nawet nie fatygowała się, żeby odkładać je do zlewu. Jej ubrania były porozrzucane na szafkach i krzesłach. Czasami potykałem się też o kosmetyki, które leżały na podłodze. Nie byłem w stanie tak żyć i wyprowadziłem się.
Fot. Thinkstock
- Kiedy zamieszkałem z dziewczyną pod jednym dachem, moja wolność została ograniczona. Byłem przyzwyczajony do spędzania kilku godzin dziennie przed komputerem – oczywiście wieczorami. Często oglądałem na nim seriale. Moja panna od początku robiła mi na ten temat uwagi, a nawet posuwała się do wyciągania kabla z gniazdka. Nigdy nie zrozumiem kobiet... Chyba oczekiwała, że każdą wolną chwilę będę poświęcał jej.
Zobacz także: MĘSKIM OKIEM: Ten jeden szczegół wyglądu zrobi z Ciebie seksbombę
Fot. Thinkstock
- Wcześniej nie wiedziałem, że dziewczyny potrzebują tylu rzeczy. Lokówki, suszarki, poduszki masujące, rowerki do cwiczeń, roboty kuchenne... Złapałem się za głowę, kiedy to wszystko zobaczyłem. O ubraniach i butach nie wspomnę. Daria zajmuje w łazience półtorej półki na swoje kosmetyki. Mnie została tylko marna połówka. Podobnie jest w przypadku podziału przestrzeni na inne rzeczy. W szafce na buty już nie ma miejsca na moje. Ona ciągle coś kupuje i kupuje.
Fot. Thinkstock
- Poznałem piękną, zadbaną dziewczynę. Kiedy zamieszkaliśmy razem, zamieniła się w niechlujnego brudasa. Jeżeli nie szła na uczelnię czy do pracy, potrafiła przez pół dnia chodzić w pidżamie. Nie jadła śniadania przy stole, co ja mówię, nawet go nie robiła. Chodziła po mieszkaniu z jakimś kawałkiem parówki albo bananem. Ten proces zaniedbania trwał rzecz jasna stopniowo. Przez pierwsze trzy miesiące było wzorowo, ale prawdziwa twarz w końcu wyszła na jaw. Szybko skończyłem z Marleną.
Fot. Thinkstock
- Moja była miała obsesję na punkcie punktualności, a jej każdy dzień był zorganizowany według określonego schematu. Obiad jedliśmy dokładnie o 17.00, a o 20.00 lekką kolację. Ja byłem odpowiedzialny za sprzątanie sypialni i kuchni, a ona salonu i łazienki. Ja gotowałem w weekendy, ona na co dzień. Zawsze kładła się spać o 23.00 i wstawała o 6.00. Byłem w szoku, że można żyć w taki sposób. To na pewno nie dla mnie...
Fot. Thinkstock
- Kumple mieli rację. Baby zawsze namieszają w życiu i ciągle mają o coś pretensje. Po tym, jak zamieszkaliśmy razem z Gośką, skończyły się moje całonocne eskapady ze znajomymi i weekendowe wypady za miasto. Gośka oczekiwała, że cały wolny czas będę spędzał z nią. Jeśli miałem inne plany, musiałem się tłumaczyć. Z jej strony często zdarzały się histerie, fochy, groźby. Wiem, że nie wszystkie dziewczyny takie są, ale ja jak na razie trafiam na same hetery.
Zobacz także: Jaki typ urody pań przyciąga mężczyzn z Polski?