Wbrew pozorom, kolorowe buźki nie są formą przekazu tylko w komunikacji między nastolatkami. Dorośli także nie wyobrażają sobie elektronicznych wiadomości bez emotikonów. Uśmiech lub smutna mina najlepiej zdradzają, jak odczytywać treść przekazu i w jakim nastroju jest autor. Ale czasami mogą nam też poważnie zaszkodzić.
Emoji samo w sobie może być komunikatem. Nie zawsze odczytanym w pozytywny sposób. Jak potwierdza badanie zrealizowane przez brytyjską firmę Insurance2Go, niektóre z nich działają na naszą niekorzyść, bo źle się kojarzą. Zwłaszcza, jeśli chodzi o wirtualny flirt. Przeprowadzona analiza wykazała, których „emotek” używamy wtedy najczęściej, a które mogą zostać negatywnie odebrane przez rozmówcę.
Niestety, listy najpopularniejszych i tych najgorszych w wielu miejscach się pokrywają…
Zobacz również: Chcesz żeby facet Ci odpisał? Lista emoji, które gwarantują jego odpowiedź (To udowodnione!)