Niechęć Kościoła wobec autoerotyzmu to żadna nowość, jednak wmawianie wiernym radykalnych poglądów bez jakiejkolwiek dyskusji, to chyba już lekka przesada.
Jak podaje portal kobieta.wp.pl podczas spotkania rekolekcyjnego w jednej z parafii na terenie Warszawy, duchowny wręczył młodzieży broszurki poruszające temat szkodliwości masturbacji.
Ksiądz dr. Piotr Arbaszewski wypunktował domniemane negatywy. Na liście znalazło się m.in.: zniewala człowieka, wzmaga zmysłowość, opiera się na fantazji, jest przeżyciem seksualnym drugiego gatunku, wywołuje strach przed skłonnościami seksualnymi, prowadzi do tego, że człowiek obsesyjnie koncentruje się na sprawianiu sobie przyjemności.
SONDA: Czy ksiądz ma prawo pytać o życie seksualne?
Rekolekcjonista nie podjął próby podjęcia rozmowy z zebranymi. Ograniczył się jedynie do rozdania ulotek i odmówienia modlitwy w intencji czystości.
Tymczasem wielu seksuologów podkreśla, że masturbacja służy przede wszystkim rozładowaniu napięcia seksualnego oraz hamuje przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka. Zdarzają się przypadki uzależnienia od autoerotyzmu, ale na ogół czynność ta przynosi pozytywne skutki. Zdaniem ekspertów seksualność jest nieodłączną częścią każdego człowieka i tak też należy ją traktować.
Jak uważacie, kto ma rację? Ksiądz czy seksuolodzy?