Dramatyczna historia Weroniki: „Mój facet mnie poniża”

Dziewczyna zastanawia się, czy jest sens walczyć o ten związek.
Dramatyczna historia Weroniki: „Mój facet mnie poniża”
fot. Unsplash
10.10.2017

Poniżanie w związku zdarza się często. Poniżają zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Zachowanie może przybierać formę fizyczną (popychanie, szturchanie) albo emocjonalną (krytyka, wydzielanie pieniędzy, wyśmiewanie, obrażanie). Najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku wydaje się rozstanie, ale gdy w grę wchodzą uczucia, decyzja wcale nie jest taka prosta. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Weronika. 25-latka ma świadomość, że tkwi w toksycznym związku, jednak nie potrafi ostatecznie zakończyć znajomości z chłopakiem. Cały czas łudzi się, że istnieje inne wyjście z sytuacji.

- Są dni, kiedy wszystko wydaje się w porządku. On jest czuły i kochany. Przynosi mi śniadanie do łóżka, wyręcza w domowych obowiązkach, robi mi masaż... W takich chwilach kocham go najbardziej. Ale to tylko pozorne szczęście.

Zdarzają się też inne dni... On jest rozdrażniony, patrzy na mnie z krzywym uśmiechem na twarzy, mówi uszczypliwe rzeczy, rani. Gdy zdarzyło się to po raz pierwszy, nie wiedziałam, jak zareagować. Byłam w szoku. Wrócił z pracy zdenerwowany. Akurat posprzątałam, a on wszedł do kuchni i spytał, po co się tak męczyłam, skoro zaraz znowu będzie brudno. Miał dziwny wyraz twarzy. Zupełnie go nie poznawałam. Ale to nie koniec. Na kanapie leżała sterta uprasowanych ręczników, których nie zdążyłam odnieść. Wyciągnął jeden z środka w taki sposób, że reszta się rozsypała. Widziałam, że zrobił to celowo. Część rzeczy spadła na podłogę, a on zaśmiał się szyderczo i poszedł do łazienki. Myślałam, że chwilowo ma zły humor i postanowiłam mu wybaczyć. Niestety to nie był koniec popisów tamtego wieczoru. Nie podobał mu się obiad – pyzy. Narzekał, że są niedobre i wyśmiewał moje zdolności kulinarne, chociaż sam nie potrafi gotować. Powiedział mi też, że mam okropną fryzurę i mogłabym coś zrobić z twarzą, bo wyskoczyło mi kilka pryszczy. Jak to usłyszałam, rozpłakałam się i poszłam do pokoju. Przyszedł do mnie chwilę później, przeprosił i zapewnił, że to nigdy więcej się nie powtórzy. Powiedział, że miał zły dzień w pracy.

Zobacz także: „Zaprosił mnie na randkę, było miło, a potem zrobił TO. Czym zawiniłam?”

 

 

poniżanie w związku

Fot. unsplash.com

Niestety zły okres w życiu chłopaka Weroniki się nie zakończył, a wraz z nim jego zachowanie.

- Tamten dzień nie był jednorazowym zajście. Już od dłuższego czasu on wraca do domu wściekły. Przestaliśmy jeść razem obiady, bo zawsze mi dogryzał. Właściwie to unikam go jak mogę, także zbliżeń intymnych. Ostatnio powiedział mi, że mój brzuch go obrzydza i jestem grubaską. Faktycznie mam wystający brzuch, ale na pewno nie jestem otyła. Nie mogłam uwierzyć, że takie słowa wyszły z jego ust. Tak bardzo mnie zabolały, że nawet nie zareagowałam. Zresztą na początku w ogóle nie reagowałam na jego chamstwo, a to tylko pogorszyło sprawę, bo zaczął poniżac mnie jeszcze bardziej.

Facet Weroniki wyśmiewał jej pracę, zarobki, brak prawa jazdy oraz inne rzeczy. Mówił, że pracuje w kiepskiej firmie i powinna postarać się o coś lepszego, żeby mu dorównać. Wytknął jej też nieraz, że czasami musi ją podwozić.

- Uważam, że moja firma jest dobra. Świetnie mi się w niej pracuje. To prawda, że on zarabia prawie dwa razy więcej, ale mnie 3000 zł na rękę wystarczy w zupełności. Zresztą wcześniej wszystko było dla niego w porządku. Jeżeli chodzi o rachunki, płacimy równo po połowie, podobnie jak składamy się na inne wydatki. Co do prawa jazdy, wiele razy myślałam, żeby je zrobić, ale na razie nie stać mnie na własny samochód, więc uznałam, że bez sensu zdawać ten egzamin. Poruszam się głównie komunikacją miejską. On podwoził mnie rzadko, ale oczywiście mi to wytknął. Teraz w ogóle nie korzystam z tej przysługi.

poniżanie w związku

Fot. unsplash.com

Weronika miała dość takiego traktowania. Przez kilka dni dosłownie mijała się z chłopakiem. To dało mu do myślenia i znowu nastąpiła sielanka.

- Liczyłam na to, że mnie przeprosi, ale tak się nie stało. Zachowywał się, jakby między nami nic się nie wydarzyło. Pewnego poranka, po prostu wtargnął do mojego pokoju z tacą i śniadaniem. Był czuły i kochany jak dawniej. Pocałował mnie w czubek glłowy i zapytał, co mam ochotę robić wieczorem. Zaproponował kino albo romantyczną kolację. Gdy popatrzyłam w jego oczy, poczułam jakby poprzednie wydarzenia były koszmarnym snem. Na powrót miałam przy sobie mężczyznę, którego pokochałam i to było dla mnie najważniejsze. Po jakimś czasie rozchmurzyłam się i nawet nie miałam mu za złe, że nie przeprosił mnie. Tego samego dnia byliśmy w mojej ulubionej restauracji, a noc spędziliśmy razem po raz pierwszy od dłuższego czasu. Usłyszałam, że jestem piękna.

Szczęście nie trwało długo. Potem mężczyzna posunął się do okrutniejszej formy poniżania.

- Byliśmy ze znajomymi w knajpie i jedliśmy pizzę. W pewnym momencie on skomentował, że jest tak kiepska jak moje wypieki i zaczął się śmiać. Najgorsze było to, że inni mu wtórowali. To byli jego znajomi. Moi nigdy nie zachowaliby się w ten sposób. Nigdy nie czułam się tak okropnie jak wtedy. Niestety on nie zakończył swojego popisu tego wieczoru. Usłyszałam, że powinnam ograniczyć się do jednego kawałka, bo mam tłusty brzuch. Skamieniałam, a on dodał: “mówiłem wam, że jest żarłoczna”. To był dla mnie koniec wieczoru. Bez słowa wstałam i opuściłam towarzystwo. Gdy wychodziłam, słyszałam za sobą śmiech, drwiny i określenie “tchórz” oraz “wariatka”.

poniżanie w związku

Fot. unsplash.com

Wróciłam do mieszkania i popłakałam się. Myślałam o rozstaniu i przeprowadzce, ale nie chciałam opuszczać mieszkania, bo to ja wynajmowałam je pierwsza. On wprowadził się do mnie później. Poza tym właściciel jest super, nie chce za wynajem kokosów, mam też świetny dojazd do pracy. W grę wchodziło wyrzucenie jego. Postanowiłam, że dam sobie czas do namysłu.

Następnego dnia znowu wszystko było w porządku. On zachowywał się jakby nigdy nic. Przywitał mnie pocałunkiem w czoło i zapytał, jak spałam. Odsunęłam się i odpwowiedziałam pytaniem na pytanie. Chciałam wiedzieć, dlaczego znowu tak mnie traktuje, a potem udaje, że nic się nie stało. On się tylko uśmiechnął, nazwał mnie głuptasem i stwierdził, że jestem przewrażliwiona. Jego zdaniem nie znam się na żartach. Dodał, że jego znajomi nie mogli zrozumieć, dlaczego jestem taka obrażalska i nie mam do siebie żadnego dystansu. Nie wiedziałam, jak mam zareagować. Nie chciałam zjeść z nim śniadania. Skłamałam, że się spieszę do pracy.

Od kilku dni pomiędzy Weroniką, a jej chłopakiem wszystko jest w porządku. Pozornie. Dziewczyna mu nie ufa, ale z drugiej strony rozstanie wydaje jej się zbyt bolesne.

- Jesteśmy razem od czterech lat. Dopiero od kilku miesięcy traktuje mnie w ten sposób. Wiem, że ma problemy w pracy. Z jednej strony nie chcę, żeby mnie tak traktował, ale z drugiej nie wiem, czy warto przekreślać od razu związek. Problem tkwi głównie w tym, że on zachowuje się, jakbym ja była przewrażliwiona, a on tylko żartował. Nie wiem, co robić, bo jego żarty są okrutne. Stałam się nerwowa i niepewna siebie. Co zrobiłybyście w mojej sytuacji? Rzucić go czy walczyć o ten związek?

Zobacz także: „Facet wymyślił mi okropne przezwisko. Nie chcę, żeby tak mnie nazywał przy znajomych!”

 

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 4.75 / 5
Aniak (Ocena: 5) 11.01.2019 09:40
Dziewczyno ratuj siebie i swoją godność. Też to już przerabiałam, poniżył raz, zrobi to znowu, ale tym razem może być już gorzej. Nie ma sensu byś stale wybaczała jemu wybryki. Zakończ to definitywnie, poboli i przestanie. Za jakiś czas możesz zagubić samą siebie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.12.2018 14:56
Porozmawiaj z nim. Powiedz jak się czujesz,że Cię rani takim zachowaniem i zapytaj czy chciałaby coś zmienić. Może pójść na terapie i popracować nad swoimi emocjami, bo pewnie nie radzi sobie z jakimś lękiem lub złością i dlatego wyładowuje to na Tobie. Jeśli zrozumie to powinien coś z tym zrobić.Jeśli nie będzie chciał to dla Twojego dobra lepiej odejść.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.10.2017 22:12
Mo. rdę mu w tą pizze trzeba było wsadzić przy znajomych, zobaczylby kto by się śmiał glosniej. Wystaw frajer. rowi manele za drzwi, na co ci ten garb.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.10.2017 12:29
Kto prasuje ręczniki?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.10.2017 20:16
Problemy w pracy go nie tłumacza... potem zacznie się traktowanie cię jak prywatna prostytutkę. Przechodziłam to. Koszmar. Mój obecny mężczyzna w życiu by mnie tak potraktował. Cieszę się ze odeszłam i poznałam mojego obecnego narzeczonego. Wręcz żałuje, ze w moim życiu był ktoś przed nim. Spotkałam swój ideał, który nigdy nie wyzywał się na mnie za swoje problemy czy to rodzinne czy zawodowe. Nigdy przy ludziach nie powiedział mi niczego chamskiego- mówi mi tylko kiedy jesteśmy sami i to zawsze w żartach, bo wie, ze ja te żarty rozumiem (a nawet sama wyglaszam) a inni mogą nie załapać. Dziewczyno, nie marnuj sobie z nim życia. Problemy w pracy może się skończą, ale ob zawsze znajdzie wymówkę żeby traktować Cie jak śmiecia.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie