Kryzys siódmego roku – czy istnieje naprawdę?

Siódemka uchodzi generalnie za szczęśliwą liczbę, ale nie w przypadku miary długości trwania związku, który podobno po siedmiu latach przechodzi bardzo poważny kryzys, często kończący się rozpadem…
Kryzys siódmego roku – czy istnieje naprawdę?
Fot. iStock
08.10.2016

„Zawsze myślałam, że ta pechowa siódemka to jakaś bujda i ludzie, którym już nie chce się dbać o związek zwalają winę na jakiś głupi przesąd. Jednak teraz nie jest mi do śmiechu. Niedługo będziemy obchodzić siódmą rocznicę małżeństwa i dzieje się z nami coś niedobrego” – opowiada Grażyna. „Prawie ze sobą nie rozmawiamy, seks uprawiamy może raz na miesiąc, a nawet rzadziej, weekendy spędzamy osobno, bo mąż wyjeżdża z kolegami powspinać się na skałkach albo pływać na kajakach, a je nie przepadam za takimi ekstremalnymi rozrywkami. Żyjemy obok siebie i odnoszę wrażenie, że nie chce nam się już walczyć o ten związek. Zaczynam wierzyć, że kryzys siódmego roku wcale nie jest abstrakcyjnym wymysłem” – dodaje.

Do jakiej modelki powinnaś się upodobnić, by podobać się facetom? (Lista kobiet, do których skrycie wzdychają)

„Myślałam, że mnie to nigdy nie spotka, bo mój związek jest inny, mocny i głęboki.  Jak u każdej pary mieliśmy wzloty i upadki, ale generalnie było nam zawsze bardzo dobrze. Jakiś czas temu zaczęliśmy się od siebie oddalać. Za kilka miesięcy mamy obchodzić siódmą rocznicę ślubu, a ja obawiam się, że to koniec, a miłość po prostu zgasła. Klątwa siódmego roku działa” – twierdzi Daria.

Z podobnym kryzysem nie poradziło sobie także małżeństwo hollywoodzkich gwiazd. Reese Witherspoon i Ryan Phillippe poznali się na planie filmu „Szkoła uwodzenia” w 1999 r. i niebawem stanęli na ślubnym kobiercu. Siedem lat później aktorka otrzymała wymarzonego Oscara i… wystąpiła o rozwód, gdy wyszły na jaw dowody zdrady męża z niedoszłą aktorką, Abbie Cornish. „Byłem wrakiem człowieka, chciałem umrzeć. Byłem gotowy się zabić. Zupełnie przestałem o siebie dbać. Całymi dniami płakałem i wymiotowałem. Tęskniłem za nią” – skarżył się później Phillippe.

Po siedmiu latach rozwiodła się także inna gwiazdorska para – supermodelka Heidi Klum i piosenkarz Seal, choć małżeństwo długo uchodziło za szczęśliwe i wzorowe.  Media nie ustawały w spekulacjach, co mogło być przyczyną rozpadu związku, mówiło się m.in. o wzajemnych zdradach partnerów. „Nasza miłość się wypaliła” – wyjaśnił Seal w rozmowie ze stacją RTL.

kryzys w związku

Fot. iStock

Do ósmej rocznicy związku nie dotrwali także Brad Pitt i Jennifer Aniston. „W pewnym momencie stało się dla mnie oczywiste, że starałem się zagrać rolę o ciekawym życiu, ale sam nie miałem ciekawego życia. Myślę, że miało to wiele wspólnego z moim małżeństwem. Udawałem, że nasz związek jest czymś, czym nie był” – wyjaśniał gwiazdor, który niedługo później pojawił się u boku Angeliny Jolie. Z nową partnerką Brad Pitt przetrwał wprawdzie „kryzys siódmego roku”, a rozstał się po 12 latach wspólnego życia.

Czy faktycznie najcięższa próba przychodzi w siódmym roku związku? Rozmaite badania tego raczej nie potwierdzają. Na przykład z sondażu przeprowadzonego na zlecenie firmy Remington wynika, że wielu partnerów traci wzmożone zainteresowanie związkiem już po siedmiu… miesiącach.

Jak przyznało dziewięć na dziesięć badanych kobiet po tym okresie przestaje obsesyjnie o siebie dbać, nie maluje się regularnie i nie wstydzi pokazać partnerowi w powyciąganym dresie czy wałkach na głowie. Zmianę nawyków panie tłumaczą przyzwyczajeniem się do drugiej połówki oraz umiejętnością wybaczania sobie wzajemnych niedociągnięć.

kryzys w związku

Fot. iStock

Natomiast według niektórych psychologów gorące uczucie w związku trwa dokładnie dwa lata, sześć miesięcy i dwadzieścia pięć dni. Po tym czasie nasze organizmy produkują coraz mniej fenyloetyloaminy, czyli hormonu o działaniu psychoaktywnym, stymulującym i empatogennym, dzięki któremu intensywniej kochamy, czujemy radość, energię czy chęć do działania.

Według wielu badań co drugą parę kryzys dopada po trzech latach, gdy partnerzy przestają się komplementować, spada ich zainteresowanie seksem i zaczyna brakować wzajemnej fascynacji, zwykle zastępowanej codzienną rutyną.

Zobacz także: MĘSKIM OKIEM: Jak łatwe są polskie studentki?

kryzys w związku

Fot. iStock

Helen Fisher, antropolożka prowadząca badania nad miłością, daje namiętności trochę więcej czasu – około 4,5 roku. Potem u szczęśliwców zamienia się ona w przyjaźń, a pechowcom los szykuje niestety nudny i przegrany związek przez długie lata. Chyba, że nie przetrwają kryzysu następującego po siedmiu latach wspólnego życia. Oczywiście zakładając jego nadejście, ponieważ żadne badania nie potwierdzają szczególnie negatywnej aury związanej z siódmym rokiem związku.

Bez względu na to, kiedy pojawiają się problemy, warto być wyczuloną na pierwsze sygnały świadczące o możliwości nadejścia kryzysu. Jednym z nich są trudności w komunikacji między partnerami. Musimy bowiem umieć rozmawiać ze sobą na każdy temat. Dlatego gdy porozumienie zaczyna szwankować, staje się jasne, że związek jest na zakręcie.

kryzys w związku

Fot. iStock

Nie służą mu także pogłębiające się między partnerami różnice w podejściu do seksu, a zwłaszcza jego unikanie przez jedną ze stron. Pamiętajmy, że dopasowanie w łóżku w znacznej mierze odpowiada za powodzenie związku. Gdy jeden z partnerów ma ochotę na igraszki, a drugi konsekwentnie ich odmawia, może być to „gwóźdź do trumny” małżeństwa.

Podobnie jak wzajemna obojętność. Kiedy lekceważymy wszystko, co związane z osobą, z którą żyjemy, nie ma mowy o harmonii. Ludzie, którzy się kochają i którym na sobie zależy, dostrzegają w partnerze każdą zmianę. Interesują się jego życiem, bieżącymi sprawami i uczuciami. Chcą o ukochanej osobie wiedzieć wszystko. Nie ma nic gorszego dla dwojga ludzi niż obojętność.

Pamiętajmy też, że na każde zdanie krytyki powinno przypadać minimum pięć pochwał. Niestety, z biegiem lat normą w wielu związkach stają się uszczypliwości, złośliwości i pretensje. Komplementów jest natomiast coraz mniej. W ten sposób naruszamy fundamenty naszego związku, który może runąć i to nawet wcześniej niż po „magicznych” siedmiu latach.

Zobacz także: Jak być bardziej pewną siebie? Skorzystaj z porad gwiazd!

RAF

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 10.10.2016 21:47
A ja wyszłam za mąż po 7 latach :D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.10.2016 18:36
cos w tym musi byc,ja rozzstalam sie z facetem po siedmiu latach wlasinie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.10.2016 16:01
ja się rozstałam po 8...ale ten ostatni rok był na siłę i raczej próbą ratowania
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.10.2016 13:26
coś w tym jest
odpowiedz

Polecane dla Ciebie