Twierdzi się (i zresztą całkiem mylnie), że tylko kobieta
uważana za seksbombę, wywołuje nadmierne wydzielanie śliny u
mężczyzn. Okazuje się, że „najzwyklejsza” kobieta, o ile
żyje w zgodzie z otaczającym ją światem, ludźmi, a przede
wszystkim samą sobą, potrafi wzbudzić u faceta szybsze bicie
serca, jak chociażby Doda. Bo najlepsza
kochanka czuje się świetnie w swoim ciele, którego się nie
wstydzi podczas łóżkowych igraszek. Najlepsza kochanka to też
taka, która nie wybiega z krzykiem z sypialni, bo zobaczyła
dodatkową fałdkę na brzuchu, a podczas stosunku nie zadręcza
się, że karnet na fitness leży nieużywany od miesięcy.
Jak zostać boginią seksu? My wam o tym
opowiemy, choć wy same o tym bardzo dobrze wiecie. Niekiedy trzeba
sobie tylko o tym przypomnieć. To bardzo łatwe!
- Wprowadź trochę fantazji. Jeśli
jesteś dojrzałą kobietą, to analogicznie o seksie powinnaś
wiedzieć dużo. Niemniej jednak każdy seks różni się od
siebie, przynajmniej powinien dawać nam inny rodzaj rozkoszy.
Dlatego też nie poprzestawaj na starych sprawdzonych pozycjach,
porach, miejscach, itp. Zaskakuj siebie i partnera fantazją, bo
dobry seks to taki, który za każdym razem będzie jak ten
pierwszy. Ryzyko się opłaci. Zapomnisz o całym świecie, a twój
kochanek tak szybko nie wypuści cię z łóżka. Może tym razem
na kuchennym stole? A może w lesie?
- Zaakceptuj swoje niedoskonałości.
Postaw na pełen luz i naturalność. Okazuje się, że dążenie
do perfekcji prowadzi do frustracji, bo często mija się z
zamierzonym celem. Nie kontroluj też swoich ruchów w sypialni,
gestów, póz, nie myśl o tym, jak wyglądasz ani o tym, jak on
cię postrzega. Skoro się z tobą kocha, musisz być dla niego
piękna. Pamiętaj tylko o tym, aby nie grać niedostępnej,
trudnej do okiełznania. Musisz mu pozwolić się adorować,
zdobywać, on musi to czuć. Dlatego też odpowiadaj na pytania,
sama je zadawaj, trochę się z nim spieraj, po prostu kokietuj,
ale nie dominuj! Faceci, jako że w duszy są małymi chłopcami,
szybko się wystraszą.
- Postaw na nastrój, nie tylko ten
międzyludzki. Każda bogini seksu wie, że odpowiednia oprawa
potrafi bardzo sprzyjać miłości. Jedwab, atłas, baldachim,
świece, erotyczne czerwone światełka - lampki, orientalne wonie.
Niech twój dom będzie teatrem barw i zapachów, wystrój
odzwierciedla ciebie, mówi o tym, czy jesteś drapieżna, czy
może spokojna. Niech da mu do myślenia.
- Postaw na „dobry początek”,
czyli dawkuj namiętność, stopniuj napięcie, a doprowadzisz go,
a tym samym siebie, na szczyt erotycznej rozkoszy. Powszechnie
uważa się, że dla faceta gra wstępna mogłaby nie istnieć, ale
to nieprawda. Mężczyźni po prostu nie potrafią się za nią
zabrać, ale oczekują tego od nas. Dlatego też zatańcz przed nim
przy zmysłowej muzyce pochodzącej z jakiegoś musicalu. Zrób dla
niego striptiz na stole. Cały czas miej z nim kontakt wzrokowy,
pokazuj powoli ciało, wysyłaj sygnały, które będą
świadczyły o tym, jak bardzo chcesz się z nim zabawić.
Złap go tu i ówdzie, a potem zabierz rękę, dalej tańcz, drocz
się z nim, wyginaj ciało... Cała zabawa polega na tym, że to ty
dyktujesz warunki. A władza jest sexy!
- Gdy już wpadniecie w swoje ramiona, myśl o
sobie, o zaspokajaniu swoich potrzeb, oczywiście, nie
pomijając jego. Musicie wiedzieć, że nic tak nie podnieca
faceta, jak kobiecy orgazm.
Zobacz także:
Najgorsze randkowe
wpadki!
Związek na
odległość - jak przetrwać rozłąkę?
Dorota Maj