Wyznanie Dominiki: „Mój facet ma kompleks Lewandowskich. Coraz częściej zachowuje się jak obłąkany!”

Czy to już obsesja?
Wyznanie Dominiki: „Mój facet ma kompleks Lewandowskich. Coraz częściej zachowuje się jak obłąkany!”
Fot. iStock
08.08.2017

Lewandowscy są obecnie najpopularniejszą rodziną w Polsce. Żaden ich ruch nie może pozostać bez wzmianki w mediach. Czasami dochodzi wręcz do absurdu, bo tematem dnia nie jest wypadek na drodze czy wpadka rządzących, ale kwestia, czy Ania karmi Klarę piersią.

Ania, Robert i Klara to taka polska royal family. Są piękni, zdolni i bogaci. Ludzie ich podziwiają, ale też zazdroszczą im. Lewandowscy z jednej strony są przykładem do naśladowania, a z drugiej wywołują kompleksy i przypominają o własnym lenistwie. Jedno bowiem trzeba im przyznać – na wszystko zapracowali sami i nie spoczywają na laurach. Oboje cały czas są bardzo aktywni.

Jak się okazuje u niektórych pojawia się nawet obsesja na ich punkcie. Na naszą skrzynkę trafił kilka dni temu mail od Dominiki (imię zmienione na prośbę autorki), która opowiada, że jej chłopak ma coś, co określiła mianem „kompleks Lewandowskich”. Czy faktycznie jego zachowanie można nazwać obsesją? Przeczytajcie, co ma do powiedzenia.

Zobacz także: Przyjaciółka Anny Lewandowskiej idzie w jej ślady!

zakompleksiony facet

Fot. unsplash.com

- Ja sama nigdy nic nie miałam do Lewandowskich. Chyba jak każda dziewczyna trochę zazdroszczę Ani, bo jest ładna, ma fajnego męża, nie musi martwić się o pieniądze, a teraz jeszcze urodziła dziecko. Mimo wszystko dobrze jej życzę i uważam, że zasługuje na to wszystko.

Jakiś czas temu zauważyłam, że mój facet za bardzo interesuje się ich życiem. W taki sposób, który nie wpływa dobrze na człowieka. Np. z rana ma zwyczaj przeglądać Internet. Jeżeli jest coś o Lewandowskich, często udostępnia link z artykułem na swoim profilu facebookowym i dodaje komentarz w stylu, że „znowu wyskakują z lodówki”. Czasami pisał do mnie, że Robert z Anią znowu nie dają o sobie zapomnieć, że sprzedają swoje życie, a ludzie mają ich dosyć. Jeżeli chodzi o mnie, to wyczuwam sporą niesprawiedliwość w jego słowach. Wiele kobiet prowadzi Instagrama i dzieli się szczegółami ze swojego życia, a nikt nie robi z tego afery. Przecież ona nie każe tym portalom o sobie pisać i nie organizuje ustawek jak np. inne gwiazdy. W przeciwieństwie do nich nie pokazuje także, jak wygląda dziecko. Dla mnie Rafał jest po prostu zazdrosny.

Dominika podejrzewa, że mogą mieć na to wpływ niespełnione ambicje chłopaka.

- Rafał zawsze lubił grać w piłkę, chociaż to hobby nigdy nie przerodziło się w poważne zajęcie. Od wielu lat spotyka się ze znajomymi i grają. Przeważnie raz w tygodniu, ale czasami częściej. Po jednym z takich treningów Rafał przyjechał do mnie i zaczął nawijać, czy chcę z nim być, chociaż nie zrobi kariery jak Lewandowski. Rzecz jasna wyperswadowałam mu z głowy ten tok myślenia, ale to był moment, w którym zaczął mnie bardzo irytować. Uświadomiłam sobie jego niepożądane cechy. Wcześniej chyba sama przed sobą udawałam, że ich nie ma. Po pierwsze lenistwo.

zakompleksiony facet

Fot. unsplash.com

- Rafał jest zdolnym mężczyzną, ale leniwym. Wybrał studia na AWF-ie. Teraz uczy w jednej ze szkół. Ma kiepską pensję i zero perspektyw. Chyba przez to stał się taki sfrustrowany czy rozgoryczony. Sama nie wiem, jak to nazwać. Wiem, że marzyła mu się kariera, ale nie wyszło. Osobiście, na tyle, na ile go znam i ile o nim wiem, przyczyną raczej nie był brak zdolności czy szczęścia. Miał jedno i drugie. Ale liczy się też ciężka praca. Do tej Rafałowi się nigdy nie paliło. Dostał swoje pięć minut, żeby rozwinąć skrzydła i nie wykorzystał szansy. Jeszcze kilka lat temu otrzymywał różne propozycje, ale żadna mu nie pasowała. On od razu chciał zajść bardzo wysoko. Teraz został z niczym i ma kompleksy, gdy widzi, jak inni zdobywają szczyty.

Dominika zdradza, że oprócz pracy oraz sporadycznych spotkań sportowych Rafała interesuje tylko oglądanie seriali.

- Tak było, odkąd go poznałam. Ale wiadomo, jak to jest na początku związku. Silna fascynacja, zapatrzenie w ukochanego... Nie widzi się niewygodnych faktów. Dostrzegam, że Rafał chciałby żyć na wysokim poziomie, ale nigdy nie robił nic, aby osiągnąć cel. Poza tym jest bardzo zakompleksiony. Często zamawiamy coś do jedzenia i Rafał zawsze wybiera produkty z „wyższej półki”. Przeważnie jest to sushi. Odnoszę wrażenie, że próbuje się jakoś dowartościować w ten sposób. Mówi np. „inni zamawiają pizzę albo hamburgery, a my sushi”. Wiem, że to głupie, ale naprawdę mam takie wrażenie. Zresztą mogłabym podać mnóstwo podobnych przykładów. Np. ostatnio mieliśmy wesele i kupowałam sobie sukienkę. Rafał zasugerował, żebym wybrała żółtą na ramiączkach i koniecznie długą, bo w takiej będzie mi ładnie. Jestem brunetką, więc przyznałam mu rację. On z kolei kupił nowy garnitur i okrągłe okulary przeciwsłoneczne. Wystrojeni udaliśmy się na wesele i zaraz złapał nas kuzyn, który powiedział, że wyglądamy jak Lewandowscy. Ja nie wiedziałam, o co chodzi, ale potem zobaczyłam w Internecie słynne zdjęcie Ani i Roberta. Porażka. Chociaż Rafał się nie przyznał, jestem prawie pewna, że specjalnie chciał, żebyśmy się do nich upodobnili. Ewidentne zakompleksienie.

zakompleksiony facet

Fot. unsplash.com

Dominika ma już dość zachowania swojego faceta. Coraz częściej zaczyna rozmowy o tym, jaki świat jest niesprawiedliwy, bo jedni mają, a inni nie.

- Od razu wiem, o kim mowa... Szczerze powiedziawszy męczy mnie taka gadka. Faktycznie Lewandowscy złapali Pana Boga za nogi, ale kto jemu bronił pracować i starać się. Może brzydko to zabrzmi, ale leżeniem nie poprawimy swojego losu. Teraz też mógłby coś zrobić. Tylko że jemu się nie chce. Woli narzekać i zazdrościć.

Rafał zachowuje się coraz gorzej. Ostatnie tygodnie były okropne, zwłaszcza sytuacja na weselu, po której się pokłóciliśmy. Powiedziałam mu wprost, że jest zazdrosny i nic nie robi, tylko narzeka. Do tego kopiuje innych, co jest żenujące. Jak się na mnie oburzył... Zaraz zripostował, że nie każdy ma takie szczęście jak Lewandowski, że jego żona się na nim wybiła, a ja go nie doceniam i jeszcze atakuję go. Tak odwracał kota ogonem, że byłam w szoku. Dla mnie to zwykłe wymówki. Owszem szczęście jest potrzebne, ale nie ukrywajmy – pracą i wytrwałością można bardzo dużo osiągnąć.

Teraz mamy ciche dni. Kocham Rafała i chcę z nim być, ale on naprawdę ma kompleks Lewandowskich. Nie wiem, jak temu zaradzić. Macie jakieś pomysły?

Zobacz także: Anna Lewandowska pokazuje swój umięśniony brzuch (ZDJĘCIA)

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 5 / 5
Ania (Ocena: 5) 08.08.2017 10:29
Haha, taki kompleks Lewandowskich dotyka coraz więcej cebulakow, tylko narzekają jaki to świat niesprawiedliwy i plują jadem na tych którym chciało się coś robić i coś osiągnęli, a jednocześnie sami nie robią nic aby poprawić swój los bo zwyczajnie są zbyt leniwi. Doskonale widać to zjawisko w komentarzach do artykułów o bogatych i znanych osobach. Szczęśliwe osoby nie opluwaja innych, tylko te zakompleksione i ubogie intelektualnie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.08.2017 05:09
Miłość jest ważna, ale w życiu nie byłabym z facetem, który wybiera tylko najprostsze rozwiązania, narzeka i nie potrafi potencjalnie utrzymać rodziny (bądźmy szczerzy, nauczyciel wf nie utrzyma sam żony i np dziecka). Bez pieniędzy miłość nie ma szans, by się rozwijać, bo zaczynaja się kłótnie, wiec sadze, ze ten związek jest bez przyszłości. A użalanie się nad sobą i ciagle narzekanie w niczym nie pomoże. Zwiewaj, bo nasz szanse jeszcze znaleźć kogoś, kto może zapewnić Ci lepsze życie i miłość :)
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie